Wymiana napedu
Odpowiedz do tematu

affectpct
[Usunięty]
:
kalkulator jest gdzieś na forum. Są dwa jeden jest online a drugi w exelu.

edit:
a no że się nudziłem to znalazłem chyba o to Ci chodziło?
http://www.forum.gs500.pl/viewtopic.php?t=11629

spectraBlue
[Usunięty]
:
fak nie rozwiązuje problemu długości łańcucha.. albo zbyt powierzchownie to potraktowałem

keise91
[Usunięty]
:
http://allegro.pl/zestaw-...3348398991.html
montowaliście coś takiego u siebie? Może coś ktoś o tym napisać?
A jeśli to nic dobrego, to co w takim razie wybrać, bo można się spotkać z napędami w widełkach od 300 do 600 zł. Ale wiadomo, do GS'a wyczynowych zębatek się nie wkłada. Raczej coś użytkowego? No i oczywiście chodzi o to, żeby się zgadzała liczba ogniw i zębów z oryginałem...

:
Strasznie napieprzone wszystkiego na tej aukcji no ale....
Mam coś takiego (DID VX2) + zębatki Sunstar (tu masz JT).
Tańszego (ani droższego) napędu bym nie szukał bo to wyrzucanie pieniędzy w błoto. Myślę że to jest optymalny zestaw do GSa. Jak dobrze pamiętam naciągałem go od zeszłego sezonu tylko raz. Jestem zadowolony z tego zestawu i mogę go polecić.
Tu masz zębatki JT ale one też są ok. Jak będziesz dbał o czystość i co jakiś czas go smarował długo posłuży.
Tylko zorientuj się czy w zestawie jest ogniwo do spięcia łańcucha. Ja kupiłem zapinkę, spiąłem łańcuch i wszystko chodzi jak burza.

keise91
[Usunięty]
:
http://allegro.pl/naped-d...3354698042.html

("W SKŁAD ZESTAWU WCHODZI:
ŁAŃCUCH DID 520 VX2 112 OGNIW X-RINGOWY SUPER WZMOCNIONY
(KAŻDY ŁAŃCUCH Z NASZEGO ZESTAWU,POSIADA ZAPINKĘ LUB ZAKUWKĘ W ZALEŻNOŚCI OD RODZAJU ŁAŃCUCHA)
ZĘBATKA PRZÓD: SUNSTAR SUNF333-16 ZĘBÓW
ZĘBATKA TYŁ: SUNSTAR SUNR1-3383-39 ZĘBÓW").

chodzi dokładnie o coś takiego??

:
Tak to jest to. Mam Taki właśnie zestaw, najczęściej zębatki SUNSTAR są nieco droższe i podobno nieco lepsze ale nie wiem czy ktoś to kiedykolwiek udowodnił.
Nie jestem tylko pewien ilości ogniw ale z tego co pamiętam to było tyle. Wiem że brałem standard do GSa (po zamontowaniu masz trochę przed połową podziałki)
Ze swojej strony polecam zapinkę bo zamontujesz sobie to sam. Zakuwka jest kłopotliwa, trzeba łazić za kimś żeby to zrobił co sprowadza się zazwyczaj do tego że poprostu trzeba komuś zlecić wymianę napędu lub wcześniej zakuć łańcuch i demontować pół motocykla a myślę że nie ma się nad czym spuszczać bo to jest niespełna 50 KM.

Montaż zestawu jest prosty jak drut, ja miałem tylko małe problemy bo tylna zębatka była mocno przykręcona do zabieraka.
I trzeba być cierpliwym przy zapince bo moja wchodziła bardzo ciężko ale podobno tak też wchodzić powinna.

:
gacek778 napisał/a:

Ze swojej strony polecam zapinkę bo zamontujesz sobie to sam. Zakuwka jest kłopotliwa, trzeba łazić za kimś żeby to zrobił co sprowadza się zazwyczaj do tego że poprostu trzeba komuś zlecić wymianę napędu lub wcześniej zakuć łańcuch i demontować pół motocykla a myślę że nie ma się nad czym spuszczać bo to jest niespełna 50 KM.


