Rozciagniecie lancucha
Odpowiedz do tematu

krs
[Usunięty]
: Rozciągnięcie łańcucha
Hej,

ok 2 miesiący temu konserwowałem łańcuch - porzadnie wyczyściłem go naftą, nasmarowałem Motulem Chain Lube Road i naciągnąłem (miał ok 50mm luzu, po regulacji ok 25mm).
Od tamtej pory kilka razy go sprejowałem (ale nie przez ostatnie 3-4 tygodnie).

Teraz łańcuch ma znowu (na oko, nie mierzyłem) 50mm luzu, a przejechałem zaledwie ok 1000 kilometrów (nie mieszkam w PL).
Od 1,5 miesiąca codziennie parkuję Suzie w zapylonym miejscu (pył popiołowy). Na pewno jest to zabojcze dla lancucha (i w ogole mechanicznych czesci) ale czy moze spowodowac takie wyciagniecie lancucha w tak krotkim czasie? Moze to byc ze starosci (wg poprzedniego wlasciciela łancuch byl wymieniany w 2012 ale nie wiem na ile to prawda)?

matzec
[Usunięty]
:
Może łańcuch jest nierówno wyciągnięty (dość typowa sprawa) i mierzysz za kazdym razem w innym miejscu? Najłatwiej to zaobserwować gdy postawisz moto na centralnej podstawce i zakręcisz kołem do tyłu- wtedy w dolnym biegu łańcuch jest luźny.

:
Zależy ile km nakulałeś na obecnym napędzie. Przy większych przebiegach może dojść do znacznego zużycia elementów łańcucha najbardziej wrażliwych tj. o-ringi/rolki/sworznie/tulejki, przez co rozciągnięcie łańcucha w krótkim czasie jest możliwe. Najłatwiej ustalić stopień zużycia łańcucha, odciągając go od tylnej zębatki. Jeżeli łańcuch podczas tej kontroli odstaje zbytnio od zębatki, to znaczy że łańcuch kwalifikuje się do wymiany. Oczywiście napędy łańcuchowe wymieniamy kompletem tzn. zębatki oraz łańcuch.

:
Łańcuch rozciąga się najszybciej przez chwilę zaraz na początku i pod koniec swojego żywota. Jako, że Twój jak napisałeś do nówki zaliczyć nie możemy pewnie zaczął się kończyć. Z jednej strony to dziwne jeśli prawdą jest, że był wymieniany w zeszłym roku. Ale z drugiej mój YBN rozleciał się całkowicie po dwóch miesiącach - 6tyś km.

:
Co to za łańcuch? firma i rodzaj?

Łańcucha się NIE CZYŚCI. Niczym. Zestaw napędowy podczas pracy oczyszcza się sam i nie ma potrzeby ingerować w niego agresywną naftą, która wypłukuje smar z wewnątrz rolek. Dla estetów nafta+szmatka i wyczyszczenie z zewnątrz co się da, a najlepiej to nie zaniedbywać łańcucha, połowa sukcesu do tego to unikanie syfiatych smarów z puszek, a jedynie korzystanie z tego co zaleca producent każdego łańcucha czyli olej silnikowy lub olej przekładniowy.

Suzuki GS 500 05' -> Yamaha FZS 600 Fazer 02'

Motocykl to nie niedźwiedź. Nie potrzebuje zimowania.
:
tmi napisał/a:
co zaleca producent każdego łańcucha czyli olej silnikowy lub olej przekładniowy.


Akurat DID zaleca czyszczenie naftą i smarowanie olejem przekładniowym lub odpowienim smarem "z puszki" :cool: ale fakycznie przyznam C rację, że zbytni pedantyzm szkodzi.

:
Co do oleju silnikowego, to testowałem ten sposób niedawno. Po niecałych 100km spokojnej jazdy nadawał się do ponownego naciągnięcia! Masakrycznie się rozciągną! Olej w ogóle się nie kleił do niego, łańcuch sprawiał wrażenie mokrego, a nie nasmarowanego. Spora część z kapała z łańcucha na podłogę. Zdecydowanie odradzam.

Po kolejnym smarowaniu normalnym smarem do łańcucha "szybkość rozciągania" wróciła do normy. Wniosek - ten sposób nie jest dobrym sposobem na oszczędzanie niestety. :(

Co do oleju przekładniowego, to niestety nie mam takiego w garażu, ale jestem ciekawy jak się sprawuje. Ktoś testował?

Jeśli chodzi o czyszczenie łańcucha, to pomimo że wiem, że sporo osób twierdzi, że jest to zbędne sam czyszczę go z trzy razy w sezonie naftą, pędzelkiem i na koniec szmatką. Chyba nie wydłuża to jakoś specjalnie życia łańcuchowi, ale cóż - złoty DID zobowiązuje. ;)

I ważne - uważajcie na artykuły i filmy krążące w sieci z poradami jak to najlepiej czyścić łańcuch WD-40 lub benzyną lub jak go smarować towotem. :zdziwko: Można na takie trafić nawet na poważnych portalach motocyklowych. :wstyd:

Tutaj jest niezły film o smarowaniu i czyszczeniu łańcucha w moto ---> KLIK :)

:
leon napisał/a:
Co do oleju silnikowego, to testowałem ten sposób niedawno. Po niecałych 100km spokojnej jazdy nadawał się do ponownego naciągnięcia! Masakrycznie się rozciągną! Olej w ogóle się nie kleił do niego, łańcuch sprawiał wrażenie mokrego, a nie nasmarowanego. Spora część z kapała z łańcucha na podłogę. Zdecydowanie odradzam.

