Prawo pracy, czyli jak to jest z praca?
Odpowiedz do tematu

:
Machu napisał/a:
Czyli nie pracujesz i koleś ci nie płaci przez ten czas w międzyczasie będzie jeździł drugi kierowca a ty liczysz na to ze będzie gorzej jeździł inaczej nici z pracy. Gratuluje, lepiej się dogadać nie mogłeś <rotfl2>


No bo część usterek samochodu to moja wina to fakt, są już pousuwane więc ja poczuwam sie do winy za zaistniały fakt. Dlatego też zgodziłem się na bezpłatny urlop gdyż mam świadomość że nie pracowałem do końca poprawnie. A drugi kierowca i tak moich limitów nie osiągnie bo nie nadaje się do tego. :) Nie ma podejścia do ludzi i nie jest wygadany taki. Kombinować i oszukiwać też nie potrafi, a ja swoje limity własnie tak miałem ustalone.


simin napisał/a:
maruder07 napisał/a:

Ludzi zjednałem wobec siebie, ok 100 osób za mną stoi i blokuje młodemu osiągnięcie mego limitu.

rozumiem że 100 osób sobie jakiś miesiąc bez pieczywa poradzi :P

A gadałeś o zaległych urlopach, itp?

Czy jak jednak zostaniesz będziesz dalej lublinem padaką jeździł czy dostaniesz inne auto?

I najważniejsze - jaki czas jesteś teraz na urlopie bezpłatnym?


A co to ja jeden jestem na wsiach ze spożywką? 4 samochody z monopolem fruwa :) Nie tu to tu emerytka kupi co jej potrzebne a więc na rynek by się wbić to trza naprawdę być operatywnym i wygadanym by jakoś wśród konkurencji dać se radę i jeszcze zarobić na tym.

No gadałem, boss do mnie krótko: Nie należą mi się, on kasę za urlopy (ok 60 dni powinno być) wydał na naprawy Lublina powstałe z mego powodu. Za nadgodziny też mi kasa się nie należy, bo już wydana.

Do końca tego miesiąca jestem i w tym czasie drugi kierowca ma pokazać na co go stać. A mnie mają zrobić na przedstawiciela handlowego i mam im kolejną trasę wyrobić co mi się nie bardzo podoba :/

studi napisał/a:
Co za bezsens, tylko jemu poszedłeś na rękę, to jego problem jak utrzyma kierowcę testowego i gdzie go przetestuje, dlaczego JA (w tym wypadku Ty) mam z tego powodu być poszkodowany i być na bezpłatnym urlopie. Maruder sorry ale to nie jet normalne i trzeba być pier......ym aby się na coś takiego godzić.


Studi tu masz rację, teoretycznie powinienem domagać się o swoją kasę ale nie jest to takie proste. Po pierwsze firma jest w dosyć poważnych kłopotach finansowych (w grudniu produkcja spadła o 1/3 a wydatki (mąka, paliwo, surowce poszły w górę) cena chleba i bułek pozostała bez zmian. Inwestycja w postaci samochodów też była niewypałem (zysków obiecanych nie przynoszą) więc i wyszła atmosfera dosyć napięta.

Teoretycznie mogę sprawę podać do sądu, i co z tego wygram 5 - 8 tyś czy nawet 10 tyś ale spójrzmy na to z drugiej strony. Wtedy w moim mieście liczącym ok 3500 osób gdzie każdy każdego zna ja i moja rodzinka nie będziemy mieli życia. Ludzie tego biznesmena uprzykrzą mi życie dosyć mocno, i już nie postawię moto z kluczykiem w stacyjce by pójść do sklepu po kartę doładowania. Omegi też bez opieki nie zostawię bo jak wyjdę to może zostać potłuczona. Bo mi przyjaciele biznesmena żyć nie dadzą i załatwią za ten numer i pogorszenie sytuacji firmy w której jako tako 30 osób pracuje jednak i coś tam zarabia.

studi napisał/a:
taa. pomarzyć fajna rzecz, jak długo będą za tobą, tydzień, dwa, miesiąc. I jak długo będą trwały te testy.


