WITAMY NA FORUM MIŁOŚNIKÓW MOTOCYKLA SUZUKI GS 500 - MIŁEGO PISANIA !
Zapraszamy również na nasz portal pod adresem www.gs500.pl

Portal | Szukaj | Rejestracja | Zaloguj



Poprzedni temat «» Następny temat
Prawo pracy, czyli jak to jest z praca?
Autor Wiadomość
maruder07 


Model GSa: GS 500E
Wiek: 37
Dołączył: 15 Sie 2009
Pochwał: 4
Posty: 613
Skąd: Michałowo
Wysłany: Wto 01 Paź, 2013   Prawo pracy, czyli jak to jest z pracą?

Siemka, dawno tu nie pisałem co prawda ale to było powiązane brakiem czasu ostatnio. Miałem nawał pracy z której powstał problem i nie wiem jak wybrnąć. A że wyście mi pomagali w kryzysowych sytuacjach już nie raz to i teraz zwracam się do was z proźbą byście mi pomogli wybrnąć z tej chorej sytuacji w miarę w przyzwoitym stanie bez kłopotów.

Od 30 miesięcy jak wiadomo większości was pracuję w piekarni. Jak zaczynałem pracę pierwszy rok to był Sajgon totalny. Miałem pod tyłkiem lublina 3 silnik 2.4 turbo 2003r. Do zaopatrzenia 17 sklepów więc wstawałem 3 w nocy zimą to i 2 bywała by wszystko zrobić na czas. Na pakę ładowałem po 1200 a nawet 1500 kg gdzie dopuszczalna ładowność wynosiła 900 kg nio i w trasę rzędu 250-270 km nie raz i po 300 km waliło się. Nie powiem był Sajgon ale i kasa była zajebista, starczyło na wszystko. Przez rok tak dawałem z perypetiami, a to resor połamie się a to podpora wału rozpadnie się bo wał ma bicie ale to nic, na własny koszt naprawiałem i dalej, nie powiem nie raz kosztem snu zwłaszcza przed świętami. Przyznam że było kilka momentów gdzie zasypiałem za kierownicą by obudzić się X km dalej Nie winem jakim cudem, więc trochę i dopalaczy brałem by wytrzymać limit pracy po 18 godzin (rekord 22 godziny) byle więcej mieć PLNów.

Rok później inne piekarnie postawiły na handel spożywką ogólną zaczęli po wsiach wozić odbierając mi klientów, powoli też wprowadzili nielegalnie do obrotu alkohol odbierając mi kolejnych klientów i obniżając utargi. No spoko, zacząłem jeździć dalej po innych wsiach by wyrobić się w limicie. Tłukąc lublina po wsiurskich drogach gorzej i mocniej robiąc przepały na ropie. Ale dalej było mało, podnieśli cenę ropy do 5.50 – 5.70 zł litr i masakra się zaczęła. Jak zaczynałem pracę to było po 4.70-4.90 i boss zaczął uważniej mi sprawdzać licznik. Nakazał skrócenie trasy i dziennych przebiegów. Oki spoko zacząłem tracić klientów omijać kolejne wsie i tak po roku zbiłem z jego pomocą sklepy do 11 a klientów o 1/3 mniej i kasy tak samo (miałem tygodniowo 500 obskoczyć, teraz ok. 150 głów) i spoko. Było coraz lepiej. Wstawanie o 4 trasa 180 km spokojna jazda, usterki rzadsze ropy mniej było potrzeba i Oki. I myślałem że jest dobrze do czasu. Szef kupił 2 mercedesy sprintery oczyszczając konto piekarni trochę zatrudnił nowych kierowców na je mnie odciążając trochę, w międzyczasie po roku zaczęły się kłopoty z lublinem moim jazda sportowa dała o sobie znać i ostre traktowanie zimą gdzie w terenie naprawdę przechodził katowanie. Turbo wysiadło rozwalając silnik, mechanik który u nas robił źle wstawił kolejne i po 2 dniach mało nie rozwaliło silnika znów (moja wiedza i reakcja uchroniły go od całkowitego zniszczenia) wał wibrujący przez rok czasu załatwił ok. 10 podpór i 3 skrzynie biegów (wibracje przy przelotach 80-90 km/h były tak mocne że ja potraciłem 5 plomb z zębów i nawet nie miałem kiedy ich połatać) To szef zaczął bawić się w naprawy podczas gdy ja byłem temu przeciwny, bo moim zdaniem nie było sensu. Doszło do tego że po posumowaniu kosztów napraw (remont kapitalny silnika 6 tyś) wydał na ten wóz ok. 23 tyś na wszystko (na allegro taki lublin w super stanie kosztuje do 20 tyś) i to nie do końca jest naprawiony. Oki ostatnie pół roku zgodziłem się zarabiać o 500 zł mniej skoro tak wyszło bo praca mi odpowiadała. Pracowałem dalej w nadgodzinach ale mi to nie przeszkadzało bo to lubiłem to co robiłem, lubiłem swoich klientów sklepowe itp; nie narzekałem gdy widziałem że przez cały marzec powinienem być na urlopie ale nie, pracowałem dalej. Zmienili mi samochód na gorszy, bardziej zdezelowany ale jeżdżący spoko nie marudziłem. I tak całe lato przejeździłem i myślałem że będzie Oki. Nic bardziej mylnego.

