Cześć forumowicze. Mam pewien problem a w zasadzie to nie wiem czy go mam dlatego zakładam ten temat. Pewnie mnie zaraz ukamienujecie za to co wam napiszę ale prawda czasami jest bolesna. Przez swoje niedbalstwo, brak czasu i zainteresowania moją GS doszło do tego, że poziom oleju w silniku spadł do mega niskiego poziomu. Wcześniej miałem jeden wyciek z okolic pokrywy zaworów ale nie był on na tyle duży by interweniować natychmiast (choć wiem, że powinienem to zrobić od razu). Pokonałem motocyklem około 150 km i zacząłem słyszeć dość głośne stuki z okolicy silnika ale na początku nie wpływały one w żaden sposób na działanie maszyny - zachowywała się normalnie (nie wiedziałem wtedy jeszcze, że mam mało oleju). Dopiero przy następnej jeździe można było odczuć delikatny spadek mocy a stuki były częstsze lecz nieregularne. W zasadzie na luzie lub ze sprzęgłem tych stuków nie było. Czy te stuki mogą mieć jakieś powiązanie ze zbyt niskim poziomem oleju? Dodam, że miałem też zaniedbany łańcuch (kilka ogniw delikatnie skorodowanych + stary smar z brudem) więc możliwe, że te stuki generował rozrząd ale nie wiem, ekspertem nie jestem. Wczoraj wyczyściłem i nasmarowałem łańcuch, zalałem około 1,5 litra oleju do silnika, odpaliłem moto na zimnym i przez pierwsze kilkanaście sekund z wydechu wydostawało się sporo lekko-niebieskawego dymu (tak jakby olej się wypalał) po czym przestało i dalej zachowywał się normalnie, przejechałem się nim kilka kilometrów, stuki wystąpiły tylko raz przez moment a tak ogólnie wydawało mi się, że wszystko działa jak powinno. Czy mój GS ma szansę jeszcze pożyć czy lepiej zacząć rozglądać się za czymś innym? Co wy o tym myślicie? Z takich dodatkowych informacji mogę dodać, że nigdy w czasie jazdy nie zapaliła mi się żarówka od ciśnienia oleju. Bagnet sprawdzałem dwukrotnie, za pierwszym razem poziom oleju był na najniższym poziomie (zdecydowanie poniżej L) a za drugim razem nie pokazywał nic (poziom oleju poniżej bagnetu). Silnik GS'a mieści około 3 litrów oleju, ja dolałem około 1,5 więc wychodzi na to, że w silniku musiało być jeszcze drugie 1,5. Czy to możliwe, że z taką ilością oleju silnik mógł się przytrzeć i/lub olej mógł nie ukazywać się na bagnecie podczas sprawdzania? Wypowiedzcie się. Z góry dzięki za każde info.