GS problem ssanie + wolne obroty |
Autor |
Wiadomość |
dawo16b [Usunięty]
|
Wysłany: Wto 21 Maj, 2013
|
|
|
a próbowałeś mu przegazować lekko, przejechać się by sprzęt się nagrzał i zobaczyć jak wtedy chodzi? ja miałem też tak, ale to było jednorazowe, a przy następnym odpalaniu było już ok... |
|
|
|
|
Rage
Model GSa: Inny motocykl
Wiek: 37 Dołączył: 20 Maj 2011 Pochwał: 6 Posty: 182 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 21 Maj, 2013
|
|
|
właśnie byłem przed chwilą przy moto. Jak ostatnio, odpala bardzo dobrze za pierwszym razem, tylko ze na ssaniu spadają mu obroty i gaśnie, więc postanowiłem przytrzymać go trochę na gazie by go rozgrzać (poszedł biały dymek przez chwilę, jak to ma w zwyczaju po dłuższym staniu) i co ciekawe po rozgrzaniu na gazie, wyłączeniu ssania obroty utrzymywały się na stałym poziomie 1k i nie spadały, ale jak załączyłem ssanie obroty podskoczyły do 2k i zaczęły spadać aż do zatrzymania silnika. Czyli zdaje mi się, że zawęziliśmy obszar poszukiwań do problemów z ssaniem...
Dostałem info, że może być to problem z jakąś złączką znajdującą się w okolicach główki ramy, czy ktoś wie może coś więcej na ten temat? Widziałem w tym miejscu jakąś złączkę koloru żółty/zielonkawy może coś a'la seledynowy... |
_________________ ... ask me no questions and I tell you no lies ...
|
|
|
|
|
simin
Model GSa: Inny motocykl
Wiek: 36 Dołączył: 27 Mar 2011 Pochwał: 53 Posty: 2016 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto 21 Maj, 2013
|
|
|
jak bardzo ssanie odkręcasz?
Spróbuj powoli odkęcać, bo może ci zalewa świece jak za bardzo odkręcisz? Kiedyś tak miałem i ssaniem musiałem bardzo delikatnie operować (odkręcając max do jakiejś 1/2) |
|
|
|
|
Rage
Model GSa: Inny motocykl
Wiek: 37 Dołączył: 20 Maj 2011 Pochwał: 6 Posty: 182 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 21 Maj, 2013
|
|
|
odkręcałem na maksa ssanie, i też teraz czytałem ze mieszanka moze być za bardzo wzbogacona i zalewać mi. kolo 15 pójdę i wszystko jeszcze przetestuje. |
_________________ ... ask me no questions and I tell you no lies ...
|
|
|
|
|
kempes
Model GSa: Inny motocykl
Wiek: 34 Dołączył: 23 Wrz 2008 Pochwał: 30 Posty: 1746 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Wto 21 Maj, 2013
|
|
|
Jak kolor mają świece? Czy silnik odpali bez ssania ale z odkręconym gazem? Czy jeśli dasz ssanie na połowę to jest jakaś poprawa?
Możesz mieć nieszczelność w układzie ssania. W efekcie na pełnym ssaniu silnik zalewa, a bez ma za mało paliwa żeby dobrze pracować. |
_________________ Romet Kadet 110 Automatic '90/'91 -> Keeway Matrix '06 -> Suzuki GS 500 '93 -> Suzuki SV650N '03 -> Yamaha TTR 600 -> Jawa 353/04 '61 & Aprilia Pegaso 650 I.E. |
|
|
|
|
miro7005 [Usunięty]
|
Wysłany: Sro 22 Maj, 2013
|
|
|
Ja mam taki problem ze muszę długo kręcić rozrusznikiem jak jest zimny.
Daje mu ssanie i kręce aż zacznie po malutku wchodzić na obroty
potem sobie juz działa na ssaniu i sie rozgrzewa.