Dziś miałem z szefostwem sprzeczkę znów. Poszło o pieniądze za mało przywożę do kasy piekarnianej za mała sprzedaż jest i za duże straty przynoszę. Po raz kolejny mi wypomnieli że utrzymanie mnie za dużo kosztuje, że naraziłem firmę na konkretne straty. Wydali grube tysiące niemalże bez sensu&; Więc pora mnie zwolnić gdyż moja wydajność jest zbyt mała. Spalanie rzędu 11.5 litra ON przy załadunku 600 kg to za dużo. A na moje miejsce mają innego kierowcę który zachwala że będzie lepszy Oki czas pokaże czy na pewno aczkolwiek ja nie wróże mu długiej jazdy na Lublinach mających na budzikach grubo po 500 tyś nawiniętych. Nio i zaczęła się dyskusja miedzy mną a szefostwem na temat zwolnienia mnie.

Zatrudniony jestem na okres nieokreślony, bezterminowo. Rok temu podpisałem umowę w której zaznaczone jest że pracuję od 04-00 do 12-00 na pełen etat. Za 1400 zł. Oki spoko mi tam to pasowało. A tak naprawdę robiłem od 05-00 do 16-00 a nieraz i więcej. W niedzielę przychodziłem też do pracy na 50 km 14-16 godzina. Na 30 miesięcy w sumie byłem 11 dni na urlopie. Około 50 dni mi zostało skradzione i nie zapłacone nawet. No spoko kryzys firmę dopada to rozumiałem to. Usterki nio spoko, cześć ja pokrywam czyli pracuję za 1000 zł też mi odpowiadało bo blisko domu i to co lubię robię. Ale to już przegięcie jest. Chcą mnie zwolnić bo za duże koszta generuję na firmie i nie widzą sensu mnie trzymania tam. A ja z kolei nie chcę się zwolnić bo mi pasuje pensja i wykonywany wymiar pracy. To nic że w nadgodzinach, to nic że bez urlopu, to nic że w trudnych warunkach, to nic że przez ten czas żaden lekarz mnie nie widział, katowałem siebie ale w tym co lubię chociaż.

I sam nie wiem co już mam robić jak gadać z szefostwem by wyjść z tej sytuacji jak najlepiej. Tu akurat najbardziej mi szkoda w tej sytuacji te emerytki i rencistki zostaną poszkodowane bo wątpię by nowy kierowca zadbał o nie tak jak ja. czy tak będzie czas pokaże. teraz tylko zastanawiam się jak z problemu wyjść by i szef nie był poszkodowany i ja tak samo żebym nie ucierpiał, i emeryci też nie zostali bez chleba a jest samych inwalidów z 20 do ogarnięcia. :( Zima idzie nie wszędzie się dojedzie, ja nieraz zostawiałem wóz na drodze a sam za plecak, pieczywo mleko i jazda 1 km z buta po zaspach. Wątpię by ktoś po za 200 km trasą jeszcze z buta nasuwał dziennie po 5 km w terenie.

Pomocy, jak mam wybrnąć z tej chorej sytuacji!!!!

http://otomoto.pl/lublin-...i-T3944333.html

Mój był podobny, tyle że paka 2.9 tony krótsza nieco. Ale wyposażenie te same miał. otem dostałem dużo gorszą ruinę... Ale nie narzekałem i dawałem dalej. :/
_________________
Prędkość - Bogiem,
Turbo - Nałogiem,
Nitro -Zabawą,
Prowadzenie - podstawą...
 
