Nowicjusz - bezpieczenstwo, szlify, wypadki, wymuszenia... |
Autor |
Wiadomość |
biernus [Usunięty]
|
Wysłany: Czw 13 Sie, 2009 Nowicjusz - bezpieczeństwo, szlify, wypadki, wymuszenia...
|
|
|
Witam
Jestem w zasadzie w trakcie kursu na prawo jazdy kat. A, niedługo egzamin... radzę sobie na 2 kołach bardzo dobrze (w moim odczuciu) dużo lepiej niż się spodziewałem. Jadąc przez miasto 125cm choperkiem lub GN250tką czerpie z tego ogromną frajdę.
Przeczytałem ostatnio kilka artykułów na scigacz.pl traktujących o wypadkach, prawidłowym ubiorze, slizgach, widziałem zdjecia połamanych kończyn, strzaskanych kasków i powiem Wam drodzy forumowicze, że ....... odechciewa sie jezdzic.
Jestem osobą, która nie lubi i nie chce szybko, agresywnie jezdzic, mam OGROMNY szacunek do motocykli!!! (a dopiero na nie usiadlem). Nie jestem "scigantem", nie lubie szlifowania kolanem po asfaldzie, nigdy nie bede uczyl sie zadnych akrobacji na motocyklu. Chcę go traktować jako srodek zamienny z samochodem w transporcie kilka km do pracy, na pewno w wolnym czasie przejazdzki po miescie i z biegiem czasu poza miasto (ale nie kilkaset km tylko raczej kilkanascie max).
Z artykułów w sieci wynika, że bez kombinezonu za w całości ze skóry za 3tys, kasku za 1tys, rekawic za kolejne X stówek oraz butów, + wszystkich możliwych ochraniaczy, żółwików i innych jesteśmy skazani na potężne urazy i być może kalectwo.
Z naszego forum wyczytałem, że ktoś z Was (nie pamietam kto) ma taki nawyk, że gdy widzi z prawej strony włączającą się do ruchu puszkę odpucza gaz....
Sedno mojego poscika:
JAKI JEST SPOSÓB NA TO ABY NIE POŁAMAĆ SIĘ ANI NIE ZGINĄĆ NA MOTOCYKLU?
Czy kupując spodnie i kurtke tekstylną (cordura), kask jakis LAZER za 250 pln, rekawiczki z ochraniaczami MOZNA czuc i byc bezpiecznym na drodze podczas normalnej eksploatacji motocykla konkretnie GS500 ze sprawnymi hamulcami oraz nienagannymi oponami...?
P.S. Oczywiście podobnie jak podczas jazdy samochodem - mozna zrobić milion km bez najmniejszej kolizji nawet parkinowego zadrapania gdy znajdzie sie KTOŚ kto przywali od tyłu/boku... |
|
|
|
|
JunioRRex [Usunięty]
|
Wysłany: Czw 13 Sie, 2009
|
|
|
za 2000zł mozna sie tak ubrać ze hoho(kurtka, spodnie,buty,kask rękawice).
To wszystko nas moze uratowac przy jakimś slizgu , mniejszym wypadku ale jak przy 100 walniesz w jakiś słup czy cos podobnego to raczej nie ma roznicy czy bedziesz miał na sobie sroj za 1000zł czy za 3000zł. Dobry kask 500zł kombi 1000, buty 400, rękawice 100-200zł |
|
|
|
|
leon
Model GSa: Inny motocykl
Wiek: 43 Dołączył: 01 Wrz 2007 Pochwał: 5 Posty: 1819 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw 13 Sie, 2009
|
|
|
biernus napisał/a: | ...JAKI JEST SPOSÓB NA TO ABY NIE POŁAMAĆ SIĘ ANI NIE ZGINĄĆ NA MOTOCYKLU?... |
Przewidywać, przewidywać, przewidywać, myśleć za innych, myśleć za innych, myśleć za innych!!! ...i nie przeginać za bardzo!!! I w skrócie chyba tyle.
A, i tak jak pisze w Motocykliście doskonałym: "jeśli myślisz, że na drodze już nic cię nie zaskoczy, to jesteś w błędzie"
A co do ubrania, to tak jak JunioRRex napisał. Możesz mieć ubranie i za 20.000zł i jak przywalisz w twardą przeszkodą nic ci nie pomoże. Kup po prostu najlepsze ciuchy na jakie Cię stać. |
_________________ http://picasaweb.google.com/leon.1981.krk
http://www.grupa-poludnie.info |
|
|
|
|
Jamez [Usunięty]
|
Wysłany: Czw 13 Sie, 2009
|
|
|
Jadąc zakładaj, że ten przed Tobą Cię nie widzi (skręci nagle w lewo podczas wyprzedzania), ten czekający na zakręcie wyjedzie gdy będziesz się do niego zbliżał, a gnający w stronę skrzyżowania z zielonym światłem nagle się zatrzyma bo zaświeci się żółte.
