Witam,
Od kilku dni przy hamowaniu słychać stukanie w przedni kole. Podjechałem do serwisu i mechanik stwierdził ze to luz na prowadnicy przedniego zacisku i faktycznie jak mocniej poruszał to stuknęło. Odchylił gumkę i powiedział ze mam sobie kopić pastę (wyglądała jak pasta do zębów), rozebrać zacisk, napchać w otwór prowadnicy do oporu, założyć, wytrzeć i jeździć. Wszystko było by ok gdyby się tak nie spieszył i nie powiedział mi jaka ma to być pasta. Znacie może nazwę albo jakiś link do sklepu?
Pozdrawiam
Odpowiedz do tematu
: Jaka pasta do prowadnic przedniego zacisku
: Re: Jaka pasta do prowadnic
Miedziana. Normalna rzecz, wszedzie jest.
W necie chcesz kupować? 4zł, wysyłka 20
To malutka tubeczka, nie wiem gdzie to masz pchać i ile, używa się ją co kotek napłakał
natomiast co ma pasta do luzu to tyle co aspiryna do syfa, przecież go nie skasuje. Bajek nie słuchaj, to o bezpieczeństwo chodzi.
werd napisał/a: |
Witam,
Od kilku dni przy hamowaniu słychać stukanie w przedni kole. Podjechałem do serwisu i mechanik stwierdził ze to luz na prowadnicy przedniego zacisku i faktycznie jak mocniej poruszał to stuknęło. Odchylił gumkę i powiedział ze mam sobie kopić pastę (wyglądała jak pasta do zębów), rozebrać zacisk, napchać w otwór prowadnicy do oporu, założyć, wytrzeć i jeździć. Wszystko było by ok gdyby się tak nie spieszył i nie powiedział mi jaka ma to być pasta. Znacie może nazwę albo jakiś link do sklepu? Pozdrawiam |
Miedziana. Normalna rzecz, wszedzie jest.
W necie chcesz kupować? 4zł, wysyłka 20
To malutka tubeczka, nie wiem gdzie to masz pchać i ile, używa się ją co kotek napłakał
natomiast co ma pasta do luzu to tyle co aspiryna do syfa, przecież go nie skasuje. Bajek nie słuchaj, to o bezpieczeństwo chodzi.
:
Z tego co wiem w gs zawsze jest troche luzu na zacisku. A stukanie jest z powodu "wypracowania" się prowadnic, a przeciez nie bede calego zaciku wymienial bo znajac zycie samych prowadnic nie kupie.
:
Jeśli klamka jest wciśnięta to jest luz na zacisku czy nie ? To zacisk pływający ogólnie kiedy nie hamujesz on "chodzi" a kiedy choć lekko przyhamujesz to się stabilizuje i jest sztywno. Spróbuj nim ruszać jak ktoś siedzi na moto i wciska hamulec.
:
Zamiast pasty można posmarować smarem, np. grafitowym. W samochodach się tak robi, to myślę że tutaj także można. No chyba że jest to kolejna rzecz różniąca 4 od 2 kółek
:
Z tego co wiem i słyszałem są dwie szkoły:
1) smarować wszystko i wszędzie ( w tym przypadku smar miedziany)
2) Hamulce mają być przede wszystkim czyste
Należę do drugiej grupy. Hamulce trzeba wyczyścić i powinny chodzić dobrze. Wszystko ma być czyste (łącznie z tłoczkami). Smar jedynie niepotrzebnie łapie bród a przy wysokich temperaturach nie trzeba długo czekać na zapieczenie zacisku - to teoria której sie trzymam i jak do tej pory hamulce jeszcze nigdy mnie nie zawiodły - jak na 2 i 4 kołach
1) smarować wszystko i wszędzie ( w tym przypadku smar miedziany)
2) Hamulce mają być przede wszystkim czyste
Należę do drugiej grupy. Hamulce trzeba wyczyścić i powinny chodzić dobrze. Wszystko ma być czyste (łącznie z tłoczkami). Smar jedynie niepotrzebnie łapie bród a przy wysokich temperaturach nie trzeba długo czekać na zapieczenie zacisku - to teoria której sie trzymam i jak do tej pory hamulce jeszcze nigdy mnie nie zawiodły - jak na 2 i 4 kołach
:
Ostatnio zmieniony przez hubertgontarz Wto 26 Maj, 2009, w całości zmieniany 1 raz
W tej sprawie pytałem się mechanika samochodowego z ponad 20 letnim z stażem w zawodzie, opowiada się on za szkołą nr 2 wg k2, a jak smarować to smarem do tłoczków i to naprawdę niewielką ilością.
Ostatnio zmieniony przez hubertgontarz Wto 26 Maj, 2009, w całości zmieniany 1 raz
:
Czyli jednak kasowanie luzów za pomocą 'wpychania smaru do oporu' to coś nie ten tego ...
hubertgontarz napisał/a: |
W tej sprawie pytałem się mechanika samochodowego z ponad 20 letnim z stażem w zawodzie, opowiada się on za szkołą nr 2 wg k2, a jak smarować to smarem do tłoczków i to naprawdę niewielką ilością. |
Czyli jednak kasowanie luzów za pomocą 'wpychania smaru do oporu' to coś nie ten tego ...
:
Moja propozycja:
- odkręcić zacisk
- wszystkie części dokładnie wyczyścić (bolce , blaszki, blachy klocków i co tam jeszcze jest)
- wszystko odtłuścić (jakimś rozpuszczalnikiem) UWAGA na gumowe uszczelnienia
- obadać dokładnie tłoczek ( czy osiadł na nich "przegrzany bród" lub rdza) jeżeli tak spróbować usunąć bez demontażu tłoczka - jak się nie da , kupić zestaw naprawczy (czyli zestaw uszczelek) rozebrać, wyczyścić, poskładać
- na koniec poskładać wszystko do kupy
Podczas hamowania tłoczek dociska klocek do tarczy a po zwolnieniu hamulca odpuszcza. Pozostaje wtedy delikatny luz. Zwykle klocki dociskane są jeszcze takimi sprężynkami (w GSie chyba z drutu w innych w postaci blaszki) które niwelują hałas (drganie klocków).
- odkręcić zacisk
- wszystkie części dokładnie wyczyścić (bolce , blaszki, blachy klocków i co tam jeszcze jest)
- wszystko odtłuścić (jakimś rozpuszczalnikiem) UWAGA na gumowe uszczelnienia
- obadać dokładnie tłoczek ( czy osiadł na nich "przegrzany bród" lub rdza) jeżeli tak spróbować usunąć bez demontażu tłoczka - jak się nie da , kupić zestaw naprawczy (czyli zestaw uszczelek) rozebrać, wyczyścić, poskładać
- na koniec poskładać wszystko do kupy
Podczas hamowania tłoczek dociska klocek do tarczy a po zwolnieniu hamulca odpuszcza. Pozostaje wtedy delikatny luz. Zwykle klocki dociskane są jeszcze takimi sprężynkami (w GSie chyba z drutu w innych w postaci blaszki) które niwelują hałas (drganie klocków).
:
Są specjalne spraye do czyszczenia zacisków i ogólnie hamulców. Oprócz tego zeskrobać rdze pilnikiem, troszke smaru i jest jak trzeba.
:
A gdzie ty masz rdze na zaciskach?
:
Odpowiedz do tematu
Jak postoi miesiąc to coś moze podrdzewieć, zwłaszcza jak jest wilgoć.. A normalnie to spiłować trzeba też opiłki z klocków.