Przesunięty przez: leon Nie 18 Sty, 2009 |
Wasza rodzina a motocykle |
Autor |
Wiadomość |
metalbeast [Usunięty]
|
Wysłany: Czw 10 Lip, 2008
|
|
|
nordtrans napisał/a: | Pogratulować takiej małżonki |
moja ci łona, ale jeszcze nie żona
w każdym razie DZIĘKI !
chyab nie ma nic lepszego niż takie wspolne pasje. |
|
|
|
|
nordtrans [Usunięty]
|
Wysłany: Czw 10 Lip, 2008
|
|
|
No zdecypowanie
Tez kiedys chciałbym mieć taką 'lube' |
|
|
|
|
kyu [Usunięty]
|
Wysłany: Czw 17 Lip, 2008
|
|
|
Moja ładniejsza połówka wiedziała że przymierzam się do moto i to ona w zasadzie mnie wysłała na kurs na kategorie A gdyż jakoś nie zawsze było mi po drodze żeby wstąpić i się w końcu zapisać.
Natomiast totalnie ją zaskoczyłem gdy przyszedłem do domu z kaskiem. Jedyne na co się zdobyła żeby powiedzieć to "... dlaczego kupiłeś tylko jeden ?" |
|
|
|
|
ganz [Usunięty]
|
Wysłany: Czw 30 Paź, 2008
|
|
|
Nie wiem od czego zaczynał mój dziadek, ale teraz ma 83 lata i nadal jeździ na wsi, na wysłużonej wsk przerobionej na 3kolowiec Ojciec jakieś ćwierć wieku temu jeździł na mz es 250/1 z 1964. Po ślubie przesiadł się do samochodu, a motocykl... stoi do dziś i czeka na powrót czasów świetności Od zawsze było wiadome że kiedyś go wyremontujemy i przejdzie w moje ręce. Jednak ja od 10 lat praktycznie poza domem, ojciec wiecznie zajęty... nie wytrzymałem... trochę zarobiłem trochę pożyczyłem i kupiłem piękną suzi. A MZ, chyba poczeka z remontem do emerytury ojca |
|
|
|
|
Podkopnik
Model GSa: Inny motocykl
Wiek: 35 Dołączył: 12 Lip 2008 Pochwał: 5 Posty: 1023 Skąd: Warszawa/Opoczno
|
Wysłany: Sob 01 Lis, 2008
|
|
|
U mnie w rodzinie odkad pamietam byly motocykle. Dziadek jezdzil WSK potem mial kilka MZ. Moj wujek jezdzil na MZ tak samo tata. Dlugo by tu wymieniac. Co prawda od kilkunastu lat troche pasja motocyklowa zamarla w mojej rodzinie ale zmieni sie to za moja sprawa:). O kupnie motocykla moi rodzice wiedzieli od dawna ale nie mialem dostatecznej ilosci pieniedzy zeby cos zakupic. W tym roku plany byly juz powazne no iudalo sie od tygodnia jestem posiadaczem pieknej Gs-ki (zdjecia juz niedlugo w sprzetach uzytkownikow). Moja mama dowiedziala sie ze go kupilem kiedy przyjechalem do niej do pracy po klucze od domu Przyjela to calkiem spokojnie i powiedziala tylko ze ladny haha
Generalnie sprzeciwy byly przed kupnem ale bylo to takie gadanie |
_________________ Człowiek to jedyna istota na ziemi która zetnie drzewo zrobi z niego papier i napisze na nim "Ratujcie drzewa" |
|
|
|
|
metalbeast [Usunięty]
|
Wysłany: Sro 05 Lis, 2008
|
|
|
pewnie ją tak zamurowało że nic wiecej nie wydusiła u mnie też jest luz. Już się przyzwyczaili że jezdzę, ale zawsze mowię że ide i że bede pod telefonem, ale jak nie odbieram to znaczy że nei słysze - bo jak |
|
|
|
|
mr0zd [Usunięty]
|
Wysłany: Wto 11 Lis, 2008
|
|
|
Świętej pamięci dziadek od strony matki był zapalonym motocyklistą, i to chyba po nim mi w genach zostało, natomiast reszta zielona, dziadek od strony ojca mówi że się zabije, albo on prędzej przyjedzie i mi moto spali |
