Dylemat
Odpowiedz do tematu

: Dylemat
Hej mam dylemat od dłuższego czasu (właściwie od roku) z podjęciem decyzji czy zacząć prawko A2 i teraz znowu mnie naszło po raz setny że chce mieć motocykl. Mały problem to pora roku i czy tak na prędkości bym jeszcze obskoczył ze zrobieniem prawka. Kolejny problem to zakup owego motocykla oraz jakiegoś ubrania na niego bądź co bądź chodzi o bezpieczeństwo więc co nieco trzeba na sobie mieć. W tym miejscu zastanawiam się nad kasą jaką trzeba wyłożyć w sezonie zimowym na w miarę przyzwoity egzemplarz gs500 oraz czy można liczyć na jakąś kurtkę, kask i takie rzeczy kupione w miarę tanie i sensowne z racji że hajs się nigdy nie zgadza? Jestem cały czas trochę odpychany od swojego pomysłu również z racji właśnie kasy (sam nie zarabiam, mam trochę powiedzmy uskładane). Czy ktoś by mi mógł powiedzieć czy opłaca się jeszcze teraz zaczynać prawko czy czekać do wiosny oraz ile trzeba byłoby wyłożyć żeby w następnym sezonie można było jeździć ?
Z góry dzięki za ewentualne rady i chęć przeczytania tego :) mam nadzieje że strasznych głupot na które nikt nie jest w stanie odpowiedzieć :)

:
hej,
moim zdaniem najtansza linia oporu:
kask +/- 200 zł
kurtka +/- 400 zł
spodnie +/- 300 zł
rekawice +/- 100 zł
buty +/- 300 zł
motocykl +/- 4500 zł
ubezpieczenie,przeglad +/- 500 zł
kurs na prawo jazdy +/- 1400 zł
odbiór prawa jazdy = 100 zł

wszystko razem daje nam ~ 7800 zł

Moim skromnym zdaniem (nie wiem jakim dysponujesz czasem jeśli masz go dużo i jesteś zdeterminowany i utalentowany) to może i zdazysz zrobić prawo jazdy jeszcze przed zima......jako , że weszły te nowe przepisy dotyczace 125 to może warto o czyms takim pomyslec......ale to juz Twoja decyzja

Trochę się nawymądrzałam więc życzę powodzenia :)

:
Ja kompletny stroj skomponowalem za 650zl. I to nie taki zly. Kask Grex RF 1, Buty sportowe wysokie, rekawice modeka breeze, kombinezon skorzany texport. Motocykl do jazdy juz za 2500-3000 kupisz..

Suzuki GS500E '91 => Yamaha YZF 750R '93
malinovy
[Usunięty]
:
Buty i spodnie mozesz dokupic troche pozniej. Najwazniejsze to kask rekawiczki i kurtka. Ja kurs zaczynalem pod koniec sierpnia i nie zdazylem zdac egz bo dwa dni przed praktyka spadl snieg i dupa. Ale nie martw sie. Kurs jest wazny cale zycie ;)


Co do kasku i motocykla to lepiej wydac kilka dodatkowych PLN na lepszy egzemplarzarz zeby nie wsadzac caly czas hajsu w moto, a znajac zycie w kasku pojezdzisz wiecej niz jeden sezon ;)

:
beacia500, 125ccm odpada w przypadku kolegi, bo to trzeba coś 3 lata mieć prawko kat.B. Więc już lepiej chyba żeby się skupił na tym A2.

No i co do sprzętu to w sezonie zimowym nie kupisz specjalnie tanio, najlepszy czas to świeżo po sezonie - wtedy są najlepsze ceny.

Suzuki GS500E '91 => Yamaha YZF 750R '93
:
malinovy napisał/a:
Buty i spodnie mozesz dokupic troche pozniej. Najwazniejsze to kask rekawiczki i kurtka.

Bo brak skóry na tyłku i strzaskane kości śródstopia nie bolą? :wstyd: :wstyd: :wstyd: Do tej pory nie mogę pojąć skąd te opinie. Albo zakładasz, że się nie wyłożysz, wtedy nie zakładaj nic, albo jesteś świadomy ryzyka i ubierasz się we wszystko w co możesz.