A co to ja jeden jestem? Już kolegom z konkurencji sprzedałem moich podstawowych klientów. A cześć sama zakupy bd robiła, mają samochody więc 1/3 sobie poradzi spokojnie i bez mnie. Biedy nie ma i poczekają jak trzeba będzie na mnie :) test ma trwać do końca tego miesiąca. Czas na wyciszenie i sprawdzenie czy usuniecie mnie z firmy faktycznie to dobre rozwiązanie było. :)

machu napisał/a:
Marudzio chyba już pora wracać na K-Pax


K- Pax ? A co to takiego? :zdziwko:

No to mam 600 tnego już posta napisanego jak zwykle co 100 postów u mnie musi być jakiś przypał. :/

Prędkość - Bogiem,
Turbo - Nałogiem,
Nitro -Zabawą,
Prowadzenie - podstawą...
:
maruder07 napisał/a:
No gadałem, boss do mnie krótko: Nie należą mi się, on kasę za urlopy (ok 60 dni powinno być) wydał na naprawy Lublina powstałe z mego powodu. Za nadgodziny też mi kasa się nie należy, bo już wydana.
:hyhy: :rotfl:

Następnym razem ci pensji nie wypłaci, bo musiał dziecku na komunię kupić PS4 :D

Co cie obchodzi co on z kasą robi i za co naprawia lubliny, taczki czy wrotki? :D
maruder07 napisał/a:
Po pierwsze firma jest w dosyć poważnych kłopotach finansowych (w grudniu produkcja spadła o 1/3 a wydatki (mąka, paliwo, surowce poszły w górę) cena chleba i bułek pozostała bez zmian. Inwestycja w postaci samochodów też była niewypałem (zysków obiecanych nie przynoszą) więc i wyszła atmosfera dosyć napięta.

Jak wyżej - jego koszta i inwestycje nie powinny cię interesować...

:
simin napisał/a:
Jak wyżej - jego koszta i inwestycje nie powinny cię interesować...


No tak ale szuka oszczędności to i tnie wydatki.

Prędkość - Bogiem,
Turbo - Nałogiem,
Nitro -Zabawą,
Prowadzenie - podstawą...
:
maruder07 napisał/a:
No tak ale szuka oszczędności to i tnie wydatki.

ale nie ma prawa ciąć wydatków na urlopach i nadgodzinach!

:
Czytam i nie wierzę, od pokrzywdzonego, wypruwającego sobie flaki dla firmy pracownika z pierwszego postu na końcu okazujesz się kombinatorem, oszustem, nielojalnym wobec fimrmy kierowcą, który niszczy samochód właściciela. Nie dziwię się, że chce Cię wywalić, ciesz się, że nie dyscyplinarnie.

Kilka Twoich cytatów:

maruder07 napisał/a:

Dlatego też zgodziłem się na bezpłatny urlop gdyż mam świadomość że nie pracowałem do końca poprawnie

Kombinować i oszukiwać też nie potrafi, a ja swoje limity własnie tak miałem ustalone.

część usterek samochodu to moja wina to fakt

Już kolegom z konkurencji sprzedałem moich podstawowych klientów

Ludzi zjednałem wobec siebie, ok 100 osób za mną stoi i blokuje młodemu osiągnięcie mego limitu


:
Tak, w handlu stosowałem technikę "Janosika" miałem leciutko podniesione ceny na towarze po to by mieć na ew. gratisy czy pozbycie się towaru nadwyżkowego przeceniając go. W skrócie wyglądało to tak że oszukiwałem klientów mających kasę (gospodarzy mających po 50-100 krów, po 100 hektarów dających na zakupy po 20-50 zł) po to by dać tym co nie mają floty, emerytkom mającym 700 zł renty. Oszukiwałem tak na 1-2 zł przy zakupach na ok 20 zł po trasie dawało mi to 20-30 zł już kasy uzbieranej na dzień. Przez co mogłem se pozwolić oddać pod koniec 30 pączków za free ew. 60 bułek słodkich po 50 gr sztuka. W ten sposób podnosiłem limit sprzedaży. Nowy ma ceny firmowe i zaznaczył że na kreskę nie da nikomu. O gratisach też mowy nie ma. Więc i ja mu nie wróżę że dużo osiągnie, by klient często wracał to co 5 zakupy miał gratis u mnie pod warunkiem że przez 4 poprzednie przyjścia mi zapłacił za niego. Marketing i promowanie towaru, by zdobyć czasem nowego klienta sprzedawałem mu chleb po 1 zł a słodką po 0,50 gr po 3 zakupach mu podnosiłem cenę i tak zdobywałem coraz to kolejnych, a nad niektórymi pracowałem po pół roku.

