.:: Forum o Suzuki GS 500 ::. :: Jak s�dzicie dobry wyb�r ?

Matt97

Siemka, wi�c tak mam sko�czone 17 lat od zawsze interesuj� mnie motocykle
do tej pory mia�em do czynienia tylko ze skuterem ale tak :
od d�u�szego czasu pracuj� dorywczo zarabiam, odk�adam i zbieram pieni�dze
kwota uzbiera�a si� ju� �adna wi�c my�l� o kupnie motocykla "gs 500"
m�j tata gdy us�ysza� "pi��set" ma wra�enie ,�e to jest potw�r i uwa�a ,�e jest za du�y
jak na pocz�tek ja uwa�am ,�e jest w sam raz dla mnie na pocz�tku mam zamiar poje�dzi� podszkoli� si� troszk� do ko�ca tego sezonu
a z pocz�tkiem nast�pnego b�d� zdawa� prawo jazdy kat. a2.
jak uwa�acie gs to dobry pocz�tek przygody ?

1_shot_1_miss

zale�y jaki ten "17nasto latek" jest

Primo: Czy ma cho� troche wyobra�ni �eby je�dzi� motocyklem kt�ry ma setke w 6 sekund
Secundo: Budowa cia�a. Znam takich, �e po 150cm maj� i wa�� 50kg, a znam takich co pod 2m podchodz� i 100kg. GS swoje wa�y i troche si�y trzeba mie� �eby go upchn�� nie m�wi�c o podniesieniu go po "parking�wce"

Taka rada te� od "pocz�tkuj�cego" kt�ry zaczyna� od GS'a

Grzechu16

Ja osobi�cie zaczyna�em od komarka, p�niej by�o Suzuki RG 80 i dopiero p�niej te� jak mia�em 17 lat GS 500. Na pocz�tku to by�a dla mnie wielka krowa o wielkiej mocy. GS jest zdecydowanie dobrym wyborem jako pierwszy prawdziwy motocykl. My�lisz, �e Twoje do�wiadczenia ze skutera wystarcz�, �eby �miga� na troch� �wawszym sprz�cie? Jak czujesz si� na si�ach i kupujesz pierwszy motocykl to bierz GSa

Matt97

Piotras_5

GS idealny jest na pocz�tek. Sam mia�em tak� sam� sytuacj� jak Ty, tylko musia�em troch� wi�cej od�o�y�, bo wola�em Fk� i mia�em �atwiej, bo prawko na A od razu robi�em. GS wybacza du�o b��d�w i my�l�, �e szkoda kasy na jak�� 125-250 po drodze. Strasznie drogie s� te "motocykle" jak na to co oferuj�.

Tak�e nie b�j si�, wa�ne je�dzi� z g�ow�.

1_shot_1_miss

GS, R1 czy hayabusa

Piotras_5

Tu si� mog� nie zgodzi�. Jednak im wi�cej mocy pod praw� �ap� tym bardziej kusi. Co nie zmienia faktu, �e im wi�cej oleju w g�owie tym lepiej.

1_shot_1_miss

I ja tak�e si� z Tob� nie zgodze, przy tej mocy i tym stosunku mocy do masy to czy masz 50KM czy 150, czy osi�gasz setke w 3 sekundy czy 4, czy max pr�dko�� jest 200 czy 300 tak wielkiej r�nicy nie robi bo jak kto� jest "zdolny" to na skuterku nie poskromi tych 3KM i sobie krzywd� zrobi

muminek

Endriu21

Wyb�r pewnie i dobry, z tym, �e czy aby najpierw nie powinny by� uprawnienia, a dopiero potem ta jazda? Przypuszczam, �e maj�c GSa w r�kach nie b�dziesz si� ogranicza� do szkole� po polach i jakich� le�nych drogach...

Matt97

Wilk

Na kat. A2 je�li chodzi o moc to GS500 (zale�nie od rocznika) jest chyba praktycznie najmocniejsz� maszyn� z fabryki. Pozosta�e motocykle o pojemno�ci 600 lub wy�ej ju� si� nie mieszcz� w dozwolonej mocy i musz� by� zd�awione (papiery musz� si� zgadza�).

Na pocz�tek i nie tylko to GS500 jest dobry. Nadaje si� do jazdy po mie�cie (przeciskanie si� w korkach), w jak�� tam tras� (ca�kiem wygodny), spalanie nie jest du�e, eksploatacja tego motocykla do�� agodnie obchodzi si� z portfelem (cz�ci itp.) itd. Motocykl w ca�o�ci mo�na serwisowa� samemu (o ile kto� nie ma dw�ch lewych r�k) potrzeba tylko ch�ci, a jak nie w ca�o�ci to przynajmniej w wi�kszo�ci (bardziej skomplikowane rzeczy lub ustawienia mo�na da� do serwisu motocyklowego). Praktycznie ka�dy serwis motocyklowy zna GS500, bo to popularna maszyna. Mo�na dostawi� kufer, sakwy i nie szpeci to jako� dramatycznie GSa. Technicznie je�li si� wszystkie podstawowe wymiany oleju, filtru i strojenia silnika, ga�nik�w wykonuje na czas to GS odpala praktycznie zawsze (o ile akumulator jest dobry) i jest bezawaryjny co przek�ada si� na pewno��, �e GS nas w trasie nie zawiedzie i wr�cimy do domu.