Tylko nie wiem dlaczego musze nacisnąć z 4-5 razy rozrusznikiem żeby wgl zaczoł chodzić na ssaniu . juz tyle razy wszystko sprawdzalem w gaźniku i dalej to samo . |
|
|
|
|
Rage
Model GSa: Inny motocykl
Wiek: 37 Dołączył: 20 Maj 2011 Pochwał: 6 Posty: 182 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 04 Cze, 2013
|
|
|
Pamiętacie mój problem który miałem około 2 tygodnie temu... teraz stwierdzam, że mój motocykl ma duszę, jest to "Herbi" świata motocykli, ale zaraz wam wyjaśnię w czym rzecz...
Jakieś dwa tygodnie temu, jak możecie przeczytać we wcześniejszych postach, miałem kłopot z pracą silnika, a mianowicie spadały mu obroty aż do zgaśnięcia. Zasmuciło mnie to bardzo, gdyż przed zostawieniem go na tydzień (musiałem wyjechać) wszystko było w porządku.
Zasmucił mnie tym, więc wziąłem go do domu by oddać go do serwisu (gdyż samemu nie mam ani sprzętu, ani miejsca, ani niestety czasu by się tym zająć), lecz musiałem poczekać kolejne 1,5 tygodnia, by go tam zawlec - wiecie, długi weekend i takie tam - więc pozostawiłem go na parkingu i powiedziałem "zostań tutaj i przemyśl swoje zachowanie, ja tak się o Ciebie troszczę, a Ty mi tu takie rzeczy odstawiasz" i odszedłem.
Po 1.5 tygodniu (dzisiaj dokładnie) postanowiłem zabrać go do serwisu, mi złość trochę minęła, więc wziąłem chusteczki z płynem i wyczyściłem go z kurzu, dolałem trochę oleju (no dużo więcej niż trochę, gdyż poziom był niebezpiecznie nisko dolnej kreski) oraz powiedziałem mu kilka miłych słów, że przepraszam, że na niego nakrzyczałem i tego typu sprawy.
Więc przesunąłem wajchę ssania do końca, gotowy by odkręcać manetkę by obroty mu nie spadały, odpalam go i co? Cud normalnie obroty ładnie doszły natychmiast do 4 tys na ssaniu i nie spadają, ja zdziwiony "o co kaman" ale nic, czekam i patrzę co się wydarzy. Obroty nie spadają, ładnie utrzymują się na jednym poziomie, więc by go nie męczyć podnoszę wajchę by zmniejszyć obroty, no to schodzą i ustalają się na poziomie 2tys. i się trzymają. Nadal ładnie chodzi, więc gdy uznałem, że dostatecznie się nagrzał to zamknąłem ssanie to obroty spadły do normalnego poziomo 1-1,2 tys i nadal ładnie się utrzymują.
Więc zaskoczony takim obrotem spraw, wsiadłem na niego na małą przejażdżkę. Zrobiłem około 7-10 km, i wszystko ładnie chodzi. Jestem naprawdę zdziwiony.
Wierzę, że przemyślał swoje zachowanie i opuścił go "foch", spowodowany pewnie tym, że wcześniej musiałem go zostawić na 1 tydzień i nic mu nie powiedziałem. No ale teraz już wszystko jest dobrze. Zobaczę jeszcze jutro, ale jestem pełen nadziei.
P.S. A może to przez to, że dolałem mu naprawdę sporo oleju, gdyż jego poziom był koszmarnie niski. Ale ja wolę wierzyć w tą wersję, którą przedstawiłem powyżej. |
_________________ ... ask me no questions and I tell you no lies ...
|
|
|
|
|
misiorek
Model GSa: GS 500E
Dołączył: 12 Gru 2012 Pochwał: 3 Posty: 248 Skąd: Bielsko
|
Wysłany: Wto 04 Cze, 2013
|
|
|
olej dałby o sobie znać, gdy panewki zaczęły by się tłuc
przypadek? wątpię...moim zdaniem mogło być coś nie tak z dopływem paliwa, może trzeba było mu dać na chwilę na pri? hm.. |
_________________ 5* |
|
|
|
|
Rage
Model GSa: Inny motocykl
Wiek: 37 Dołączył: 20 Maj 2011 Pochwał: 6 Posty: 182 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 04 Cze, 2013
|
|
|
Nie, nic nie zmieniałem, serio, nie zmieniałem na pri czy res. Nie mam pojęcia co mogłoby się zmienić, poza tym, że dolałem tylko oleju.
