Szarpie, przerywa, wolno schodzi z obrotow, nie chce zapalic |
Autor |
Wiadomość |
JunioRRex [Usunięty]
|
Wysłany: Czw 30 Kwi, 2009 Szarpie, przerywa, wolno schodzi z obrotów, nie chce zapalić
|
|
|
Ostatnio kupiłem gs 500e. Pojechałem po niego obejrzałem, przejechalem sie( jechał bardzo ładnie , wkrecał sie bez wiekszego problemu). Dzisiaj brat mi go przywiózł i ZONK Przejechałem z kilometr to jechał w miare ok(czasami przy zmniejszaniu obrotów lekko "strzeli" z tłumika ale tak leciutko) pojechałem do domu i chciałem pojechac do cpn-u. Nie chce odpalic jak odpali to czsami łapie odrazu 4 tys obr. i bardzo powoli schodzi. teraz wcale nie chce palic z rozrusznika. Z popychu czsami ale jak juz zapali to albo sie dusi albo łapie wyzsze obroty. Przejechałem sie to zaczą przerywac, i szarpie go nie chce sie bardzo na obroty wkręcac po jakims kilometru mi zgasł i pozniej dopiero po paru minutach z popychu zapalił. Co to Panowie i Panie moze byc?? bo jestem strasznie wkur***ny |
|
|
|
|
Leon84 [Usunięty]
|
Wysłany: Czw 30 Kwi, 2009
|
|
|
Zasyfione gaźniki.
Pełny serwis gaźników - czyszczenie + regulacje. |
|
|
|
|
JunioRRex [Usunięty]
|
Wysłany: Czw 30 Kwi, 2009
|
|
|
ile moze taka przyjemosc kosztowac |
|
|
|
|
Irek [Usunięty]
|
Wysłany: Czw 30 Kwi, 2009
|
|
|
W serwisie koło 300zł.. |
|
|
|
|
JunioRRex [Usunięty]
|
Wysłany: Czw 30 Kwi, 2009
|
|
|
a jak bym poprostu wyjął gazniki i sam przeczyscił to bym nie zaszkodził?? jak by nie pomogło to trzeba do serwisu zawiezc ale mam troche czasu to moge pogrzebac |
|
|
|
|
Leon84 [Usunięty]
|
Wysłany: Czw 30 Kwi, 2009
|
|
|
Cytat: | a jak bym poprostu wyjął gazniki i sam przeczyscił to bym nie zaszkodził |
Sam sobie odpowiedz na to pytanie - jeśli czujesz się na siłach to możesz sam się za to zabrać. Kiedyś musi być ten pierwszy raz
Cytat: | W serwisie koło 300zł.. |
OJ OJJ gdzie to tak kasują ?
W serwisach ,które znam taka usługa to koszt ok.150/170 zł.
Ja kasuję 80 zł + browara |
Ostatnio zmieniony przez Leon84 Czw 30 Kwi, 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Grzechu16
Model GSa: Inny motocykl
Wiek: 34 Dołączył: 30 Lip 2007 Pochwał: 12 Posty: 2051 Skąd: Czechowice-Dz/Kraków
|
Wysłany: Czw 30 Kwi, 2009
|
|
|
JunioRRex napisał/a: | a jak bym poprostu wyjął gazniki i sam przeczyscił to bym nie zaszkodził?? jak by nie pomogło to trzeba do serwisu zawiezc ale mam troche czasu to moge pogrzebac |
jasne że nie, w GSce nie jest to większa filozofia wyczyścić samodzielnie gaźniki, potem równo dysze ustawić podokręcać i powinno śmigać. |
|
|
|
|
JunioRRex [Usunięty]
|
Wysłany: Czw 30 Kwi, 2009
|
|
|
dobra jutro cos bede działał tylko najbardziej dziwi mnie to ze u goscia sie przejechalem to było wszystko ok. dzisiaj przez ten pierwszy kilometr tez a pozniej mu cos odwalilo
Dzięki panowie jak cos nie bede widział to bede pisał jeszcze |
|
|
|
|
Leon84 [Usunięty]
|
Wysłany: Czw 30 Kwi, 2009
|
|
|
JunioRRex napisał/a: | tylko najbardziej dziwi mnie to ze u goscia sie przejechalem to było wszystko ok. dzisiaj przez ten pierwszy kilometr tez a pozniej mu cos odwalilo |
Tak to już niestety jest - złośliwośc przedmiotów martwych... a ponoć motocykle mają duszę |
|
|
|
|
Irek [Usunięty]
|
Wysłany: Czw 30 Kwi, 2009
|
|
|
Czasem ta dusza jest kapryśna
No może przesadziłem, powiedzmy, że zaokrągliłem w góre żeby kolega sie ucieszył, że ma taniej ale w Warszawie 200 to norma.. a jak wiecej gaźników niż w gsach to i wiecej.. |