Pozwolę się nie zgodzić. :)

Po pierwsze uważam że łancuchy motocyklowe powinno się jedynie zakuwać i to, że 50KM to nic nie znaczy bo dwucylindrowiec bardziej szarpie lańcuchem niż czterocylindrowa sześsetka. ;)
Po drugie to nic nie trzeba rozbierać: jesli w zestawie jest zapinka (a na 90% jest), to montujesz zesatw u sebie w domu, dokupujesz zakuwke i podjeżdzasz na zapince do najbliższego serwisu motocyklowego - za 20zl gość zakuwa Ci łańcuch.
Całościowo i tak jest się "do przodu" z kasą (cała wymiana zsetawu napędowego w serwisie do 100-150zl) a łańcuch jest zakuty. :ok:

Ostatnio zmieniony przez dymny Wto 23 Lip, 2013, w całości zmieniany 1 raz
:
dymny, ten temat to właściwie 20 stron dyskusji zapinka vs zakuwka :P
Bo 1 cylinder i szarpie, bo 4 i nie szarpie. Co to ma do rzeczy?
Nie słyszałem żeby komukolwiek stała się z powodu zapinki jakaś krzywda.

Zakuć można ale nie trzeba. A co zrobisz jak będziesz potrzebował zdemontować zakuty łańcuch znowu będziesz jechał do mechera?
Skoro można jeździć na zapinkach jeżdżę na zapinkach. Im mniej wizyt u mechaników tym lepiej. I niestety nie jest to takie proste jak piszesz bo w Wieliczce nikt mi tego zakuć nie chciał a u kilku mechaników byłem.

Tak ogólnie to myślę że jeden czort co kto wybierze. Tylko z zapinką zwyczajnie mniej zabawy. Ale co kto lubi. To tak jak z olejem.

PS. Trzeba zrobić sonde zapinka czy zakuwka :rotfl:

:
gacek778 napisał/a:

Skoro można jeździć na zapinkach jeżdżę na zapinkach. Im mniej wizyt u mechaników tym lepiej. I niestety nie jest to takie proste jak piszesz bo w Wieliczce nikt mi tego zakuć nie chciał a u kilku mechaników byłem.

PS. Trzeba zrobić sonde zapinka czy zakuwka :rotfl:


No tego nie przewidziałem, bo mi na Rydla najbliższy mechanik zrobił (fakt, że najpierw za ciasno, co opisałem xx ston wcześniej ;) :rotfl: ) ale koniec końców jest dobrze :)
Jesli dobrze pamietam na opakowaniu DIDa o zapince piszą cos w stylu, że nei zalecają i "jeździsz na własne ryzyko". Tutaj to już każdy powinien wybrać. ;)

Przyznac natomiast trzeba Ci razję, że nowa zapinka jest dobrze spasowana i przy zamontowaniu trzeba się nieźle nagimnastykować :)

:
Dobrze zapięty > źle zakuty
Dobrze zakuty > źle zapięty

Dobrze zakuty > dobrze zapięty

Źle zapięty, czy źle zakuty to jeden czort.


Jak zakujesz łańcuch to przy zakładaniu masz okazję na przeczyszczenie i przesmarowanie łożysk wahacza.

:
gacek778 napisał/a:
Im mniej wizyt u mechaników tym lepiej.


z takim podejsciem to potem przyjeżdżają sprzęty zajechane na maxa do mechanika. Wtedy gdy juz jest naprawęe źle i taki delikwent z myśleniem im mniej u mechola tym lepiej dziwi czemu naprawa tyle kosztuje.


fakt faktem nie słyszałem zeby komukolwiek zapinka wypadla podczas jazdy ale ja równiez osobiście wybieram zakuwanie. Wiem ze zakute i wiem ze nie puści a nie chce byc tym pierwszym któremu puści zapinka

keeway ry8->suzuki gs 500->suzuki rf 600->niebawem HAYA
:
sezrg napisał/a:

z takim podejsciem to potem przyjeżdżają sprzęty zajechane na maxa do mechanika. Wtedy gdy juz jest naprawęe źle i taki delikwent z myśleniem im mniej u mechola tym lepiej dziwi czemu naprawa tyle kosztuje.

Z takim podejściem miałbym z 350 złotych w kieszeni i zrobioną dobrze robotę a nie myślenice czy mój motocykl działa czy nie działa bo ciągle coś wychodzi.

