Wasza rodzina a motocykle
Odpowiedz do tematu

:
U mnie z bliskiej rodziny to na motocyklu jeździł tylko wujek i babcia, oboje w swoich latach dwudziestych ;)

Mnie do motocykli nigdy nie ciągneło, wkurzali mnie goście na ścigaczach ryczących wieczorami i tyle.

Tak było do pewnych wakacji, kiedy to przejechałem się na skuterze wypożyczonym przez ojca do zwiedzania - miałem 17 lat i żadnego prawa jazdy, więc jeździłem tylko po okolicznych uliczkach. Co to była za frajda, uczucie wolności itp ;) Wtedy zdecydowałem, że idąc na prawko od razu zrobię sobie kategorie A i B.
Pierwsza przejażdzka na kursowej 250-tce tylko potwierdziła moja przeczucia - motocykle to jest to :] Prawko zdałem, zebrałem kasę i oto jest, brykam sobie na GS-ie ;)

samuraj
[Usunięty]
:
W mojej rodzinie jeżdżę oczywiście ja ;) Mój młodszy brat na kawasaki zzr 600 które zakupiliśmy 2 tygodnie temu, moi rodzice jeżdżą turystycznie w weekendy, obecnie na GSie.
Jazda na moto marzyła mi się już od najmłodszych lat :) Więc jeździłem tym co było dostępne w owych czasach ;) motorynki, komarki i inne pizgopędy :) Pierwszym poważnym moto był GS :padam: polatałem na nim sezon, zmieniłem na moją obecną Niunie :hyhy: a GS przekazałem bratu. Brat latał na nim od początku sezonu, uzbierał trochę kasy i kupił kawę, a Gs przekazał ojcu, wszystko w rodzinie :rotfl: Ojciec lata w miarę wolnego czasu z mamcią turystycznie.
Pozdro

metalbeast
[Usunięty]
:
tak sobie czytam Wasze historie, wiec czas dołożyć swoją.
U mnie to bardzo ciekawie przygoda z dwoma kółkami wyglada.
Dawno dawno temu, jakies 25 lat temu, kiedy byłem w brzuchu mamy :) rodzice śmigali Junakiem. Takim sporym, przeznacoznym dla wojska (moj wujek jest emertowanym wojskowym i dostał przydział na ten motocykl), jako iż to bracia tata czesto jezdził i zabierał mame na wycieczki. Wszystko to kiedy ja byłem w brzuchu ;]

Wczesniej z tego co wiem też jezdził, ale to nieistotne. Niestety, kiedy się urodziłem musieli sprzedać motocykl... takie czasy były :(

Kiedy skonczyłem parę lat (nie wiem ile) pojawyły się w domu nowe 2oo, dla mnie - ruski rowerek, na 2 kołach. Pozniej na urodziny dostałem pelikana III :D mały składaczek :rotfl:

Tata czesto zabierał mnie na motocross (żeby ogladac oczywiscie).
pozniej były bmxy, gorski jaguar i strasznie lubiłem latać na 2oo. wiec kupiłem, a raczej dostałem sportowy rower gorski haro v3 ;] Pozniej zaczeła sie moda na ostra jazde w terenie, były rozne modyfikacje, zawieszenie itd. Raz mialem wypadek, kiedy widelec amortyzowany (jak by nie było marzocchi) pękł na goleniach po zbyt długim locie.

Nastepnie była już rasowa zjazdówka, specialized bighit. Zawieszenie 200/200mm, pełna hydraulika, tarcze grimeca, i predkości na zjazdach ponad 80. Ostro poprostu. Jednak czas leci i człowiek sie starzeje, lub też potrzeba mu czegoś wiecej. Niestety, okolica na zjazdy marna, znajomi sie rozpadli. Jednak zawsze potrzebowałem czegos wiecej na tych 2oo. Chciałem jezdzić, a nie pchać pod gore. Chcialem opanowywac technike jazdy, ale juz na wyższym pozniomie niż zjazd MTB (to juz jest praktycznie max tego co mozna osiagnac w jezdzie rowerem).

Nie wspomniałem, ale gdzieś w okolicach podstawowki/liceum, 2 sezony przelatałem na motocrossie. Na klubowej kawie 125ccm. Bardzo mi się to podobało ale byłem za młody żeby sobei samemu kupić taki sprzęt, a rodzice nie byli zebyt entuzjastycznie nastawieni.

Jakoś tak, nieoczekiwanie, podjalem decyzje robić prawko (w tym roku, w marcu).
Sprzedałem zjazdówkę, za ~5000zł dołożyłem i kupiłem GS'a :))) Miał to być endurak, ale po przeanalizowaniu kosztów i chęci, okazało się że na KTM'a EXC 450 (jakie wymagania :D nie będzie mnie stać, poza tym terenowe motocykle za cene mojego gs'a są już mocno wysłużone, a GSa kupiłem w ładnym stanie i sobie jeżdżę, bo prawko zdałem niecały tydzien temu, za pierwszym podejsciem :)

Nieźle co??? moi rodzice mowią, że 2oo to u mnie się zasiały, kiedy jedzili ze mną będąc w ciaży. Może i tak, przecież dźwięki i drgania dziecko też odczuwa. Tak czy inaczej, uwielbiam czuć siły jakimi rządzi się jazda na motocyklu.

metalbeast
[Usunięty]
:
o widze że temat ucichł :niepewny:

:
moze rodzina dala za wygrana :P

Nie jeźdź szybciej niż myślisz
:
Moja rodzina jak już wcześniej pisałem nigdy nie była przeciwko, ale jednak czuję przed każdym lataniem że się o mnie martwią. A najbardziej po takim tygodniu jak zeszły - dwa śmiertelne wypadki motocyklistów w Krakowie. Do tego dochodzi śmiertelny wypadek znajomego w zeszłym roku. Z rodziną jestem dość blisko - rodzice mieszkają piętro, babcia dwa piętra pode mną, garaż na parterze, więc wiedzą kiedy wyjeżdżam i przyjeżdżam. Już przyzwyczaiłem się do wysyłania SMSów z latań: "dojechaliśmy tu i tu, jest OK", "wszystko OK powoli wracamy" , "jestem w Krakowie, za niedługo będę". Trochę ich rozumiem.

