O dziwo zostało mi tylko kilka małych elementów (o tym później - quiz zrobię)
A jak to się zaczęło...
Kupiłem powiedzmy szczerze... pordzewiałego, oszlifowanego z obu stron, wygiętego w zadupku, niepalącego na jeden garnek... no powiedzmy szczerze, choć z przykrością - szrota. Ale taki mniej więcej był cel. Rocznik 93. Tyle dobrze że ślad przedniego i tylnego kółka się zbiega
Niestety, a może na szczęście, nie zrobiłem całościowego zdjęcia przed kuracją.
Tak wyglądała cała rama - wszędzie ogniska rudego
Wszystko rozkręciłem i rama idzie do malowania (proszkowego by nigdy nie wracać do tematu)
Rama przywieziona z malowania, więc kroczek po kroczku
Silnik rozbebeszony - okazało się że jeden prowadnik zaworowy był ułamany.
Po dłuższej analizie zakupiłem używaną głowicę od forumowego kolegi Sławka troszkę się naczekałem, ale kolega Sławek też człowiek różne rzeczy w życiu się dzieją...
W międzyczasie, międzyczasu przyszedł czas na założenie elektryki
btw serwisówkę to chyba całą w końcu wydrukowałem
ale żeby nie wydłużać... zbiornik, boczki i inne detale postanowiłem oddać do lakiernika.
Zegary, plastiki były wyblakłe, to wymieniłem / odrestaurowałem.
Zegary skoro rozmontowane to podświetliłem taśmą led - wieczne rozwiązanie, a i eleganckie przy okazji
Wszystkie podrdzewiałe śrubki (oprócz b.twardych) wymienione na nierdzewkę A2 i A4, a te wyjątkowe i specjalne co musiały zostać, wymyłem, wypucowałem
Nawet głupi łańcuch musiał się moczyć przez blisko tydzień żeby syf puścił - widać poprzedni właściciel nie słyszał o tym że się go czyści.
Dodatkowo mnóstwo innych pierdołek ... manetki, gumki, uszczelki, wężyki ... długo wymieniać
Wydech też wyszlifowany potem żaroodporną i na wierzch czarny bandaż termiczny ...
2 m-c później wygląda to tak (jeszcze nie ma żadnych nalepek - na to przyjdzie czas)
Po głowie chodzi mi jeszcze obszycie kanapy alcantarą
Na ramę przyjdą nalepki "odblaskowe", na bak logo/napis "suzi"
Jak by ktoś się pytał o kolor ramy ... hmmm jakby to powiedzieć ... z fiszki wybrałem srebrny metalik, o ile pamiętam RAL9006, i taki zrobili tyle że bez "metalika", a jak zobaczyłem w świetle dziennym to było już za późno (1/2 złożona). Toteż postanowiłem się nie przejmować - zawsze można malnąć po wierzchu, a proszek rudego nie wpuści.