Po kolejnym smarowaniu normalnym smarem do łańcucha "szybkość rozciągania" wróciła do normy. Wniosek - ten sposób nie jest dobrym sposobem na oszczędzanie niestety.


Użyte smarowidło nie ma aktualnego wpływu na rozciąganie łańcucha gdyż ono ma za zadanie smarować tylko rolki (obracające się pierścienie przy zazębianiu się o tryby) i ułatwiać "przesuwanie" się łańcucha po nich.

Na rozciąganie ma wpływ utwardzenie sworzni łańcucha i ich nasmarowanie (nie przez nas tylko fabrycznym smarem) oraz czystość i szczelność podczas ich pracy za które odpowiadają gumowe uszczelki X-ring, O-ring.


Oleju silnikowego nigdy nie używałem bo on ma za małą lepkość, zawsze używałem oleju przekładniowego.

:
jacek napisał/a:
Na rozciąganie ma wpływ utwardzenie sworzni łańcucha i ich nasmarowanie (nie przez nas tylko fabrycznym smarem) oraz czystość i szczelność podczas ich pracy za które odpowiadają gumowe uszczelki X-ring, O-ring.


Widocznie inaczej to działa w przypadku łańcucha bezoringowego na którym przetestowałem w/w smarowanie olejem. Co do chemiczno-fizycznych reakcji, to nie mam pojęcia jak to działa. Wiem tylko, że tak jak napisałem po niecałych 100km łańcuch wisiał jak gumka od majtek. Na drugi dzień zrobiłem podobny dystans, w podobnych warunkach w podobnym stylu jazdy i wszystko było OK. :)

:
łańcuch bezorignowy tu zupełnie inna sprawa i przy nim oczywiście ma wpływ na rozciąganie jego nasmarowanie przez nas i jego czystość. Przy takim łańcuchu niezastąpione są pełne osłony (takie jak były w MZtkach)

:
leon napisał/a:
Co do oleju przekładniowego, to niestety nie mam takiego w garażu, ale jestem ciekawy jak się sprawuje. Ktoś testował?

Ja, w GS'ie, Hipol nie pamiętam jaka lepkość. Wyglądał łańcuch tak: https://picasaweb.google.com/106229129879086945496/SuzukiGS500E?authkey=Gv1sRgCLOjxfu90Z6QzQE#5639974693463201842 ale o tym juz było setki razy na forum. Ogólnie mi ten sposób pasuje, a puszek nigdy nie używałem.

Suzuki GS 500 05' -> Yamaha FZS 600 Fazer 02'

Motocykl to nie niedźwiedź. Nie potrzebuje zimowania.
:
krs a jaki masz łańcuch? Jak jakieś tanie badziewie to możesz go czyścić i pryskać codziennie i nic nie pomoże. Miałem kiedyś do czynienia z kiepskiej jakości łańcuchem i niestety żadne zabiegi nie pomagały.
Poza tym obejrzyj zębatki. Może np mała jest bardzo zużyta a to też robi swoje.

:
tmi, możesz zdradzić w jaki sposób smarujesz hipolem? ;) Wystarczy strzykawka i kilka kropel na zębatke?

:
nawet jak posmarujesz tylko kilka rolek to reszta też dostanie oleju, sam wypróbuj to sie przekonasz jak zobaczysz łancuch po jezdzie

:
paweu napisał/a:
tmi, możesz zdradzić w jaki sposób smarujesz hipolem? Wystarczy strzykawka i kilka kropel na zębatke?

Strzykawka jest nieprecyzyjna.
Najlepiej mieć coś podobnego jak to http://pl.strima-atelier....arka-125-ml.jpg moto na centralkę i dziubek oprzeć na łańcuchu tak żeby olej zleciał na zewnątrz i do wewnątrz tak jak pokazane na obrazku:

delikatnie nacisnąć i kręcić kołem ręką (nigdy przy pracującym silniku!). Wystarczy jeden pełny obrót łańcucha po jednej i drugiej stronie. Im mniej oleju tym lepiej. Nadmiar zebrać szmatką. Najlepiej smarować po jeździe kiedy łańcuch jest ciepły. Olej w czasie jazdy dostanie się tam gdzie powinien. Po pierwszej przejażdżce jak oleju było za dużo wystarczy przetrzeć felgę szmatką (bawełnianą czystą i suchą lub lekko nasączoną naftą), a przy okazji i łańcuch, zębatkę, a nawet piastę wtedy wygląda to tak jak na mojej fotce. Nie będzie nigdy konieczności podchodzić z naftą i pędzelkiem.

Odpowiedz do tematu
Skocz do:  

Pełna wersja forum
Powered by phpBB © phpBB Group
Design by Vagito.Net | Lo-Fi Mod.