Mam problem z moim motocyklem i chciałbym uzyskać jakąś radę.
Mój sprzęt to co prawda nie GS 500, ale z tej samej stajni, GS 550. Ogólnie, to mam problem ze stukiem, który jest dość ciężko zlokalizować. Jeśli siędzie na kanapie, wyraźnie słychać dźwięczny stuk, coś, jak uderzanie śrubokrętem w metalowy bak. Jeśli jednak przystawię ucho do silnika, dźwięk ten robi się dużo głuchszy i mniej słyszalny. Po zdjęciu baku brzmi to podobnie, jakbym przyłożył ucho do silnika.
Dźwięk ten słuchać na wolnych obrotach i ogólnie na luzie, przyśpiesza wraz z obrotami. Podczas jazdy słychać go pod obciążeniem, zaś podczas hamowania silnikiem znika zupełnie.
Dodam, że założyłem nowy łańcuch rozrządu. Silnik nie ma żadnych panewek, na dole łożyska, na górze wałki siedzą wprost w aluminium.
Z góry dziękuję za pomoc