I za każdym razem oceń ryzyko . Proste, nie?
Powodzenia! |
|
|
|
|
midd
Model GSa: Inny motocykl
Wiek: 38 Dołączył: 03 Lip 2008 Pochwał: 5 Posty: 951 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Czw 13 Sie, 2009
|
|
|
Cytat: | estem osobą, która nie lubi i nie chce szybko, agresywnie jezdzic, mam OGROMNY szacunek do motocykli!!! (a dopiero na nie usiadlem). Nie jestem "scigantem", nie lubie szlifowania kolanem po asfaldzie, nigdy nie bede uczyl sie zadnych akrobacji na motocyklu. |
hehe wiesz ilu wczesniej tez tak mowiło ?
Cytat: | Z artykułów w sieci wynika, że bez kombinezonu za w całości ze skóry za 3tys, kasku za 1tys, rekawic za kolejne X stówek oraz butów, + wszystkich możliwych ochraniaczy, żółwików i innych jesteśmy skazani na potężne urazy i być może kalectwo. |
ciuchy to tylko plan B, jak pasy i poduszka w samochodzie, mają na celu spróbować ocalic ci życie i zdrowie, gwarancji nikt na to nie da.
plan A polega tak jak napisał leon, na przewidywaniu, mysleniu i nie przeginaniu pały
Cytat: | Z naszego forum wyczytałem, że ktoś z Was (nie pamietam kto) ma taki nawyk, że gdy widzi z prawej strony włączającą się do ruchu puszkę odpucza gaz.... |
tez tak czesto robie jesli nie jestem pewnien ze człowiek mnie widzi. generalnie nalezy traktowac innych uczestników jak zagrozenie i nie dać sie im zabic
Cytat: | JAKI JEST SPOSÓB NA TO ABY NIE POŁAMAĆ SIĘ ANI NIE ZGINĄĆ NA MOTOCYKLU? |
nie ma doskonałego sposobu ale jak połaczysz doświadczenie w prowadzeniu motocykla z przewidywaniem, mysleniem, rozwagą i dobrymi ciuchami to mozna jezdzic długo i szczesliwie |
_________________ http://www.bikepics.com/members/beer4free/ |
|
|
|
|
nefliqs [Usunięty]
|
Wysłany: Czw 13 Sie, 2009
|
|
|
Strój to podstawa, każdy o tym wie, ale nie ma co myśleć, że jak kupimy wszytko z górnej półki jesteśmy niezniszczalni. Wiadomo droższe ciuchy jakoś zawsze lepiej leżą, ale czy kupisz kask Lazer Vertigo za 300zł czy jakiś Shoei za 3tyś nie ma aż takiej różnicy w kwestii bezpieczeństwa. Nie oszczędzaj natomia na butach. Kup te lepsze, nawet sportowe na tor, zapewniają więcej bezpieczeństwa. Wydaje mi się również, że żółw często pomijany przez motocyklistów, może spełnić kolosalną rolę w razie wypadku.
A tak naprawde twoim najlepszym "ochraniaczem" jest twój umysł. Musisz czały czas myśleć, niestety przede wszytkim za innych. Jeśli widzisz jakiś samochód, który wyjeżdza z podpożądkowanej, skręca w lewo, zwalnia i przyspiesza, jedzie sąsiednim pasem, itp. zawsze myśl co może najgłupszego zrobić i przygotuj się do tej sytuacji. No i staraj się być widocznym. Czy to przez strój czy przez przegazówke. Pokaż na drodze, że też istniejesz i też trzeba się z tobą liczyć.
No, ale wiadomo recepty na szczęście nie ma.
Osobiście przyznam się, że po mieście jak nie musze, nie jeżdze.
Ale głowa do góry:) Jak wiesz jazda na moto to jedna z większych frajd jakie człowiek może zaznać, poprostu trzeba to robić z głową. |
|
|
|
|
leon
Model GSa: Inny motocykl
Wiek: 43 Dołączył: 01 Wrz 2007 Pochwał: 5 Posty: 1819 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw 13 Sie, 2009
|
|
|
midd napisał/a: | Cytat:
...jestem osobą, która nie lubi i nie chce szybko, agresywnie jezdzic, mam OGROMNY szacunek do motocykli!!! (a dopiero na nie usiadlem). Nie jestem "scigantem", nie lubie szlifowania kolanem po asfaldzie, nigdy nie bede uczyl sie zadnych akrobacji na motocyklu.
