Od nalania pod korek (końcówka ciurkiem, powoli) do przełączenia na rezerwę przejadę +/- 150 km. Czy to jest wytłumaczalne? Czasem mocniej przyspieszę, ale raczej jazda drogami gminnymi między 50 a 100 km/h.
Teraz nieco dłużej, czym to może być spowodowane, co zasugerować mechanikowi?
- GS z 1998 roku, zarejestrowany z możliwością jazdy na kategorię B (w dowodzie 25 KW) - cholera wie czy ma zbitą moc, czy też nie. Wyczytałem tu na forum, żeby przeciągnąć go na trzecim biegu. Próbowałem i tam koło 110 chyba szedł, nie pamiętam niestety dokładnie.
- Po dłuższej przerwie od jazdy (np. teraz zimowanie) odpala dość bez problemu, ale pierwsze 15-20 minut jazdy to raczej wolna podróż skuterkiem, dopiero po tych 10-15 kilometrach czuć jak odzyskuje moc.
- Olej (Motul) wraz z filtrem wymieniałem wiosną ubiegłego roku, możliwe że odrobinę za dużo i powoduje to problemy?
- Synchronizację gaźników robiłem pod koniec lata ubiegłego roku. Nie zmieniła absolutnie nic w temacie spalania.
- UWAGA NAJLEPSZE: na co dzień jeżdżę autem w dieslu i pierwsze tankowanie GS'a wykonałem... Vervą ON! Zalane około 2 litrów i natychmiast na stacji spuszczone dokładnie z baku, bez wcześniejszego odpalenia motocykla. Na marginesie: przed tym wiekopomnym tankowaniem i tak palił jak smok.
RATUNKUUUU, nie stać mnie na tankowanie 85 zł za niecałe 200 km jazdy
