Odpowiedz do tematu
:
W sobotę jestem w Łdz, chętnie się podłączę tyle że pracuje do 13
:
miałeś być wyjechany, coś mi aga wspominała, jak się z nią dogadywałem
kusiaczek napisał/a: |
W sobotę jestem w Łdz, chętnie się podłączę tyle że pracuje do 13 |
miałeś być wyjechany, coś mi aga wspominała, jak się z nią dogadywałem
:
Miałem......... tyle że $ trochę mało, także jak bym mógł to pod spot się podepnę
:
Ema
Weekend zapowiadają słoneczny i gorący, może skończymy gdzieś w sobotę nad wode zamoczyć 4 litery?
Weekend zapowiadają słoneczny i gorący, może skończymy gdzieś w sobotę nad wode zamoczyć 4 litery?
:
I co brak chętnych?
Vulnerant omnes, ultima necat
:
W sumie Sulejowskie mamy dosyć blisko.
:
Ja bym był chętny ale w niedzielę mam triathlon więc wody będę mieć dość do końca wakacji:)
:
Sorry za offtop ale jestem w desperacji: szukam właściciela dla jednego z 4 kotków które przyszły na świat w piątek. Ktoś zainteresowany? Tutaj kocia mama z kolegą:
:
Ja już wzięłam koty z forum, koniec tego xD
:
bo potrzebuje towarzystwa ten kot co go wzięłaś, rozumiem rezerwować jednego dla Ciebie?:)
:
Wzięłam dwa xD
:
Transi trzeba przełożyć spotkanie na inny weekend - pracuje Ale we wrzesniu cos sie trafi wolnego
Das Drone
:
Po 14 wal w ciemno, nawet się z pracy zwolnię
GS 500E -> GSR 600 -> GSXS 1000
:
Może mały offtop, ale jak Pawulon zamieszczę na krótko, na osobny temat się nie nadaje:) Mam nadzieję że admini mnie nie zjedzą:P
Wczoraj wróciłem z 6cio dniowego pobytu nad morzem, oczywiście SV-ką i oczywiście z panną. Wynik może nie imponujący ale na pierwszy wypad nie jest źle, 1100km. Od domu do celu miałem 470km, z czego jakieś 300 padało... niestety nie mamy butów odpowiednich i okrutnie zmokliśmy. Jeszcze jazda w nocy... dobrze że mam pinlock i szyba nie parowała to cokolwiek widziałem. Powrót przełożony o jeden dzień bo też padało... ogólnie wyjazd ryzykowny ze względów pogodowych, we wrześniu, ale opłaciło się:) Parę zdjęć:
Pierwszy przystanek, jeszcze słonecznie ale widać już po mokrej nawierzchni że doganiamy chmurę deszczową
Może dobrze nie widać ale po tym deszczu motor był okrutnie brudny, mało tego- na noc postawiłem pod drzewem gdzie były gniazda ptaków i pół godziny szorowanie siedzeń i kierownicy odchodziło, żeby tylko na myjnię dojechać
I po myciu:)
Tutaj port w Jastarni i plecak za sterami
I tuż przed powrotem, zdjęcie na Zatokę Pucką (dziadka nie znam)
Ogólne wrażenia? SV jako turystyk dla mnie i pasażerki? Jak najbardziej. Ręce nie bolały, jedynie tyłki po 8miu godzinach, ale nie było też źle. To pewno efekt ciężkich plecaków i dziur w drogach. Także jedyna modyfikacja przed przyszłym rokiem to wymiana siedzenia na wygodniejsze. Spalanie? Śmieszne według mnie. Pierwszy etap- ponad 100km po autostradzie, prędkość 140km/h, spalanie 5,7l. Drugi etap, 60km autostrada- 140km/h, reszta baku trasa- 110km/h, spalanie- 5,45. Trzeci etap, autostrada 60km 120km/h, reszta baku trasa 100-110 km/h (zimno było), spalanie.... 5,03l. Także polecam każdemu i taką traskę i motorek, jako następny
Wczoraj wróciłem z 6cio dniowego pobytu nad morzem, oczywiście SV-ką i oczywiście z panną. Wynik może nie imponujący ale na pierwszy wypad nie jest źle, 1100km. Od domu do celu miałem 470km, z czego jakieś 300 padało... niestety nie mamy butów odpowiednich i okrutnie zmokliśmy. Jeszcze jazda w nocy... dobrze że mam pinlock i szyba nie parowała to cokolwiek widziałem. Powrót przełożony o jeden dzień bo też padało... ogólnie wyjazd ryzykowny ze względów pogodowych, we wrześniu, ale opłaciło się:) Parę zdjęć:
Pierwszy przystanek, jeszcze słonecznie ale widać już po mokrej nawierzchni że doganiamy chmurę deszczową
Może dobrze nie widać ale po tym deszczu motor był okrutnie brudny, mało tego- na noc postawiłem pod drzewem gdzie były gniazda ptaków i pół godziny szorowanie siedzeń i kierownicy odchodziło, żeby tylko na myjnię dojechać
I po myciu:)
Tutaj port w Jastarni i plecak za sterami
I tuż przed powrotem, zdjęcie na Zatokę Pucką (dziadka nie znam)
Ogólne wrażenia? SV jako turystyk dla mnie i pasażerki? Jak najbardziej. Ręce nie bolały, jedynie tyłki po 8miu godzinach, ale nie było też źle. To pewno efekt ciężkich plecaków i dziur w drogach. Także jedyna modyfikacja przed przyszłym rokiem to wymiana siedzenia na wygodniejsze. Spalanie? Śmieszne według mnie. Pierwszy etap- ponad 100km po autostradzie, prędkość 140km/h, spalanie 5,7l. Drugi etap, 60km autostrada- 140km/h, reszta baku trasa- 110km/h, spalanie- 5,45. Trzeci etap, autostrada 60km 120km/h, reszta baku trasa 100-110 km/h (zimno było), spalanie.... 5,03l. Także polecam każdemu i taką traskę i motorek, jako następny
:
Odpowiedz do tematu
Pozazdroscic . Dzieki ze sie podzieliles wrazeniami moze przy wyborze nastepnego sprzetu kogos przekona