|
|
|
|
Meteorczyk [Usunięty]
|
Wysłany: Wto 11 Lis, 2008
|
|
|
Pradziadek miał Zundappa i Sahare, dziadek latał na IFA Simsonie i ojciec też lata na V-Stromie i FJR1300. Matka nienawidziła motocykli, ale z czasem zaakceptowała, teraz nawet lubi oglądać moje gumy tylko wkurzają ją terrory miast |
|
|
|
|
metalbeast [Usunięty]
|
Wysłany: Wto 11 Lis, 2008
|
|
|
mr0zd napisał/a: | albo on prędzej przyjedzie i mi moto spali |
fajnie, bedzie musiał zapłacić ci 2x tyle za moto i kupisz coś wiekszego |
|
|
|
|
onufry [Usunięty]
|
Wysłany: Wto 09 Gru, 2008
|
|
|
U mnie to się zaczęło na moim tacie w młodości miał nówkę wsk-e na której trochę zwiedził okolic opowiadał gdzie nie jeździł co to sie nie działo jak to było itd. Potem kupił nowego simsona s51 b4 a ja jako mały bąk jeździłem z nim na baku gdzieś w podstawówce usadził mnie za kierownicą pokazał co do czego służy i zaczęło się śmiganie po ogródku kiedy w końcu wyrobiłem kartę motorowerową to mogłem opuścić granice wioski i śmigać czasem nawet po 100km w jedną strunę zwykłym simson-kiem szkoda było mi go nawet sprzedawać bo w porównaniu do motorków moich kolegów to mój był zadbany i zawsze musiało wszystko działać i być sprawne...i w końcu po pewnym czasie brakło tego 5 i 6 biegu i tych paru-parunastu KM pod pupą poznałem ludzi co mieli motorki większe(zarejestrowane i nie) ale mieli mocniejsze i stwierdziłem że mi taki też by się przydał okazyjnie kupiłem GS-a na którym w parę miesięcy nabiłem parę tys km i jestem zadowolony w dzisiejszym dniu właśnie skończyłem remont i stwierdziłem że mogę być i z niego i z siebie dumny |
|
|
|
|
Montana [Usunięty]
|
Wysłany: Sro 10 Gru, 2008
|
|
|
Szczęście mają ci u których to przechodzi z ojca/matki na syna/córkę.
Moje zainteresowanie motocyklami zaczęło się jakieś 3,5 roku temu. Na początku były dziwne spojrzenia, pełne pobłażliwości, zdające się mówić "Co ty dziewczyno znów wymyślasz...?".
Jak w każdy weekend pedalowalam rowejrem na lotnisko żeby podglądać chłopaków dzidujących na kole to w końcu tak mnie ta zajawka złapała że na poważnie mówiłam rodzicom o moich planach kupna jakiegoś motocykla. Wtedy odzywki były typu "Zapomnij, jesteś dziewczyną, to nie dla ciebie". Nawet dziadkowie wplątali się w wątek mówiąc ze "Dziewczynie to nie przystoi".
ale skończyłam liceum i postawiłam na swoim. Oświadczyłam "Jadę do Londynu zarobić na dobrze wiecie co". O dziwo się uspokoili, nawet zaczęli podziwiać mnie za upór. Jak wróciłam z pełnym ubiorem motocyklowym i pieniędzmi na zakup moto to oduczyli się mowić "A może jednak ci się odechce". Teraz to nawet ojczulek tak się jara że aż mi się śmiac chce jak wspomnę kiedyśnie czasy
To kieruję szczególnie do młodych pasjonatów - jeżeli się na prawdę bardzo chce to można osiągnąć cel ! |
|
|
|
|
Podkopnik
Model GSa: Inny motocykl
Wiek: 35 Dołączył: 12 Lip 2008 Pochwał: 5 Posty: 1023 Skąd: Warszawa/Opoczno
|
Wysłany: Sro 10 Gru, 2008
|
|
|
Szacunek dla Ciebie... niewiele jest takich ludzi...