 
żółwik
[Usunięty]

Wysłany: Wto 01 Paź, 2013   

Prędzej tutaj uzyskasz odpowiedź http://prawo-pracy.pl/forum/
 
 
simin 


Model GSa: Inny motocykl
Wiek: 36
Dołączył: 27 Mar 2011
Pochwał: 53
Posty: 2016
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto 01 Paź, 2013   

ja tam nie widzę pytania w tym poście :P

Jak chcą Cię zwolnić to cię zwolnią i tyle. To że cię dymali do tej pory nie ma tu dużego znaczenia.

Możesz walczyć o wypłatę zaległych urlopów itp, ale nie jest to żaden argument żeby Cię nie zwalniać.

Możesz iść na L4, ale wtedy emeryci nie będą mieli bułek bo nie będziesz jeździł ambułansem. Pewnie też byś długo zwolnień nie dostawał - chyba że jesteś w ciąży albo szybko zajdziesz :P ...
 
 
 
pawell12344 


Model GSa: Inny motocykl
Wiek: 39
Dołączył: 19 Lut 2011
Pochwał: 1
Posty: 92
Skąd: ok.Zawiercia/SI
Wysłany: Wto 01 Paź, 2013   

Jednym słowem robiłeś tam za rasowego czarnucha.Ja bym się nie pierdzielił pokazał bym im fuck'a i poszedł robić gdzie indziej.No ale jak lubisz być dymany to walcz. :rotfl:
 
 
 
Machu 


Model GSa: GS 500E
Wiek: 104
Dołączył: 10 Kwi 2011
Pochwał: 31
Posty: 1749
Skąd: ten pomysł?
Wysłany: Sro 02 Paź, 2013   

Podpisywałeś wnioski urlopowe? Jeżeli byłeś na umowie o pracę to pracodawca musi urlopy rozliczyć w skali rocznej a skoro miałeś wykorzystane tylko 11 dni przez 2,5 roku to powinieneś albo odebrać kilka tysięcy albo płatny urlop.

Poza tym czegoś nam nie mówisz bo pracodawcy nie zwalniają ot tak zaufanego pracownika i zatrudniają obcego na jego miejsce. Gdyby była likwidacja stanowiska to rozumiem, ale piszesz że kupił nowe auta i zatrudnia kogoś na Twoje miejsce więc wnioskuje że to nie kwestia pieniędzy tylko chodzi o ciebie lub może twoje warunki zatrudnienia. Generalnie jak chcesz iść na wojnę to dopilnuj żeby Cie zwolnił i odwołuj się od tego w sądzie pracy. Pracodawcy się tego boją bo wychodzą wtedy wszystkie wały więc może tu coś ugrasz (prywatnie).
 
 
maruder07 


Model GSa: GS 500E
Wiek: 37
Dołączył: 15 Sie 2009
Pochwał: 4
Posty: 613
Skąd: Michałowo
Wysłany: Sro 02 Paź, 2013   

Simin a co to jest te L4 bo wiesz nigdy tak się nie interesowałem tym więc nie wiem. No wiesz, w tym wypadku jak pracodawca chce mnie zwolnić to może. Ale problem polega na tym że ja nie chcę się zwalniać bo mi odpowiada to jak mnie on dyma. Tak to fakt jestem rasowym czarnuchem i dobrze mi z tym. Pracuję w nadgodzinach i nie narzekam, ukradli mi urlop to też nie marudzę ujebali mi pensje też zaakceptowałem i dalej pracowałem ale noż kurde zwolnić chcą bo koszta za duże generuje, no coś tu nie halo jest.

Machu żadnych wniosków urlopowych nigdy nie podpisywałem. Po prostu mówiłem że biorę urlop tego i tego dnia i tyle. Załatwiałem kierowcę zastępczego (brata, bo by mnie nie wydymał) i tyle jeździłem po zlotach z wami :P A o płatnym urlopie zapomnij, boss na naprawy lublina który jest zajechany wydał już ponad 20tyś i na zakup 2 merców sprinterów więc już mu kasy coraz mniej zostało. Te paliwo też już wkurwiać zaczęło. jak ropa była poniżej 5 zł to było oki a jest po 5 z kawałkiem to mamy efekt. I co ma boss zrobić jak ma 4 samochody aktywne? dziennie ok 120-150 litrów kupuje do 4 wozów?