"– Potrafimy?
– Nie mam pojęcia. Ja na przykład nie potrafię.
– No tak, ale gdybyś potrafił i tak byś się nie przyznał. Ja bym się nie przyznał gdybym potrafił.
– A potrafisz?
– Nie
– Aha! "
:
RedShadow napisał/a:
Bo brak skóry na tyłku i strzaskane kości śródstopia nie bolą?
Przy takim cięciu budżetu raczej nie bierze pod uwagę bezpieczeństwa tylko komfort.

Ja bym powiedział że minimum na ubranie to 1500 zł z kaskiem, gdzie masz wszędzie maksymalnie budżetowe rozwiązania które mogą nie wytrzymać kilku sezonów.

Moto bym powiedział że 4k to minimum. Możesz znaleźć coś za 3-3.5k ale zawsze trzeba podstawowy serwis zrobić, ubezpieczyć, zarejestrować itp.



Do tego trzeba się zastanowić ile jesteś w stanie rocznie na moto poświęcić. Bo bez stałego przychodu może być ciężko, a moto na wodę nie jeździ, gaźników i zaworów za darmo nikt nie zrobi, opony, napęd i olej też swoje kosztują, ubezpieczyć i przegląd zrobić trzeba i może się okazać że wydasz całą kasę na podstawowy strój i moto a jeździć i tak nie będziesz miał za co...

Ostatnio zmieniony przez simin Pon 01 Wrz, 2014, w całości zmieniany 1 raz
:
Zdecydowanie podzielam opinię przedmówcy. Choć sam nie byłem lepszy, zacząłem od samej kurtki z rękawiczkami i kasku.. Ale człowiek nie czuje się zbyt bezpiecznie w takim zestawie.. Buty i spodnie są bardzo ważne, przecież to na dupie będziesz darł po asfalcie jak zaliczysz ślizga. Moim zdaniem lepiej kupić używany, tańszy zestaw niż może lepsze/droższe kompletować po trochu. Możesz nie zdążyć zebrać całego zestawu jak okaże się potrzebny!

Suzuki GS500E '91 => Yamaha YZF 750R '93
:
Dzięki wielkie za aż tyle odpowiedzi :) Sam na początku myślałem nad tym żeby kupić kurtkę, rękawice, kask i na początek żeby wystarczyło ale jednak oglądając sobie filmy na yt i patrząc jak się kończą ślizgi to coś lepszego na dupie też by się przydało szczególnie że na bezpieczeństwie za bardzo nie ma co oszczędzać. Skupie się teraz na prawku a potem zobaczymy jak z kasą będzie i zakupem całej reszty. Na razie chciałem mieć taki pogląd co uważacie i ile trzeba minimalnie wydać żeby to miało ręce i nogi i ile mi brakuje $$ do osiągnięcia celu ;)

:
Pewnie, najpierw zrób prawo jazdy, a później zastanowisz się nad resztą, bo jak już raz uprawnienia zdobędziesz to one się nie przedawnią ;)

Mój mąż jak mi powiedział, że chce zacząć przygodę z motocyklami to ja powiedziałam , że ok ale mam pewne warunki (ważna była kolejność):
1. prawo jazdy
2. cały strój
3. motocykl (do 1000 poj. nie ścigacz)

Wszystko po kolei zrobił i zaczął jeździć.

:
Odpowiednie ubranie ochronne to pierwszorzędna sprawa. Szczególnie dla młodego motocyklisty (początkującego). Nie ma co zakładać, że nie będzie gleby/ślizgu, bo nawet doświadczeni tak nie zakładają, bo nigdy nic nie wiadomo, a motocykl to tylko 2 koła. Nawet jeśli nie będzie ślizgu, a nie będziesz odpowiednio ciepło ubrany to przewieje stawy np. kolana i w wieku 30 lat będziesz miał problemy z kolanami jak stary emeryt (kolana np. mogą puchnąć, zbierać się może "woda", strzelać, boleć itd.), a problemy z przewianymi stawami nie zaczną się następnego dnia, ale np. za tydzień, miesiąc itd. i wtedy nawet nie będziesz sobie zdawał sprawy, że to właśnie od tego, że jeździło sie w chłodne wieczory/dni w zwykłych dżinsach bez żadnych docieplaczy na kolana itd.. Co jak złapie deszcz w dżinsach? No nic...można się nabawić choroby. :|

