Smutny przypadek
Odpowiedz do tematu

Otyniak
[Usunięty]
: Smutny przypadek
Witam,
chcę się podzielić z Wami moim nieszczęsnym przypadkiem. Trochę na przestrogę, a trochę, żeby wspólnie uczyć się postępowania w takich sytuacjach (choć nikomu tego nie życzę). A było tak...

Z początkiem wiosny odpucowałem moją Suzi. Akumulator naładowany, sprzęt porządnie wymyty i nasmarowany + kilka drobnych wymian (nie mogłem już się doczekać kiedy na nią wskoczę, ale sumiennie, cierpliwie przeszedłem przygotowanie do sezonu. Pierwsze 50 km i normalnie aż żal było schodzić z motura... Później za kilka dni jak tylko znalazłem godzinkę między pracą, nauką itd. lecę do garażu, otwieram bramę i... serce mi prawię przestało bić! Mój najpiękniejszy na świecie GS zniknął!!! W tym miejscu należy dodać, że parkowałem motonga w garażu podziemnym pod blokiem przy ul. Inowrocławskiej. Brama otwierana na pilota, bez klucza nie ma wstępu. Zazwyczaj przypinałem jeszcze koło do rury, ale tym razem jakoś (ja kudłaty durnowaty) przeoczyłem (tylko blokada kierownicy). Po kilku telefonach do właściciela miejsca, spółdzielni zdecydowałem się na wizytę na komisariacie i tu zaczyna się kolejny (równie smutny) rozdział całej historii.

Pan dyżurny poinformował mnie, że pojazd brał udział w kolizji z samochodem, a szczegóły zna Sekcja Ruchu Drogowego. W 15 min. byłem już na Hubskiej gdzie dowiedziałem się tylko że jakiś młody głupek zawinął mi motonga, ujechał może z 500m i wjechał na stojący na skrzyżowaniu samochód. Więcej informacji nie dostałem i zostałem odesłany z powrotem na wydziału śledczego. Ani zobaczyć motor, ani jakieś szczegóły dot. sprawcy i wypadku... Od tego czasu byłem jeszcze 2 razy na policji "prowadzącej" dochodzenie i raz w drogówce - minęły już ok 3 tygodnie a stan zawieszenia dalej się utrzymuje - ja nic nie wiem, a śledztwo chyba się skończyło zanim się zaczęło. Ciągle tylko odsyłanie, tłumaczenie się tajemnicą albo nie odbieranie telefonów.

Oczywiście rozpocząłem własne śledztwo, z którego ustaliłem, że sprawcą był młody chłopak, jechał bez kasku i prawdopodobnie złamał nos i rękę oraz (co najciekawsze) uciekł o własnych siłach przez płot przed wypakowanym 4 osobami samochodem w który wjechał! Niestety większość ważnych informacji (np. nazwiska świadków, sąsiadów z garażu) może uzyskać tylko kochana policja, która oczywiście takich czynności jeszcze nie rozpoczęła i nie ma w zwyczaju wysłuchiwać ględzenia marudy, który nieupilnował swojego pojazdu.

Teraz jeszcze kilka dziwnych rzeczy w tej sprawie. Do ubezpieczalni oczywiście wpłynął wniosek o odszkodowanie dla kierowcy samochodu osobowego (który podobno ma przestawioną podłużnicę i jak znam życie uszkodzeniu uległa w nim niemal każda część co potwierdzi "wiarygodny" rzeczoznawca). Pani z ubezpieczalni poinformowała, że w polskim ustawodastwie prawo zakłada, że w przypadku gdy sprawca nie zostanie złapany wszelką odpowiedzialność ponosi właściciel pojazdu, czyli ja (co oczywiści wiąże się z utratą dodatkowych przywilejów (zniżek) w PZU). Jako że posiadałem tylko OC i NW to o odszkodowaniu dla mnie za zniszczenia również nie ma mowy (chyba, ze sprawca zostanie ujęty, czego prawdopodobieństwo jest równie małe jak 6 w totolotka).
Drogówka po wypadku przetransportowała Suzi na parking płatny (na którym postoi przynajmniej miesiąc) - ciekaw jestem czy dostane rachunek za transport i to luksusowe miejsce postojowe? Interweniowałem oczywiście i w tej sprawie no i standartowo zostałem odesłany i poinformowany, że ktoś się ze mną skontaktuje w odpowiednim czasie.