|
|
|
|
JunioRRex [Usunięty]
|
Wysłany: Pią 01 Maj, 2009
|
|
|
zabralem sie z rana za gaznik juz lezal na stole kiedy zacząłem dmuchac w kranik i cos mi nie pasowało. gdy przekręcony był na RES z zadnej rurki nie moglem pociągnąć powietrza, przekreciłem na ON i tak samo.... Pzekręciłem pomiędzy ON a RES i powietrze poszło. I to było przyczyną. Kranik musi byc pomiedzy RES a ON i jest gitara tylko nie wiem dlaczego tak jest i chyba jest to rezerwa bo mialem 3L paliwa i nie chciał zapalic. Dolalem 5L i zapalił
i jeszcze jedno pytanie... jak uciąc w baku tą rurke od rezerwy zeby mi brało paliwo prawie do konca a nie zostaje 4L. |
|
|
|
|
Spajdi [Usunięty]
|
Wysłany: Pią 01 Maj, 2009
|
|
|
"Kranik musi byc pomiedzy RES a ON i jest gitara " -
Bez komentarza Może zacznij od poczytania podwieszonych postów np. ABC kranika nim zaczniesz grzebać. To kranik podciśnieniowy to, że nie mogłeś zassać ani na ON ani na RES to znaczy, że masz SPRAWNY kranik ! Przecież jest z tyłu wężyk podciśnieniowy podłączany do lewego gaźnika i dopiero jak kręcisz rozrusznikiem to paliwo się otwiera i jak silnik chodzi. Tak normalnie możesz pociągnąć tylko na PRI czyli na zalewaniu gaźników bo wtedy paliwo płynie omijając membranę podciśnieniową...
I nic do jasnej cholewki nie trzeba ucinać i rezerwa będzie normalnie działać tylko podłącz porządnie kranik i przewód gumowy podciśnienia sprawdź czy jest szczelny i PODŁĄCZONY do lewego gaźnika.
Następnym razem nim zaczniesz grzebać poczytaj przynajmniej forum.
Pozdrawiam. |
|
|
|
|
Irek [Usunięty]
|
Wysłany: Pią 01 Maj, 2009
|
|
|
To dziwne, ale mam ten sam problem z kranikiem. Jak paliwa jest mało nie działa na RES tylko pomiędzy RES i ON. Kiedy zalany pod korek działa na ON. |
|
|
|
|
Spajdi [Usunięty]
|
Wysłany: Pią 01 Maj, 2009
|
|
|
Irek rozbierz kranik i sprawdź czy coś nie jest przytkane i przewody, a jeśli nie to wypadałoby spuścić paliwo z baku i wykręcić kranik ten z baku i wyczyścić tj. zdjąć plastikową osłonkę z "filterka" który jest na kraniku głównym z baku i poczyścić wszystko, nic skomplikowanego tam nie ma tylko trzeba troszkę pracy w to włożyć
Pozdrawiam |
|
|
|
|
~norris
Dołączył: 05 Wrz 2008 Posty: 49 Skąd: Zgierz
|
Wysłany: Sro 13 Maj, 2009
|
|
|
Piszę bo mam podobny w sumie kłopot. Zaczęło się od tego, że wracałem z uczelni w ulewie. Podejrzewam że w dziurkę gdzie wchodzi kabelek do zapłonu (która okazała się nieuszczelniona) wleciało mi błoto/woda i pochrzaniło/a coś w zapłonie...(tak mi się wydaje). Jak się teraz zachowuje motor- odpalam go, chodzi tak z 15 minut dobrze, ładnie na ssaniu później zdejmuję ssanie, mogę nim pojeździć i jest gitara. Później zaczyna się cyrk- gaśnie, jak już odpali po dłuższym odpalaniu na ssaniu to wkręci się na wyższe obroty, trochę pochodzi, postrzela w rurę jak jasny skurczybyk, i znowu gaśnie. Gaźniki mam czyste, czyszczone tydzień temu, nie może to być ich wina bo po czyszczeniu zrobiłem paredziesiąt ładnych kilometrów, także wnioskuję że coś z zalaną elektryką...Mogła mi wilgoć porobić jakieś cyrki w zapłonie które z kolei porąbały mi świece? bo są nowe a dziwnie iskra przeskakuje, tak nieśmiało... Co robić i czy znacie sytuację? |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
INFORMACJA DOTYCZĄCA POLITYKI PLIKÓW COOKIES ORAZ OCHRONY DANYCH OSOBOWYCH:
| |
|