GS500 do 5k zł to już dostaniesz bez problemu i to zadbaną sztukę, którą pojeździsz (tylko trzeba dobrze oglądać i sprawdzać stan techniczny przed zakupem). Później pozostaje OC, eksploatacja czyli tankowanie, przeglądy (olej, filtry, regulacja zaworów i gaźników), wymiana opon (co sezon się tego nie robi, ale to zależy od opon i sposobu jazdy), napęd (tego też co sezon się nie wymienia w GS raczej), smar do łańcucha (na sezon zależnie od przejechanych kilometrów co najmniej dwie puszki trzeba będzie pewnie kupić czyli przynajmniej 100zł na smar do łańcucha trzeba liczyć).
Kask do 300zł kupisz, ale wiadomo nie ma co się spodziewać, że będzie super cichy itd. itp., ale na pewno przelatasz w nim trochę, a jak będzie kasa to będziesz mógł kupić sobie lepszy, a ten zostawić dla ewentualnego pasażera.

Rękawice i tak musisz obowiązkowo kupić aby podejść do egzaminu praktycznego i przydadzą się również na kursie prawa jazdy (do 150zł spokojnie powinieneś znaleźć) aby zaznajomić się w prowadzeniu motocykla w rękawicach (wiadomo rękawice trzeba trochę "rozruszać" i się przyzwyczaić jak się chwyta sprzęgło, hamulec, operuje gazem itp.).

Znając życie zrobisz jak uważasz (nikt nie przymusza). Możesz zrobić prawko i kupić moto+kask+rękawice i w drogę, ale czasem warto posłuchać innych zwłaszcza tych, którzy już jakieś doświadczenie mają. Nikt źle nie chce, a opinie wyrażane tutaj to bardziej rady i wskazówki, których jeśli posłuchasz to będzie miło i na pewno źle na tym nie wyjdziesz. Pamiętaj, że kupno samego motocykla to dopiero 1/4 drogi do bycia motocyklistą. :]

:
Ja zacząłem kurs w październiku. Powiem tylko że nieźle się wkur*&^ałem z powodu pogody. A to jazdy odwołane bo deszcz albo moro, zdałem egz teoretyczny w listopadzie potem 3 egzaminy odwołane bo deszcz padał i plac mokry , a później spadł śnieg i w styczniu egzaminy się skończyły. Zdałem chyba w maju. Ponadto egzamin teoretyczny zdany ważny jest pół roku, jeśli spadnie śnieg i egzaminy zostaną wstrzymane, będzie termin ważności przedłużony o tyle ile trwała przerwa.
Ja może akurat miałem pecha z pogodą, ale nie ma co się oszukiwać- takie uroki jesieni/zimy.
Decyzja należy i tak do Ciebie :)

:
Przepisy się zmieniły. Teraz raz zdany teoretyczny będzie ważny bezterminowo. W życie to wchodzi od stycznia 2015 (podobnie jak przepis, że nie trzeba robić teorii w OSK. Można zrobić tylko praktykę i we własnym zakresie opanować teorię i iść na egzamin państwowy z teorii i praktyki).

Więcej info tutaj: http://wordlukow.pl/egzam...y-bezterminowo/

Baza pytań się powiększy, ale jest trochę plusów z tych zmian. Niestety zapewne ceny egzaminów pójdą w górę.

:
W końcu coś mądrego. To tak jakbyś nauczył się przepisów, a za pół roku mógł o nich zapomnieć :D
A jakieś zmiany jeśli chodzi o egzamin A2-->A ? Do tej pory było tak, że jak masz A2 to robisz na A tylko egzamin praktyczny bez teorii. Nadaj tak jest ?

Odpowiedz do tematu
Skocz do:  

Pełna wersja forum
Powered by phpBB © phpBB Group
Design by Vagito.Net | Lo-Fi Mod.