Powód zwolnienia pracy: Zbyt mała wydajność pracy, kosztem zbyt dużych nakładów i strat. Czyli w skrócie za mało dziennie przywożę PLN ów. A za dużo szef musi na mnie wykładać. Nie opłaca mu się mnie utrzymywać. Mimo że mnie dyma to wciąż mu mało. Kurde już mnie dupa boli przez ostatnie pół roku tak mnie rozorać :P Ja już i tak dwoję się i troję po to by zminimalizować wydatki a mieć maximum zysków ale to wciąż mało. :(
_________________
Prędkość - Bogiem,
Turbo - Nałogiem,
Nitro -Zabawą,
Prowadzenie - podstawą...
 
 
simin 


Model GSa: Inny motocykl
Wiek: 36
Dołączył: 27 Mar 2011
Pochwał: 53
Posty: 2016
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro 02 Paź, 2013   

L4 to klasyczne zwolnienie lekarskie.

Naprawdę nie wiem co można Ci doradzić :P Ja bym cisnął pracodawce o każdą złotówkę wydaną z mojej kieszeni na naprawy, o każdy dzień urlopu i każdą nadgodzinę - ale skoro dymanie ci pasowało to pewnie nie masz na to żadnego papieru i nic z tym nie zrobisz.

Poza tym - co cie obchodzi ile on wydaje na paliwo czy naprawy - to jego koszta, a Tobie się należy pensja i płatny urlop...

Skoro wyliczył że koszta przekraczają zyski - ma prawo Cię zwolnić i nic z tym nie zrobić. Ewentualnie możesz walczyć o zaległości, ale obstawiam że nie masz na to dowodów.
 
 
 
maruder07 


Model GSa: GS 500E
Wiek: 37
Dołączył: 15 Sie 2009
Pochwał: 4
Posty: 613
Skąd: Michałowo
Wysłany: Sro 02 Paź, 2013   

Nio to fakt żadnych dowodów nie mam, naprawy na dziko robione bez żadnych faktur były. Ale zaraz przecież generowanie strat powstałych na skutek starego pojazdu to nie moja wina. A to moja wina że korozja podłogę w jednym Lublinie tak zeżarła że tylko 1 poduszka trzyma kabinę? Ja na każdym zakręcie jak jadę szybciej to się boję że pojadę z kabiną w lewo a lublin,rama i izoterma w prawo? Staram się o tym nie myśleć że hamulce tępe mam jak cholera i nie ma nawet mowy o zblokowaniu kół :P Po prostu wsiadam jadę i nie myślę o tym że mogę zginąć. Ostatnio lewe koło zaczęło łomotać przy skręcie w lewo, po oględzinach okazało się że łożysko siedzi na piaście. Nio już mam zakaz naprawy tego i czekam aż odpadnie wtedy może naprawimy. Prawa opona ma 3 duże guzy, nio spoko ale bieżnika full... mam jeździć bo na nowe opony bosa nie stać a zimówki używane jak dostane to powinienem się cieszyć. Firmy nie stać na nowe opony. No ale przecież spawanie kabiny to straty, wymiana hamulców to straty, olej co 15 000 km wymieniany to strata kolejna. co 2 miesiące wydawać trzeba prawie 200 zł na olej i filtr. I to moja wina że ja tak jeżdżę :/ Nie no ludzie dajcie spokój :P 12 litrów na 100 to dużo na lublina, sprinter pali 8-9 litra i lublin tak też musi. nie no bo ja latam jak szalony to moja wina że jest taka sytuacja a nie inna :/

[ Dodano: Sro 02 Paź, 2013 ]
Nie no ja po rozmowie z jednym typem doszedłem do wniosku że boss nie może mnie ot tak zwolnić :P Muszę podpisać umowę za porozumieniem stron. Oki jak nie podpiszę nie zgodzę się to zobaczymy co zrobi :P W chwili obecnej urlop mnie czeka... Jedyne proste rozwiązanie :)
_________________
Prędkość - Bogiem,
Turbo - Nałogiem,
Nitro -Zabawą,
Prowadzenie - podstawą...
 
 
simin 


Model GSa: Inny motocykl
Wiek: 36
Dołączył: 27 Mar 2011
Pochwał: 53
Posty: 2016
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro 02 Paź, 2013   

maruder07 napisał/a:
Muszę podpisać umowę za porozumieniem stron. Oki jak nie podpiszę nie zgodzę się to zobaczymy co zrobi :P

Ciekawe dlaczego...
Jesteś w ciąży? :D

Likwidacja stanowiska i kropka - nikt mu nie zabroni.
 