Pozostaje mieć nadzieją, że uszkodzenia motonga nie są aż tak rozległe i będę w stanie go jeszcze w tym sezonie zreanimować. Może również zbyt nerwowo podchodzę do działań policji - przecież oni mogą dobrze wiedzieć, które odciski palców są moje, a które sprawcy oraz co zostało uszkodzone, a które rysy już wcześniej były. W swej desperacji przygotowywałem się na rozsprzedaż dobrych organów mojego GS'a, ale jak sie
okazało nie jest to zgodne z prawem i niestety, pozostaje albo naprawa, albo (buuuu) złomowanie w całości... Kolorytu całej sprawie dodaje fakt, że byłem juz prawie dogadany z właścicielem innego garażu i pewnie tydzień później zabrałbym sprzęta do nowego, bezpiecznego domu. Teraz będę mógł go zabrać do własnego i poukładać na meblościance (buuuuuuuu).

Ciężko doszukać się plusów w całej tej historii. Może podziała ona jako przestroga dla innych i nie dadzą się tak łatwo... Może gnojek zmądrzał po porządnym stuknięciu łbem o zderzak i będzie teraz grzecznym obywatelem (a może nawet zostanie policjantem)! Ja w tym roku pewnie sezon mam już z głowy, a przez tą całą historię i wiążące się z nią koszty mogę zostać kolejnym byłym motocyklistą. Choć myślę, ze miłość do "wiatru we włosach" nie umiera nigdy...

:
Cholera jasna. Bardzo przykra sytuacja.
Mam nadzieję że policja znajdzie gościa i dostanie nauczkę oraz że z GS-a coś jeszcze zostało, tak aby można było albo naprawić albo sprzedać motocykl na części i chociaż częściowo pokryć straty.

:
Przykra sprawa mam nadzieje ze wszystko sie dobrze skończy z ubezpieczalnia itd.

Dlatego ja zawsze jak gdzies jade to mma przy sobie chociaz blokade na tarcze...

Człowiek to jedyna istota na ziemi która zetnie drzewo zrobi z niego papier i napisze na nim "Ratujcie drzewa"
Lenku
[Usunięty]
:
współczuję stary
jak bym takiegop dorwal to bym mu z zadu jesień średniowiecza zrobił :zly:

Sanchos
[Usunięty]
:
kiedyś jak mamuska rozbiła samochód :( i stał on na parkingu policyjnym ( do ekspertyzy jak to powiedzieli ) to musiałem odebrać tylko kwitek z komisariatu że auto było zatrzymane w sprawie a nie dlatego że nie chciało mi sie go odebrać i nic nie płaciłem za parking ( a najlepsze jest to że powiedział mi o tym kumpel inaczej zapłacił bym ok 200zł :chytry: )

Paca
[Usunięty]
:
kurczę fatalna sytuacja Otyniak. Oczywiście nasza kochana policja zamiast pomóc poszkodowanemu to jeszcze go dobija. Bardzo współczuje Tobie i żywię głęboką nadzieję, że ten gnojek co Ci suze ukradł zostawił wszystkie zęby na asfalcie.

