Przesunięty przez: leon Nie 18 Sty, 2009 |
Nie ma to jak pies pod kolem;/ |
Autor |
Wiadomość |
Bociek [Usunięty]
|
Wysłany: Nie 27 Kwi, 2008
|
|
|
aktualnego kodeksu akurat w ręce nie mam... ojcu panowie niebiescy powiedzieli, że jest taki przepis więc pewnie tak jest Chociaż ręki nie dam |
|
|
|
|
Yarccom
Wiek: 44 Dołączył: 24 Wrz 2007 Pochwał: 5 Posty: 1934 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Nie 27 Kwi, 2008
|
|
|
a jak ja powiem że ziemia jest kwadratowa to tez uwierzysz ...
nie słysząłem o takim durnym przepisie
za uszkodzenia auta np przez sarne mozesz walczyć o odszkodowanie z Lasów Pańtwowych a nie że masz ją leczyć za swoje ... |
_________________ Suzuki GS 500 '2001 --> sprzedany
Yamaha TDM 850 '2002 --> sprzedany
Suzuki GSX-R 600 K2 '2002 --> sprzedany
Suzuki GSR 600 ABS '2006 --> sprzedany |
|
|
|
|
tomek_187 [Usunięty]
|
Wysłany: Nie 27 Kwi, 2008
|
|
|
Ja pamietam że gdy kupiłem GSa, było to w zimie, wybrałem sie na niedzielną rpzejazdzke bo akurat sniegu było mało i wyskoczył mi tez taki mały pies. Szedł dosc spokojnie ale w ostatnim momencie przeleciał mi przed kołem na drugą strone jezdni. Wywaliłem sie na bok, na całe szczescie do rowu - stosunkowo miękko przy ok 40km/h...Rysy sie pojawiły, zarysowałem prawy dekiel silnika, lusterko, mantekre, tłumik, obudowe lampy i pokrzywyła sie jej regulacja... Na szczescie nie było to nic powaznego tyle ze skutni są (musze wymyslic jak to doprowadzic do stanu fabrycznego bo w koncu moja Zuzanna musi lśnić i za kazdym razem mnie to dreczy jak na to patrze) Do tego jeszcze nie mogłem wyciagnac moto z tego rowu i jakis gość mi wtedy pomógł
No ale jest wskazówka na przyszłosc = 0 zaufania dla psów i innych podejrzanych stworzen. Lepiej zwolnic niz potem żałowac ze przez głupiego psa oszpeciło sie moto |
|
|
|
|
zonk1 [Usunięty]
|
Wysłany: Nie 27 Kwi, 2008
|
|
|
Art. 25.
Prowadzący pojazd mechaniczny, który potrącił zwierzę, obowiązany jest, w
miarę możliwości, do zapewnienia mu stosownej pomocy lub zawiadomienia
jednej ze służb, o których mowa w art. 33 ust. 3.
Teraz uwierzysz? |
|
|
|
|
raszek [Usunięty]
|
Wysłany: Nie 27 Kwi, 2008
|
|
|
ładnie nie dosc ze mozna przez takiego zwierza moto rozwalic sa to nie male koszta to jeszcze psa leczyc a to tez jest nie mala kaska |
|
|
|
|
zonk1 [Usunięty]
|
Wysłany: Nie 27 Kwi, 2008
|
|
|
Zawsze mozna skorzystac ze slowa "lub" i zawiadomic
3. W przypadku konieczności bezzwłocznego uśmiercenia, w celu zakończenia
cierpień zwierzęcia, potrzebę jego uśmiercenia stwierdza lekarz weterynarii,
inspektor Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Polsce lub innej
organizacji o podobnym statutowym celu działania, funkcjonariusz Policji,
straży miejskiej lub gminnej, Straży Granicznej, pracownik Służby Leśnej
lub Służby Parków Narodowych, strażnik Państwowej Straży Łowieckiej,
strażnik łowiecki lub strażnik Państwowej Straży Rybackiej. |
|
|
|
|
leon
Model GSa: Inny motocykl
Wiek: 43 Dołączył: 01 Wrz 2007 Pochwał: 5 Posty: 1819 Skąd: Kraków
|
|
|
|
|
Yarccom
Wiek: 44 Dołączył: 24 Wrz 2007 Pochwał: 5 Posty: 1934 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Nie 27 Kwi, 2008
|
|
|
o widze że leon juz to zauważył
nie masz takiego obowiązku ... |
_________________ Suzuki GS 500 '2001 --> sprzedany
Yamaha TDM 850 '2002 --> sprzedany
Suzuki GSX-R 600 K2 '2002 --> sprzedany
Suzuki GSR 600 ABS '2006 --> sprzedany |
|
|
|
|
zonk1 [Usunięty]
|
Wysłany: Nie 27 Kwi, 2008
|
|
|
Masz samochód - masz mozliwosc. Czyli masz tez obowiazek. Zreszta jak w wiekszosci przypadkow - kwestia interpretacji. |
|
|
|
|
Prayer [Usunięty]
|
Wysłany: Wto 29 Kwi, 2008
|
|
|
Dokładnie, tam stoi czarno na białym "w miarę możliwości". Co prawda prawnikiem nie jestem, ale wydaje mi się, że argumenty odwołujące się do kwestii innych niż materialna (przytaczany powyżej samochód) również mają siłę obowiązywania. |
|
|
|
|
leon
Model GSa: Inny motocykl
Wiek: 43 Dołączył: 01 Wrz 2007 Pochwał: 5 Posty: 1819 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto 29 Kwi, 2008
|
|
|
Źle się czułem, jechałem do lekarza, żona miała w domu wypadek, rura pękła pod zlewem, podobno ktoś się do mnie włamywał, mam alergię na zwierzęcą sierść i nie miałem możliwości zapewnienia stosownej pomocy potrąconemu zwierzakowi.
A czemu nie zawiadomiłem odpowiednich służb - bo w komórce bateria akurat mi padła. Ale w innych okolicznościach na pewno bym coś zrobił.
I na tym koniec sprawy! Polskie prawo działa tak że jak dwóch pobije śmiertelnie trzeciego, to sąd ma problem ze stwierdzeniem który kopniak był śmiertelny, a który nie. Już widzę jak skazującym wyrokiem kończy się sprawa nie udzielenia pomocy potrąconemu psu, kotu, itp. |
_________________ http://picasaweb.google.com/leon.1981.krk
http://www.grupa-poludnie.info |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
INFORMACJA DOTYCZĄCA POLITYKI PLIKÓW COOKIES ORAZ OCHRONY DANYCH OSOBOWYCH:
| |
|