P.S. 2 tyg temu próbowałem zmieniać na pri i nic to wtedy nie dało. |
_________________ ... ask me no questions and I tell you no lies ...
|
|
|
|
|
misiorek
Model GSa: GS 500E
Dołączył: 12 Gru 2012 Pochwał: 3 Posty: 248 Skąd: Bielsko
|
Wysłany: Wto 04 Cze, 2013
|
|
|
dziwny przypadek, ale znam też taki jeden odosobniony...
kilka lat temu mój kolega jeździł Ogarem, sprzęt, wiadomo, lubił czasami być awaryjny:P
kolega go odremontował, wsadził w niego trochę kasy i więcej czasu i serca...
wpadliśmy do niego kiedyś na małe piwo i chcieliśmy, żeby nam pokazał maszynę
Zeszliśmy do garażu, stał tam, rzeczywiście odwalony Ogarek:d kolega próbuje odpalić i? nic...po paru minutach się zdenerwował, przyniósł młotek 5kg, trzymał go w jednej ręce, a drugą odpalał i co? Ogar odpalił od strzała! Mówił, że później nie miał już problemów z odpaleniem xd
ciekawe, czy da się tak z wachą...xD |
_________________ 5* |
|
|
|
|
dunja
Model GSa: GS 500E
Dołączyła: 22 Lip 2011 Pochwał: 7 Posty: 696 Skąd: warszawa
|
Wysłany: Sro 05 Cze, 2013
|
|
|
Może jakiś paproch był w kraniku.. |
_________________ I cherish my ignorance on the subject...
|
|
|
|
|
Rage
Model GSa: Inny motocykl
Wiek: 37 Dołączył: 20 Maj 2011 Pochwał: 6 Posty: 182 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Sro 05 Cze, 2013
|
|
|
też możliwe kto wie.. w każdym razie działa i chwała mu za to |
_________________ ... ask me no questions and I tell you no lies ...
|
|
|
|
|
misiorek
Model GSa: GS 500E
Dołączył: 12 Gru 2012 Pochwał: 3 Posty: 248 Skąd: Bielsko
|
Wysłany: Sro 05 Cze, 2013
|
|
|
jeżeli masz czas, to po nacieszeniu się jeżdzącą maszyną, zajrzyj do kranika i przewodów paliwowych:) może się okazać, że gdzieś tam jest jakiś właśnie paproch, który po pewnym czasie dojdzie do gaźników i tam zrobi większe zamieszanie wymagające rozebranie paru części...
zakręć kranik przy baku, odczep wężyki i porządnie przedmuchaj |
_________________ 5* |
|
|
|
|
Yurek
Dołączył: 29 Cze 2011 Posty: 39 Skąd: Kielce
|
Wysłany: Czw 08 Sie, 2013
|
|
|
Podepnę się pod temat.
Po zakupie motocykla oddałem go na pełen serwis. Wolałem oddać to do serwisu niż samemu robić.
Problem jest taki ,że za nic suzuki nie chce po odłączeniu ssania trzymać wolnych obrotów. Ciepły czy zimny, obroty falują,spadają i gaśnie.Ssanie musi być minimalnie otwarte i wtedy trzyma poziom 1200 obr/min.
Jak pokręce śrubą od obrotów to ok, trzymają 1200 ale przy schodzeniu z wysokich zawieszają się na poziomie 3500 i dopiero po kilku sek spadają do normalnych.
Byłem z tym na reklamacji, mechanik wyregulował 2 raz zawory ale to nic nie dało. Stwierdził, że silnik już sporo przeszedł, ma swoje lata i nic z tym się już nie da zrobić
Przeczytałem chyba wszystkie tematy z działu mechanika i dalej nie wiem oddać moto na regulacje do innego mechanika? Olać problem i jeździć z delikatnie otwartym ssaniem? Czy to może właśnie w ssaniu jest problem? |
|
|
|
|
yaszczi
Model GSa: Inny motocykl
Wiek: 38 Dołączył: 03 Lis 2009 Pochwał: 46 Posty: 3289 Skąd: Dopiewiec
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
INFORMACJA DOTYCZĄCA POLITYKI PLIKÓW COOKIES ORAZ OCHRONY DANYCH OSOBOWYCH:
| |
|