I co ja mam teraz ponad pół roku oddać tak za Free... bo komuś coś się nie podoba bo kryzys dopada? Mowy nie ma, gdyby boss inaczej to rozegrał wypłacił mi się to było by inaczej, poza tym kierowcę ja powinienem sam załatwić w te miejsce a nie dostać z przydziału gościa który do tego w ogóle się nie nadaje.

Przykład: Upuściłem dzień wcześniej powietrze w kole do 2 mpa (powinno być 3,5mpa). Uszkodziłem (podmieniłem) wężyk do pompowania na stacji paliwowej (usunąłem cyngiel do naciskania zaworu) i zobaczyłem co zrobi? Nie napompował i pojechał z uginającą się oponą. Minęliśmy ponad 15 wsi i na żadnej nie zapytał kto ma sprężarkę- pompkę. A ja sam znam 5 osób co to mają. Co wieś to ktoś ma pompkę sprawną ale trza zapytać o to. stacyjka zwarcie zrobiła uniemożliwiając odpalenie, oki daje mu klucz 17 i mówię pakuj się pod samochód zrobić zworkę na starterze rozrusznika, on do mnie wypchaj się, nie będę właził pod auto bo to nie do mnie należy. Ja wsunąłem się zrobiłem co trzeba i dalej pojechaliśmy. Do handlu się nie nadaje, na mechanice się nie zna, kreatywny być nie potrafi, to dlaczego ma przejmować ludzi których ja zdobywałem długi czas, niech teraz sam spróbuje powalczyć o nich.

No dobra, ja wypadam z gry- spoko, ale miedzy nami handlowcami jest nić porozumienia, jeden z nich (emerytowany policjant) sprzedawał mi zawsze informacje o skarbówce polującej na terenie, przez ponad 2 lata. Inny nie wbijał się na mój rejon a ja na jego, każdy zarabiał i nie próbował więcej zarabiać kosztem innego. Ja zawsze jak miałem jak innym pomagałem,a ten utknie w zaspie śnieżnej, zakopie się w błocie to podjeżdżałem i wyciągałem, oni tak samo mi pomagali. A poza tym awantura w firmie kłopoty finansowe są oki spoko ale klient nie ma prawa cierpieć z tego powodu. Tel do kolegi z prośbą o przejęcie tego i tego tam klienta i tyle, po to by ew. brak mnie nie powodował kłopotów dla nich. Ja wrócę to w 2 tyg znów ustalę co i jak ma być kto czym się ma zajmować.

Prędkość - Bogiem,
Turbo - Nałogiem,
Nitro -Zabawą,
Prowadzenie - podstawą...
:
skoro twierdzisz że szło Ci całkiem niezle i masz baze klientów to idz do konkurencji Twojego szefa i powiedz ze jesteś w stanie tyle i tyle zarobić od razu i masz nową robotę.

skoro poprzedni pracodawca nie zapłacił Ci za urlopy a powienien to idz do sadu pracy
ew. teraz powienien Cie wysłac na płatny urlop.

:
Midd a wiesz że byłem w sąsiedniej piekarni tej od której 2 sklepy odbiłem :P I ostro przeszkadzałem w interesach ? Jej szef się ucieszył że nie pracuję już i do mnie z propozycją: Masz umowę o pracę, merca sprintera, i min 1500 zł na dzień dobry. :) Będziesz się sprawdzał to i więcej dostaniesz. Druga firma handlowa też się o tym dowiedziała dostałem tel i zaproponowali mi pracę dla nich byłem na rozmowie kwalifikacyjnej na start 1000 zł i Iweco handlowe. Tak samo dostanę elegancki samochód handlowy a nie paździerz mający na blacie 500 tyś. Więc o pracę ja się nie boję bo sami chcą mnie widzieć w swoich firmach i pytają czy nie chciał bym ich szeregów zasilić bo takiego jak ja szukają. :) Tylko ja nie chcę, bo tak się nie robi, nie puszcze się zakładu i nie dopierdziela się mu, nie po 2 latach pracy.