 
 
Machu 


Model GSa: GS 500E
Wiek: 104
Dołączył: 10 Kwi 2011
Pochwał: 31
Posty: 1749
Skąd: ten pomysł?
Wysłany: Sro 02 Paź, 2013   

maruder07 napisał/a:

Machu żadnych wniosków urlopowych nigdy nie podpisywałem. Po prostu mówiłem że biorę urlop tego i tego dnia i tyle. Załatwiałem kierowcę zastępczego (brata, bo by mnie nie wydymał) i tyle jeździłem po zlotach z wami :P A o płatnym urlopie zapomnij, boss na naprawy lublina który jest zajechany wydał już ponad 20tyś i na zakup 2 merców sprinterów więc już mu kasy coraz mniej zostało. Te paliwo też już wkurwiać zaczęło. jak ropa była poniżej 5 zł to było oki a jest po 5 z kawałkiem to mamy efekt. I co ma boss zrobić jak ma 4 samochody aktywne? dziennie ok 120-150 litrów kupuje do 4 wozów?


Jak go stać na Sprintery to powinno go stać na wypłaty. Jak pracowałeś na umowę o pracę to po stronie pracodawcy jest obowiązek rozliczenia się z urlopów. Albo ma podpisane wnioski urlopowe przez ciebie albo dowody wypłaty za te urlopy. Więc jak co to możesz żądać pieniędzy. Szukanie na zastępstwo to nie urlop, urlop jest jak idziesz w ch*j i masz w dupie co się dzieje w firmie. Powiem więcej, jeżeli pracodawca nie rozliczał się z urlopów to to Twoja dodatkowa karta bo on ma taki obowiązek.

I tak twierdze że problem jest gdzie indziej bo jeżeli Ty nie masz zamówień i zwozisz za mało PLN do firmy to ktoś inny nie zmieni rynku, chyba że jak pisałem problem jest personalny.
 
 
maruder07 


Model GSa: GS 500E
Wiek: 37
Dołączył: 15 Sie 2009
Pochwał: 4
Posty: 613
Skąd: Michałowo
Wysłany: Sro 02 Paź, 2013   

Machu napisał/a:
Podpisywałeś wnioski urlopowe? Jeżeli byłeś na umowie o pracę to pracodawca musi urlopy rozliczyć w skali rocznej a skoro miałeś wykorzystane tylko 11 dni przez 2,5 roku to powinieneś albo odebrać kilka tysięcy albo płatny urlop.
.


Problem w tym że moje te kilka tyś za urlop poszło na naprawy samochodu. nadgodziny też na naprawę samochodu poszły. Spoko rozumiem to ale no K*** i to za mało. Już więcej zabrać mi się nie da.
_________________
Prędkość - Bogiem,
Turbo - Nałogiem,
Nitro -Zabawą,
Prowadzenie - podstawą...
 
 
simin 


Model GSa: Inny motocykl
Wiek: 36
Dołączył: 27 Mar 2011
Pochwał: 53
Posty: 2016
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro 02 Paź, 2013   

maruder07 napisał/a:
Problem w tym że moje te kilka tyś za urlop poszło na naprawy samochodu. nadgodziny też na naprawę samochodu poszły. Spoko rozumiem to ale no K*** i to za mało. Już więcej zabrać mi się nie da.

Ale widzisz - samochód nie twój to nie ty powinieneś za to płacić :P
 
 
 
maruder07 


Model GSa: GS 500E
Wiek: 37
Dołączył: 15 Sie 2009
Pochwał: 4
Posty: 613
Skąd: Michałowo
Wysłany: Sro 02 Paź, 2013   

simin napisał/a:
[

Likwidacja stanowiska i kropka - nikt mu nie zabroni.


Oki ale nie ma prawa zatrudnić innego jeśli stanowisko zlikwiduje, a jak zatrudni to co wtedy? Przecież mi moje stanowisko odpowiadało.
_________________
Prędkość - Bogiem,
Turbo - Nałogiem,
Nitro -Zabawą,
Prowadzenie - podstawą...
 