Cz�ci do GSa te� idzie dosta� bez wi�kszych problem�w wi�c raczej nikogo nie powinno czeka� wielomiesi�czne szukanie i czekanie na cz�ci aby tylko o�ywi� motocykl.

Wiele zachowa� z czasem wchodzi w krew i motocyklista wykonuje je jakby z automatu, ale trzeba od pocz�tku sobie wpaja� pewne zachowania nie tylko na drodze, ale tak�e takie jak np. przed jazd� sprawdza� stan o�wietlenia (�wiat�o mijania/drogowe czy �wieci, czy dzia�aj� kierunki, czy dzia�a �wiat�o stop, sprawdza� co jaki� czas/przebieg stan �a�cucha, poziom oleju itd. Warto ka�dego nowego dnia jak wyprowadzasz motocykl z gara�u sprawdzi� stan o�wietlenia - zajmuje to chwil� -, bo przed ka�d� jazd� jak tylko si� gdzie� zatrzyma�e� przy knajpie to bez przesady chocia� jak gdzie� od znajomego wyje�d�am to czasem patrz� czy w og�le mam i czy �wiec� wszystkie �wiat�a hehe).

Na pocz�tku pewnie b�dziesz je�dzi� ostro�nie, ale po jakim� czasie sam zobaczysz, �e b�dziesz odwija� (bo ju� b�dziesz lepiej czu� maszyn� i poczujesz si� pewniej) :rotfl:

Jednak�e trzeba si� mie� na baczno�ci ca�y czas, bo licho nie �pi. Pocz�tek = ostro�no�� no bo wiadomo, bo moc (przesiadka z czego� mniejszego), bo pojazd trzeba opanowa�, bo nie wiadomo jak si� zachowa i takie tam. P�niej ju� opanowujesz motocykl i zaczynasz czu� si� pewniej i ju� wiesz (po cz�ci) jak si� pos�ugiwa� i sterowa� motocyklem.

Zaczynasz w ko�cu w miar� ocenia� bezpieczn� odleg�o��, kt�r� potrzebujesz �eby zareagowa� i wyhamowa� czy ocenia� potrzebne miejsce aby kogo� wyprzedzi� itd. Tutaj wg. mnie trzeba zacz�� jeszcze wi�cej my�le� i uwa�a� ni� na pocz�tku. Zaczyna si�, �e widzisz samoch�d, kt�ry jedzie 60km/h i jest troch� luzu, bo z naprzeciwka samoch�d jeszcze jest ca�kiem "daleko" i motocyklem si� zmie�cisz. Odwiniesz i lecisz w ko�cu to nie jest jakie� pad�o na czterech ko�ach, kt�re setk� osi�ga lub nie zale�nie z kt�rej strony wieje wiatr. Czasem zaczn� przelatywa� Tobie przez g�ow� zachowania na kt�re teraz nawet by� nie wpad�, a bo tu si� zmie�cisz, a bo tutaj przelecisz, tutaj mi�dzy tymi 3 samochodami przelecisz ma�ym slalomem i b�dziesz szybciej, a bo tutaj szybciej ruszysz i dasz rad� przejecha� szybciej ni� samochody, a ten �lepy zakr�t dobrze znam wi�c nawet nie zwolni� tylko dobrze si� z�o�� itd. �lepe zakr�ty (z bardzo ograniczon� widoczno�ci�) oboj�tnie czy si� zna czy nie, s� zawsze niebezpieczne ze wzgl�du na to, �e nawierzchnia mo�e si� na nich zmieni� (piasek, li�cie, ubytki w jezdni) lub mo�e by� za zakr�tem jaki� pojazd stoj�cy na awaryjnych, mo�e by� korek, mo�e i�� jaki� pijak �rodkiem jezdni lub jakie� inne zwierze wi�c nigdy nie wiadomo i... du�o tutaj by pisa�. Czasem jest tak, �e zrobisz jednego dnia ma�a tras� np. tak� 100km, a wywalisz si� przed bram� swojego domu lub zaliczysz parking�wk� na podw�rku, bo sobie odpu�cisz ju� uwa�anie (w ko�cu jeste� w domu wi�c co si� mo�e sta�?).

