Cześć.
W wieku 40-stu lat postanowiłem spełnić marzenie z młodości i kupiłem GS 500. Bardzo pomogło mi to, że udało mi się wreszcie puścić starą przerdzewiałą Jawę 350 za dobre pieniądze (serdecznie współczuję kupcowi łącząc się w bólu i nadziei). Tym sposobem nie mam już czechosłowackiego gruza, ale japońską księżniczkę.
Na razie od nowa uczę się jeździć, a wkrótce będę potrzebował zdobyć kontakt do mechaników z okolic Warszawy - Ursynowa.
Pozdrawiam wszystkich.
Andrzej.
Odpowiedz do tematu
: Cześć
:
Witaj.
Ja to bym zostawił sobie tą Jawę i dokupił gs500.
Ja to bym zostawił sobie tą Jawę i dokupił gs500.
Powyższy post przedstawia pogląd użytkownika w danej chwili i nie może byś wykorzystany przeciwko niemu w innym terminie oraz w innej sprawie.
:
Już miałem serdecznie dość tej starej k****y, prawda jest taka, że to się do niczego nie nadawało już w dniu opuszczenia fabryki. Przed pandemią usiłowałem ją sprzedać za 1.000zł, to ludzie się śmiali, a po pandemii poszła za niezły pieniądz, nie było sensu dłużej tego trzymać.
:
Odpowiedz do tematu
Na pewno przesiadka na GS500 to będzie nowa jakość, ale i nowe wyzwania
Witamy i powodzenia!
Witamy i powodzenia!
Simson S51 '85 Suzuki GS 500E '97 Yamaha FZ6 S2 '08