Motocykl poszedł na sprawdzenie rozrządu. Ślizgi, napinacz, łańcuszek - to wszystko było w dobrej kondycji, lecz opinie brzmiały: wymieniać. Wstrzymałem się i poradziłem na forum. Obstawialiście napinacz, rozrząd itd, ale jedna hipoteza była inna. Koło magnesowe i sprzęgło rozrusznika!
Nastała zima i moto zahibernowałem... Wraz z roztopami temat wrócił i wczoraj własną pracą znalazłem i usunąłem usterkę! Tak, to było to niesławne sprzęgło rozrusznika.
Jest ono przykręcone do koła magnesowego od wewnętrznej strony.
Na zielono zaznaczyłem zębatkę przez którą rozrusznik kręci wałem. Jest ona częścią mechanizmu sprzęgła jednokierunkowego i podczas pracy silnika pozostaje wolna. Sprzęgiełko (na niebiesko, między zębatką a kołem magnesowym) ją łapie tylko wtedy kiedy rozrusznik kręci.
Śruby imbusowe(na czerwono), przykręcone są od wewnętrznej strony koła magnesowego. U mnie były tak luźne, że całe sprzęgiełko latało sobie swobodnie po wale, a łby śruby wyśmigały już spory ślad na zębatce (zielona, zdj. wyżej). To właśnie ten luz powodował trzaski przy rozruchu i klekotanie na wolnych obrotach.
Tak wygląda sprzęgiełko rozrusznika od strony silnika. W miejsce zaznaczone na zielono wchodzi zębatka, po której łby luźnych śrub szorowały. Luz był naprawdę spory i pozostawienie tego może skutkować wywaleniem gwintów kole magnesowych i pewnie większymi zniszczeniami.
Dookoła miejsca zaznaczonego na zielono znajdują się trzy stalowe pełne tuleje dociskane przez sprężynki. Uważajcie przy demontażu, żeby się nie posypało.
(dla pewności: cały mechanizm znajduje się po lewej stronie silnika - tej od łańcucha)
A teraz jak się za to wszystko zabrać krok po kroku.
Dla ułatwienia, żeby nie spuszczać oleju proponuję położyć motocykl na prawą stronę jak najbardziej płasko. Ja w tym celu wykorzystałem opony samochodowe. Jeśli nie chcecie tego robić, poleci wam olej przy ściąganiu pokrywy przykręconej dziesięcioma śrubami.
1. odkręcamy dźwignię zmiany biegów
2. zdejmujemy pierwszą część pokrywy, tą w którą wchodzi linka sprzęgła (5 śrub), odciągamy na bok. Niech wisi na lince. Ja przywiązałem ją drutem, żeby nie plątała się pod rękoma.
3. Odkręcamy 10 śrub pokrywy magneta
4. Delikatnie i równomiernie podważamy pokrywę palcami. Uszczelka może się przykleić, ale uważamy by jej nie porwać! Magnesy będą trochę trzymały.
5. Po zdjęciu pokrywy widać to, co na pierwszym zdjęciu. Potrzebujemy teraz dobrej jakości klucza płaskiego 22 (nie może być za gruby, bo nie podejdzie. Swój musiałem podszlifować) i klucza nasadowego 15. Pamiętamy też o wyjęciu (bez narzedzi) trybu łączącego rozrusznik z zębatką.
6. Koło magnesowe ma nacięcie na klucz 22, którym blokujemy wał i koło przed obracaniem. Kluczem nasadowym kręcimy w lewo, by odkręcić śrubę trzymającą koło magnesowe. Tu nie obyło się bez pomocy drugiej osoby i solidnego przedłużenia klucza rurką. Odradzam jakiekolwiek blokowanie wału poprzez skrzynię biegów i hamulec! Tak samo odradzam wkładanie czegokolwiek w otwory koła magnesowego!!! Magnes jak i samo koło łatwo uszkodzić, a siły potrzebne do odkręcenia są ogromne!
7. Jeśli wreszcie wam się udało przejść punkt 6 należy dopasować tulejkę średnicy ok 6mm i długości około 5cm. którą wrzucamy do otworu. Wał i magneto mają różne gwinty. Gwint na magneto jest nieco większy od tego w wale. Musimy dopasować odpowiednią śrubę (dopiszę jaką). Tulejka musi być dłuższa niż gwint w wale korbowym, ale na tyle krótka, by nowa śruba dobrze łapała gwint magneta. W połączeniu tulejki którą włożyliśmy i wkręcanej śruby otrzymujemy ściągacz.
8. Wkręcamy śrubę przytrzymując jednocześnie wał. Koło magnesowe zejdzie samo.
9. Wyciągamy cały mechanizm - koło, sprzęgiełko i zębatkę.
10. Koło i sprzęgiełko ma być mocno skręcone trzema śrubami.
11. Sprawdzamy cały mechanizm pod kątem uszkodzeń itd. Zębatka w sprzęgiełku ma kręcić się tylko w jedną stronę. W drugą ma ciasno się blokować !
12. Jeśli wszystko jest w porządku i poskręcaliśmy koło i sprzęgiełko, możemy składać cały bajzel.
Schemat:
Normalnie sruba omija gwnt w magneto i dociąga je do wału. Śruba ściągacza musi być trochę wieksza i oprzeć się o pręt (żółty), żeby wyciągnąć koło magnesowe.
Operacja jest bardzo prosta i szybka, pod warunkiem posiadania właściwych narzędzi. Najwięcej czasu straciłem na dorabianie tulelki, klucza 22 na wał, tak by wszedł pod śrubę trzymającą koło magnesowe. Także popełniłem błąd przy dorabianiu tulejki, która okazała się za miękka i przy naporze śruby ściągającej zdeformowała sie, integrując z gwintem wału. Na szczęście nie doszło do katastrofy, bo gwint wału jest bardzo twardy, a tulejka była z chnskiej stali... Tu polecam obcięcie wiertła 5mm. Kolejnym problemem było dopasowanie śruby do gwintu ściągacza w magneto.
Pragnę podziekować Breżniewowi za naprowadzenie mnie na temat sprzęgiełka. Inaczej pewnie już bym miał niepotrzebnie cały rozrząd wymieniony, jak sugerowali mechanicy.
Mam nadzieję, że ten poradnik pomoże wam w usunięciu niepożądanych stuków w silniku. Temat chyba wyczerpałem i mam nadzieję, że wszystko rzetelnie opisałem.
AVE!
. Dodatkowo dodam by śruby mocujące śprzęgiełko do koła magnesowego posmarowac koniecznie klejem do gwintów przy skręcaniu.
Octavia 2 FL 1,9BXE 
), rozebrałem dziś dekielek i zabieram się do sciągnięcia magneta. Póki co nie widzę by sprzęgiełko miało luz ale zębatka za tym sprzęgiełkiem ma duży luz około 3-4 mm(przesuwa się na wale) czy tak ma być? szukałem w serwisówkach ale nic na ten temat nie mogę znaleźć. Do tego jak złapię za koło magnesowe to luz wzdłużny wału jest około 1-1,5 mm czy wie może ktoś czy te luzy są ok?