|
_________________ Człowiek to jedyna istota na ziemi która zetnie drzewo zrobi z niego papier i napisze na nim "Ratujcie drzewa" |
|
|
|
|
Pęku
Model GSa: GS 500E
Wiek: 39 Dołączył: 11 Lis 2008 Pochwał: 2 Posty: 177 Skąd: Józefin
|
Wysłany: Sro 10 Gru, 2008
|
|
|
U mnie ojciec kiedyś miał służbową Jawę ale to było prawie 20 lat temu. Potem przyszedł duży fiat (też służbowy ) i przygoda rodziców z moto się skończyła.
W tym roku zaczęła się moja przygoda z motocyklami
Póki co z rodziny tylko mama wie, że mam moto. Na początku miała strach w oczach ale krótka rozmowa, uspokajanie itp załatwiło sprawę - przynajmniej póki co . Opinia reszty rodziny wkrótce zapewne będzie znana (euforii, zachwytu i tym podobnych raczej się nie spodziewam ) bo przecież nie będę kitrał kasku i kombinezonu pod łóżkiem |
_________________ Naukę jazdy na moto rozpoczynasz z workiem pełnym szczęścia i brakiem doświadczenia.
Cały bajer polega na tym żeby nabyć tego drugiego zanim skończy się to pierwsze... |
|
|
|
|
82przemek82
Model GSa: Inny motocykl
Wiek: 42 Dołączył: 11 Gru 2008 Posty: 133 Skąd: Kielce
|
Wysłany: Sob 20 Gru, 2008
|
|
|
A u mnie bylo tak ze u babi jakies 300km od mojego miejsca zamieszka stala Jawa 50 chcestnego mialem wtedy cos ok 12 lat uprosilem chcestnego i dal mi ja wiec co jakies wakacje czy swieta jezdzilem do babci i mam sobie nia smigalem. Ale dlugo to nie trwalo bo kilka wywrotek bylo i babcia zawsze spanikowana byla jak gdzies jechalem wiec jade sobie do babci na wakacje ucieszony ze 2 miesiace bede sobie jezdzil na jawce i na miejscu okazuje sie ze babcia sprzedala jawke . Wiec sie moja przygoda skonczyla z motorami a to dziewczyna marudzila a to nie bylo kasy i jakos tak schodzilo az do grudnia br kiedy kupilem Gs-a:) mamuska troche marudzi ale i tak nie moze mi zabrobic |
|
|
|
|
żunio [Usunięty]
|
Wysłany: Nie 21 Gru, 2008
|
|
|
Jak moi dziadkowie przyjechali do polski z Syberii gdy zdechł psi syn Stalin to ojciec mojego dziadka czyli mój pradziadek uciekł do Stanów bo w Polsce możliwe że czekała na niego K.S. wydana przez komunistów.Chciał sciągnąć swojego syna ale babcia (żona mojego dziadka)się bała.Wtedy pod koniec lat pięćdziesiątych pradziadek kupił dziadkowi nową JAWĘ 175.Pamiętam opowieści jak szli na dworzec po odbiór nowego motocykla.Służyła ona do lat dziewięćdziesiątych,pomijając zarzynanie jej przez moich wujków jak dorastali.Później była MZ którą ukradli pod cmentarzem itd,itp.Swiętej Pamięci dziadek do końca życia był miłośnikiem motocykli .Cieszył się razem ze mną kiedy kupiłem swój pierwszy moto Jawę 350TS.Jeździł praktycznie do końca życia do póki nogi nie odmówiły posłuszeństwa i sił już nie było.Pokój jego duszy.Wiem że żyłkę motocyklową mam w genach po moim dziadku. |
|
|
|
|
|