hehe wiesz ilu wcześniej tez tak mowiło ? |
Ha, ha, też o tym samym pomyślałem czytają tytułowy post Biernusa!!! No cóż, życie czasem jest bardziej nieprzewidywalne niż nam się wydaje. Gdyby ktoś przed tym jak kupiłem motocykl powiedział jak będę jeździł za kilka tysięcy km wyśmiał bym go. Biernus pogadamy za jakiś czas! |
_________________ http://picasaweb.google.com/leon.1981.krk
http://www.grupa-poludnie.info |
|
|
|
|
Mawet [Usunięty]
|
Wysłany: Czw 13 Sie, 2009
|
|
|
biernus, przeczytaj książkę "Motocyklista Doskonały". Sporo bardzo fajnych rad i uwag. Ja swoją przygodę z motocyklem też dopiero co zacząłem i ta książka otworzyła mi oczy na wiele spraw, o których bym nie pomyślał, mimo 3.5 letniego "doświadczenia" za kółkiem i ponad 12 lat doświadczenia w jeździe rowerem po mieście. (wydaje mi się że sporo mi to dało, bo doskonale znam stosunek kierowców puszek do jednośladów, mimo że oczywiście porównanie roweru do moto jest naciągane) |
|
|
|
|
pubuss [Usunięty]
|
Wysłany: Czw 13 Sie, 2009
|
|
|
leon napisał/a: | Przewidywać, przewidywać, przewidywać, myśleć za innych, myśleć za innych, myśleć za innych!!! ...i nie przeginać za bardzo!!! I w skrócie chyba tyle |
ja to popieram w 100%, nie ma lepszej metody niż myślenie za innych i przewidywanie reakcji, dodam tylko że należy zawsze przygotowywać się na najgorsze.
Ja się stosuję do kilku prostych reguł, co i tak nie uchroniło mnie przed wieloma niemalże krytycznymi sytuacjami:
1. Zawsze jeżdżę bezpiecznie ubrany, bo to podstawa!!!
2. Poza miastem, nocą, o ile przewidziałem latanie po nocy, zawsze w kamizelce
3. Po drogach 3-ój pasowych staram się jeździć środkiem, aby zminimalizować ryzyko wystąpienia wymuszenia pierwszeństwa przez kierującego samochodem, włączającego się z prawej, bądź przecinającego drogę z lewej strony
4. Kiedy wieje mocny wiatr, zawsze jeżdżę po tej stronie pasa, od której wieje wiatr
5. Jadąc za samochodem staram się nie jechać bezpośrednio za nim, po środku, tylko z boku
6. Przejeżdzając przez skrzyżowanie niekoniecznie zwalniam, chyba ze lecę szybko, ale zawsze trzymam rękę i nogę na hamulcach
7. Kiedy widzę że stoi kolejka np do skrętu w prawo na skrzyżowaniu zawsze staram się jechać tak, aby osoby skręcające z przeciwnego kierunku w lewo miały szansę zauważyć mnie jak najwcześniej
8. W mieście jadąc w korku, zawsze trzymam rękę i nogę na hamulcach, nie jadę szybko, nie wpycham się po hamsku i nie odkręcam manety pod czerwone pole
9. Jeśli na poboczu zaparkowane są auta to nie jadę po prawym pasie, ewentualnie jadę po skrajnej lewej stronie prawego pasa
10. Przeginam, przekraczam prędkość, łamię przepisy, zakazy, nakazy itd co sprawia, że i tak powyższe może mi w niczym nie pomóc
I najważniejsze na koneic, coś co mi powiedział kiedyś dawno temu znajomy:
"Jak jedziesz i widzisz auto które zbliża się do skrzyżowania, zjazdu na drogę czy cokolwiek to jedyną sytuacją jaką zakłądasz to że auto wyjedzie Ci prosto pod koło. Bo łatwiej się ponownie rozpędzić niż nagle zatrzymać"
I kilka razy autka faktycznie wyjeżdżały na jezdnie.....
Tylko że na dłuższą metę odbiera to przyjemność z jazdy, bo zamiast doznawać uczucia wiatru, pędu i prędkości, muszę smigać non stop skupiony i czujny. Ale cóż, taki sport
I z całym szacunkiem, ale dobry kask nie kosztuje 500zl
Chociaż z drugiej strony to co tam ja wiem, w końcu przejeździłem dopiero 7tys. km na 2oo |
|
|
|
|
misza500e [Usunięty]
|
Wysłany: Pią 14 Sie, 2009
|
|
|
CIUCHY !
Ja na ciuchy wydałem prawie połowę wartości mojej GSki, za każdym razem gotuję sie w korkach ale miałem szlifa po awaryjnym ostrym hamowaniu, przeszorowałem z 10m asfaltu i skończyło sie tylko na cerowaniu ciuchów |
|
|
|
|
kukaszr [Usunięty]
|
Wysłany: Sob 15 Sie, 2009
|
|
|
jak to mój tata mówi "na drodze zachowuj się jak był byś dodatkiem do tych wszystkich przyjebów"
Prawie jak stare chińskie przysłowie |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
INFORMACJA DOTYCZĄCA POLITYKI PLIKÓW COOKIES ORAZ OCHRONY DANYCH OSOBOWYCH:
| |
|