 
Machu 


Model GSa: GS 500E
Wiek: 104
Dołączył: 10 Kwi 2011
Pochwał: 31
Posty: 1749
Skąd: ten pomysł?
Wysłany: Sro 02 Paź, 2013   

maruder07 napisał/a:

Problem w tym że moje te kilka tyś za urlop poszło na naprawy samochodu. nadgodziny też na naprawę samochodu poszły. Spoko rozumiem to ale no K*** i to za mało. Już więcej zabrać mi się nie da.


Może je wydać nawet na ratowanie populacji kolczatki australijskiej, ciebie to nie obchodzi i ma się rozliczyć. Chyba że pracowałeś bez umowy albo na innych warunkach jak umowa o pracę na etat. Ale skoro lubisz być dymany to mu odpuść, przynajmniej ułatwisz mu pozbycie sie ciebie po minimalnym koszcie.
 
 
simin 


Model GSa: Inny motocykl
Wiek: 36
Dołączył: 27 Mar 2011
Pochwał: 53
Posty: 2016
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro 02 Paź, 2013   

maruder07 napisał/a:
Oki ale nie ma prawa zatrudnić innego jeśli stanowisko zlikwiduje, a jak zatrudni to co wtedy?


Teoretycznie nie, ale jako kto byłeś zatrudniony? Co masz w umowie?

Jeśli nowy koleś zatrudniony do jazdy Sprinterem już pracuje, to nie możesz tego podciągnąć pod zatrudnienie na Twoje miejsce (bo on ma inne stanowisko).

Może stwierdzić że usuwa z floty lublina, w związku z czym likwiduje Twoje stanowisko. Może to zrobić - z tego co piszesz powinien jakiś czas temu :P
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Wersja Lo-Fi

INFORMACJA DOTYCZĄCA POLITYKI PLIKÓW COOKIES ORAZ OCHRONY DANYCH OSOBOWYCH:
  • Nasza strona używa informacji zapisywanych za pomocą cookies i podobnych technologii głównie w celu dostosowania strony do potrzeb każdego użytkownika oraz m.in. w celach statystycznych. Mogą też stosować je współpracujące z nami firmy z branży statystycznej. Ustawienia dotyczące plików cookies mogą być zmienione w programie (przeglądarce) do obsługi stron internetowych. Korzystanie z naszego portalu bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację korzystania z serwisu na wyżej wymienionych warunkach.

  • Zgodnie z art. 13 ust. 1 i ust. 2 Ogólnego rozporządzenia Parlamentu i Rady Unii Europejskiej o ochronie danych osobowych z dnia 27 kwietnia 2016 r. informujemy, że:
    • Administratorem Danych Osobowych jest Forum GS500.pl;
    • podanie przez Ciebie danych osobowych jest dobrowolne, lecz niezbędne do prawidłowej rejestracji i użytkowania forum;
    • przetwarzanie Twoich danych osobowych w celu użytkowania forum odbywa się na podstawie art. 6 ust. 1 lit. f) Ogólnego Rozporządzenia Parlamentu i Rady Unii Europejskiej o ochronie danych osobowych z dnia 27 kwietnia 2016 r. i zgodnie z zasadami określonymi w niniejszym Rozporządzeniu;
    • Posiadasz prawo dostępu do treści swoich danych, uzyskania ich kopii, ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania, prawo do przenoszenia danych;
    • dane osobowe będą przechowywane przez okres niezbędny do wykonania usługi lub czynności w związku z którą zostały przekazane (czas użytkowania konta na forum GS500.pl) oraz przez okres wynikający z okresu przedawnienia w ewentualnym procesie ochrony dóbr Administratora;
    • informujemy, iż Twoje dane osobowe możemy udostępniać następującym kategoriom podmiotów:Google Inc, SolarWinds Corporate, England.pl Sp. z o.o., IONIC Sp. z o.o. Sp. k.
    • Masz prawo wniesienia skargi do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych, gdy uznasz, iż przetwarzanie Twoich danych osobowych narusza przepisy Ogólnego rozporządzenia Parlamentu i Rady Unii Europejskiej o ochronie danych osobowych z dnia 27 kwietnia 2016 r.