:
Jasna sprawa Leon, wydaje mi się że nie zależy to aż tak mocno od wieku i chyba oczywiste, że najbliżsi się martwią, wypadki śmiertelne z motocyklistami są często nagłaśnianie i to tworzy taki strach przed dwoma kołami. Trzeba jeździć bezpiecznie, żeby rodzinka się nie martwiła :) ps. też wysyłam czasami eski bo wiem że po kilku godzinach pewnie już rozmyślają czy wszystko ok :)

Proxa
[Usunięty]
:
U mnie jest anty motor Mamuska :) pewnie dlatego ze kiedys mialem glebe... :/ i zawsze lubialem zapier... :) naszczescie mi to przeszlo tylko ona jeszcze o tym nie wie :)

Ojciec sam kiedys latal na motorach to mnie rozumie :D ( z tym ze jego nawalaja stawy :/ ) wiec mam sie dobrze ubierac :D

A reszta znajomych wali sie przymnie w glowe... po co dlaczego itp ... no ale spoko niech sie wala w glowe to ich glowa :)

nordtrans
[Usunięty]
:
U mnie wygląda to tak, że jakieś 20 lat temu kiedy mój ojciec był młody śmigał na jawach, mzetkach itp. Jak ja miałem jakieś 6 lat kupił mi motorynke , potem był simson i inne bziuki. I kiedy zacząłem śmigać na NSR 125 ojciec postanowił wrócić na asfalt na moto;] Najpierw kupił MZ żeby sobie przypomnieć jak sie jeździ, potem Xj 600 90' i Yamahe Virago. Teraz śmiga razem ze mną na XJ 600 2003' i znowu cieszy się jezdą ;]

Pozdro

Muszy
[Usunięty]
:
...A u mnie w rodzinie wuj smigał na SHL 175 i drugi wuj na WSK 175 hehe... moi rodzice zawsze byli przeciwko ale ja i tak postawilem na swoim najpierw simson potem MZ a teraz mam on miesiaca GS-a :D ...

metalbeast
[Usunięty]
:
kurde, u was były motocykle, a u mnie rowery... ale jaja ;P

tu mam fotke z ostatnich jazd w terenie
http://www.master.pl/%7Ep...ro-bighit1a.jpg

potem sprzedałem maszyne i kupiłem motocykl ;]
Troche od tamtej pory mi brzuch urósł :zdziwko:

Plaster
[Usunięty]
:
metalbeast ciekawy sport wczesniej uprawiales, dlaczego z tego zrezygnowales znudzilo ci sie? co do brzucha to moze urosl od piwa? :hyhy:

Spajdi
[Usunięty]
:
W mojej rodzinie ojciec jeździł kilkanaście lat na motocyklach, ale specjalnie mnie nie namawiał do kupna wręcz przeciwnie, ale dał się przekonać i jest GS, a mama się boi strasznie jak to mama, ale powoli może się przyzwyczai ;)

Pozdrawiam :)

metalbeast
[Usunięty]
:
Plaster napisał/a:
metalbeast ciekawy sport wczesniej uprawiales, dlaczego z tego zrezygnowales znudzilo ci sie? co do brzucha to moze urosl od piwa?


do zjazdu trzeba miec wiecej pieniedzy niż mogło by się wydawać. Wcale nei chodzi o sprzet, bo dobra zjazdówka zacyzna się od 6000zł. swoj sprzedałem za 5kzł.
Chodzi o to że trzeba jezdzić w rożne miejsca, a do tego trzeba miec transport. Jako iż zjazdówka jest wielkości małego motocykla crossowego, wożenie na dachu odpada.
Do tego też potrzeba znajomych. Samemu, to marna przyjemność katować się w terenie.
Ostatnimi czasy jezdizłem coraz mniej, bo i tereny obeznane i znajomi sie wykruszyli.
Jednak wiek zrobił swoje.
Druga sprawa, że na motocykl mnie zawsze ciagneło i wreszcie udało mi się to zrealizować. Przed tym były inne rzeczy, jak mieszkanie, samochod itd... No w koncu rodziny nie zapakuje na moto ;]

Teraz się ciesze jak dziecko, nawet jak nei jezdzę to coś przy maszynie porobię i jestem happy. Do tego moja kobieta jest bardzo za motocyklami i już ją na prawko wysyłam.
Jeszcze tylko trzeba by kupić garaż i drugi moto. Pewnei bedzie tak że kobieta dostanei mojego GSa a ja wskocze np. na bandita. Ale do tego kawał czasu. Musze sie moim GSem nacieszyć.
Zaś co do rodzinki - żeby było w temacie. Chyba się oswoili.

nordtrans
[Usunięty]
:
Metalbeast

Pogratulować takiej małżonki :D

Odpowiedz do tematu
Skocz do:  

Pełna wersja forum
Powered by phpBB © phpBB Group
Design by Vagito.Net | Lo-Fi Mod.