Prędkość - Bogiem,
Turbo - Nałogiem,
Nitro -Zabawą,
Prowadzenie - podstawą...
:
maruder07 napisał/a:
Tylko ja nie chcę, bo tak się nie robi, nie puszcze się zakładu i nie dopierdziela się mu, nie po 2 latach pracy.


Albo walisz tu ostrą ściemę, albo żyjesz na innej planecie. Ogarnij się bo prawda jest taka, że w biznesie nie ma sentymentów i każdy tylko patrzy jak wydymać cię tak żebyś nawet nie poczuł. Zresztą po tym co odwalił twój obecny pracodawca ja bym się nawet nie zastanawiał.... Zarobki podobne, a warunki pracy lepsze -> prosta sprawa, zabierasz zabawki i idziesz bawić się gdzie indziej. Maruda walcz o swoje bo nikt z dobrego serca ci nic nie da.

Romet Kadet 110 Automatic '90/'91 -> Keeway Matrix '06 -> Suzuki GS 500 '93 -> Suzuki SV650N '03 -> Yamaha TTR 600 -> Jawa 353/04 '61 & Aprilia Pegaso 650 I.E.
:
maruder07 napisał/a:
Tylko ja nie chcę, bo tak się nie robi, nie puszcze się zakładu i nie dopierdziela się mu, nie po 2 latach pracy.

Czytam i nie wierzę... :zdziwko:

1. do sądu pracy o zaległy urlop i nadgodziny
2. do konkurencji na umowę.

:
ciężko to ogarnąć, wzajemnie z pracodawca robicie sie fhuja ale Tobie z jakiegoś powodu to odpowiada...

Cytat:
Tylko ja nie chcę, bo tak się nie robi, nie puszcze się zakładu i nie dopierdziela się mu, nie po 2 latach pracy.


w interesach robi się wszystko co jest opłacalne a nie robi tego co nie jest.

ale jeśli mimo wszystko chcesz tego to idź na spotkanie z szefem, weź kwiaty, bombonierke i wazeline

:
midd napisał/a:
i wazeline
Z tego co czytam to po 2 latach maruder już nie potrzebuje :P

:
Oho, miałem już tel z 3 firmy z zapytaniem czy chcę dla nich pracować :P nie no, a ja idiota dalej liczę że mnie boss nie zostawi i z urlopu z powrotem wezwie do pracy. :P

Prędkość - Bogiem,
Turbo - Nałogiem,
Nitro -Zabawą,
Prowadzenie - podstawą...
:
Skoro masz inne propozycje to ja bym się na twoim miejscu nie zastanawiał, co cię poza sentymentem trzyma, chyba tylko grawitacja, ogarnij się trochę, to nie ty rezygnujesz z pracy, to twój szef rezygnuje z Ciebie najpierw usiłując Cię zwolnić a potem wysyłając na bezpłatny, bo szkoli następce.

A jeśli chodzi o zabór mienia na pokrycie szkód wyrządzonych przez pracownika to jest to działanie nieprawne i nie można bez wyroku sądowego i komorniczego aktu wykonawczego wejść pracownikowi na pensje, nawet jak by Ci całą firmę spalił, takie jest prawo, więc bajki twojego szefa o tym, że twój ekwiwalent urlopowy i premia poszły na naprawę lublina to on może sobie w buty wsadzić, może będzie wyższy.

Pomogłem, nie zapomnij kliknąć w
_________________


Aprilia SR => Kymco S9 => GS500F K4 => DL650A L2
:
ja juz popcorn mam naszykowany :hyhy: :hyhy:

można dalej ciagnać ta komedie :rotfl: :rotfl: :rotfl:

wykonuje przeróbki motocykli.
Możliwość wykonania konstrukcji metalowych!
spawanie,
toczenie,
itd

virtutii spawarotti Kuraś :troll2:
Odpowiedz do tematu
Skocz do:  

Pełna wersja forum
Powered by phpBB © phpBB Group
Design by Vagito.Net | Lo-Fi Mod.