Im mniej wizyt u mechanika tym mniejsze prawdopodobieństwo że ktoś coś nam spierniczy. Sam zapinałem, wiem jak zapinka wchodziła i ile się musiałem przy tym napocić żeby było dobrze. Dziękuję bardzo jakbym miał dostać łańcuchem po plecach bo jakiś gość zapomniał czegoś założyć (tak jak zapomniał wkręcić dyszy).

Cytat:
fakt faktem nie słyszałem zeby komukolwiek zapinka wypadla podczas jazdy

I dla mnie tyle wystarczy. A co kto wybiera to jest rzecz jasna jego sprawa.
W sumie też początkowo miałem ciśnienie żeby to zakuć ale dawno już o tym zapomniałem. Kontroluje co jakiś czas stan zapinki tak dla świętego spokoju.

thundercat
[Usunięty]
:
A to mojemu bratu pękł łańcuch właśnie na zapince, ( 400km od domu) jedyne co mu sie stało to pęknięta tylna lampa. Ja zdecydowanie wybieram łańcuchy do zakuwania, ale ostatnio zrobiłem to wszystko sam ( a na zakucie pojechałem busem z moto na pace do sklepu w którym kupowąłem napęd i zakuli mi w 5 min za free)

:
gacek778 napisał/a:
Im mniej wizyt u mechanika tym mniejsze prawdopodobieństwo że ktoś coś nam spierniczy


jak oddajesz do złotej rączki a nie do porządnego mechanika to potem martwisz sie czy wszystko ok czy tez nie.
a oszczędny i pazerny zazwyczaj traci dwa razy wiec te 350 zaoszczedzone przerodzi sie np w pękniety łańcuch plus uszkodzenia wywołane rozpędzonym pęknietm (źle zapietym lub zakutym)luźnym lańcuchem. i robi ci sie tysiąc.i co i beksa :(
oczywiście nie zycze nikomu ale widziałem juz nie jednego oszczędnego rajdera który źle na tym wyszedł.

keeway ry8->suzuki gs 500->suzuki rf 600->niebawem HAYA
:
sezrg oddałem motocykl do normalnego mechanika - firmy naprawiającej motocykle, która działa nie od dziś. Cena usługi na poziomie, szkoda że jakość usługi poniżej poziomu jakiegokolwiek. Wyszedłem dokładnie z założenia że nie ma co oszczędzać. Niestety nie każdy mechanik ma wypisane na czole czy coś umie czy też nie.
Ostatni raz ulegam przeświadczeniu że jak za coś zapłace więcej jest zrobione lepiej.
A tak się składa że teraz jeżdżę do "złotej rączki" i Gs odżył, ewentualne naprawy wykonuję razem z mechanikiem i wiem że jest to zrobione dobrze a co mogę staram się robić sam bo nawet jak spieprze to wiem że sam spieprzyłem i wiem że muszę naprawić.
Między innymi twoja pomoc jak i reszty forumowiczów + odrobina chęci + odpowiednie warunki to jak się wiele razy przekonałem opcja znacznie lepsze niż wypieprzanie setek złotych na mechaników.
A pan złota rączka zrobi mi synchro na poczekaniu za symboliczną opłatą przy pomocy odpowiedniego sprzętu a nie pier.... za przeproszeniem że to jest kupa roboty i musi się nad tym skupiać w ciszy i spokoju bez obecności innych osób po uprzedniej 15 minutowej kontemplacji :]

Jeżeli nie przepłacanie za wszystko to pazerność to owszem jestem pazerny ale ja to nazywam szanowaniem ciężko zarobionych pieniędzy, czasu i własnych nerwów a co za tym idzie zdrowia. Za kilkaset złotych mogę objechać Polskę, tydzień imprezować albo kupić wagon kompaktów i tak też następnym razem zrobię a nie wydam ich tajemnicze obrzędy "specjalistów", po których trzeba remontować motocykl.


Co do łańcucha to ilu ludzi tyle teorii. Obstawiam że pół na pół pewnie jeździ na zapiętych i zakutych. Dla mnie nic nie gwarantuje że nie dostanę przez plecy łańcuchem.
Motocykl nie jest ani tanią ani bezpieczną zabawą i trzeba się z tym liczyć.
Urobiłem się jak głupi przy tej zapince co rozwiało większość moich wątpliwości co do jej solidności.

Odpowiedz do tematu
Skocz do:  

Pełna wersja forum
Powered by phpBB © phpBB Group
Design by Vagito.Net | Lo-Fi Mod.