Na motocyklu wg. mnie to w�a�nie wcale pocz�tki nie s� najtrudniejsze tylko ten czas kiedy motocyklista zaczyna czu� si� pewniej. Podobno wg. statystyk najbardziej nara�eni na kolizje, gleby, szlify itd. s� motocykli�ci je�d��cy 3-4 sezon czyli tacy, kt�rzy ju� zacz�li si� czu� ca�kiem pewnie i zacz�li wierzy� w swoje umiej�tno�ci czy to na zakr�tach czy to w innych przypadkach oraz zacz�li mo�e wpada� w rutyn�, bo w ko�cu tyle czasu �migali mo�e bez gleby, szlifu itp. Cholera wie.
�miganie 100km/h lub wi�cej w mie�cie w miejscach, gdzie jest sporo bocznych uliczek z kt�rych w��czaj� si� samochody te� nie jest rozs�dne, ale to wiadomo

Z reszta w np. Gdyni i okolicach w�a�nie (jak i w innych miastach) du�o nawet �miertelnych wypadk�w z udzia�em motocyklisty jest w�asnie przez to, �e osob�wka wymusi�a wyje�d�aj�c z bocznej ulicy. W miastach wymuszenia w��czaj�cych si� do ruchu s� na porz�dku dziennym i takich sytuacji dziennie mo�na naliczy� wi�cej ni� ma si� palc�w u d�oni (nawet jak je�dzi si� przepisowo -> chocia� jak jad� 50 to wi�cej ludzi si� mi �aduje pod ko�o ni� jak lec� 80 :rotfl:

).

To, �e GS du�o wybacza jest du�ym plusem jednak nie oznacza to, �e GS sam si� prowadzi i zrobi� krzywd� te� potrafi. Sam zobaczysz, �e po kilku sytuacjach kiedy b�dziesz czu�, �e motocykl zaczyna znosi�, wpada w po�lizg, tylne ko�o ucieka, tracisz przyczepno�� trzeba zacz�� znaczniej baczniej obserwowa� nawierzchni�, otoczenie i lepiej dobiera� tor jazdy szczeg�lnie w zakr�tach ni� to si� wydawa�o na pocz�tku. Pewnie nie jeden raz b�dziesz mia� saun� w kasku czy to z powodu tego, �e przesadzi�e� lub po prostu nast�pi�a jaka� gro�na sytuacja na drodze i wtedy najdzie chwila zastanowienia jak blisko by�o. :niepewny:

Wymalowane strza�ki na jezdni, bia�e linie, przej�cia dla pieszych, studzienki itp. to z�o, kt�re chyba ka�dy musi samemu pozna�, a zw�aszcza jak spadnie deszcz. Jak si� o tym opowiada to si� traktuje to jako opowie�ci. Wiadomo w�asne do�wiadczenia pami�ta si� najlepiej. �le dobrana pr�dko�� do �uku, zakr�tu te� mo�e by� katastrofalna w skutkach, a z biegiem czasu zaczniesz pokonywa� zakr�ty z na pewno wi�ksz� pr�dko�ci� niz 50km/h, a mimo, �e GS to GS i to nie jedzie to jednak jest wystarczaj�cy aby przepa�owa� zakr�t lub mie� prawie awaryjne hamowanie przed skrzy�owaniem lub po prostu nie wyhamowa� na skrzy�owaniu i przelecie� na czerwonym. Hamowanie na nawet lekko wyboistej lub mokrej drodze te� do najfajniejszych nie nale�y, a jak wiadomo to u nas jest sporo dr�g, kt�re sk�adaj� si� po prostu z samych �at, a nie jezdni. Hamowanie w zakr�cie to w og�le krytyczna sytuacja, kt�rej nikomu nie �ycz�.

Tak si� m�wi, �e trzeba my�le�, ale przede wszystkim trzeba mie� wyobra�ni� i oczy dooko�a g�owy czyli z przodu jak i r�wnie� patrze� w lusterka �eby wiedzie� co si� dzieje za nami, bo kierowcy na ulicach s� r�ni. Nawet inni motocykli�ci potrafi� stwarza� dla nas zagro�enie. Wystarczy, �e przy wyprzedzaniu nas b�d� jecha� szybko i min� nas blisko tzn. nie zachowaj� odpowiedniego odst�pu. Mo�na si� czasem nawet wystraszy� jak jedziesz 70km/h, a tu z lewej strony nieca�y metr od ciebie �mignie inny szatan, kt�re �miga 100km/h lub wi�cej. Na skrzy�owaniach jak stoj� na �wiat�ach to zawsze obserwuj� kto za mn� podje�d�a jako pierwszy i czy wyhamuje czy mam ucieka�. Teraz jest pe�no m�odych kierowc�w kt�rzy s� m�odzi i gniewni oraz buraki (nie ma okre�lonego wieku. Burak to burak), kt�rzy musz� do skrzy�owania podjecha� z jak najwi�ksz� pr�dko�ci� aby nagle gwa�towanie zacz�� hamowa�. Nigdy nie wiadomo czy taki debil tym razem dobrze oceni� drog� hamowania czy te� nie i nie przywali w ty� motocyklisty. Niekt�rym jest ci�ko zauwa�y� autobus stoj�cy na skrzy�owaniu wi�c motocykl dla takich to jak powietrze... po prostu go nie ma.

Sorry za wall of text :rotfl:

tmi

Og�lnie jestem przeciwnikiem jazdy motocyklem bez obycia si� w ruchu drogowym np. za pomoc� samochodu ale to tylko moje zdanie.

yezozwierz

Matt97

[quote="yezozwierz"]