matoshiba
[Usunięty]
:
Ale jesli dobrze przeczytałem to koleś ma złamaną reke i nos (prawdopodobnie) wiec tego samego dnia lub najwyżej dzień lub dwa po zdarzeniu musiał odwiedzić szpital innej opcji nie ma a jeśli jechał bez kasku to świadkowie na z tego samochodu na pewno zapamiętali cokolwiek przybliżony wiek wzrost kolor włosów cokolwiek co może pomoc .Policja majac te dane i znając date wypadku moge by odwiedzić okoliczne szpitale i pewnie by się sprawca znalazł ( jesli by mu reka albo ons dokuczały) . A jeśli garaż był otwierany tylko na pilota to może ktoś z osiedla? Żadnej kamery na trasie przejazdu ani na trasie ucieczki złodzieja ( bank , hipermarket) ? W sumie tym powinna zając sie policja ale skoro od takiego czasu nawet nie zostałes poinformowany o szczegółach sprawy wiec wątpię by coś się ruszyło choć mam nadzieje że będzie jak najlepiej dla Ciebie. Chyba ze uznali że skoro masz OC wiec koszty pójdą z niego a sprawę umorzą z powodu nie wykrycia sprawcy i będzie najszybciej ;/ Mam nadzieje że sprawa pójdzie pomyślnym tokiem i niedługo sie rozwiąże oczywiście pomyślnie dla Ciebie.

Irek
[Usunięty]
:
Naprawdę bardzo współczuje.. Aż żal czytać takie rzeczy i jak pomyśle w jakim my kraju pojebanym żyjemy to jest poprostu coś okropnego.. Nikomu nic sie nie chce, dupy ruszyć, wszyscy wszystko mają w dupie. Mojej matce też kiedys nowy samochód ukradli przed wigilią spod bloku.. Też oczywiscie tylko wysłali papiery do ubezpieczalni i w dupie mieli..

Liver Sausage
[Usunięty]
:
A ja napiszę po prostu: współczuję :(
Policja jak dobrze wiemy jest dobra tylko we wlepianiu mandatów i chowaniu się w krzakach. Jak trzeba zrobić coś pożytecznego to jakoś ich brak (przecież ze złapania złodzieja nie ma żadnej kasy) :/

Plaster
[Usunięty]
:
Oz ku.rwa!! :kwasny:
Inowroclawska... Znam tą dzielnice, duzo pijakow i mlodych zlodziei, jestem pewien ze ten gnojek byl wlasnie z tamtych okoloic. Wczesniej musial Ciebie widziec jak wjezdzales do garazu, moze myles nawet sprzeta przed tym budynkiem?? Takiego tylko dorwac i obic po ryju z kadej strony. A Policja w tym wypadku to DNO i SYF! :mur: :mur:
Co do odciskow palcow to wierz mi ze pewnie tego nawet nie sprawdzili, to nie film. Poczekaj jeszcze troche to dostaniesz pismo "z powodu niewykrycia sprawcow sprawa zostaje umozona" szkoda gadac :/
Powiedz mi tylko dlaczego nie bedziesz GS-a mogl sprzedac na czesci?? Czy aby wyrejestrowac pojazd musisz koniecznie przedstawic zaswiadczenie o zlomowaniu?? Bo ja akurat nie siedze w tym temacie.

:
Aż się nóż w kieszeni otwiera na takich... Oby gościa dorwali.

A co do pani z ubezpieczalni to chyba jej się nie chciało użyć szarych komórek. W ustawie ubezpieczeniowej z 22 Maja 2003 roku jest zapis, że właściciel pojazdu nie ponosi odpowiedzialności (tak więc m.in. nie traci zniżek) jeśli jego pojazd uczestniczył w zdarzeniu drogowym spowodowanym przez osobę, która weszła w posiadanie jego pojazdu w sposób nielegalny (po chłopsku ukradła go). O zniżki możesz więc być jak najbardziej spokojny. Co do kwestii naprawy moto to w przypadku wykrycia sprawcy niestety pozostaje proces cywilny...

Tak czy inaczej powodzenia i nie opuszczaj! :)

Naukę jazdy na moto rozpoczynasz z workiem pełnym szczęścia i brakiem doświadczenia.
Cały bajer polega na tym żeby nabyć tego drugiego zanim skończy się to pierwsze...
:
Plaster napisał/a:
Poczekaj jeszcze troche to dostaniesz pismo "z powodu niewykrycia sprawcow sprawa zostaje umozona" szkoda gadac :/


No niestety - tak już w naszym kraju jest. Ale to jest przestroga dla innych: zabezpieczajmy motocykl jak tylko się da. Sam jestem nieraz obiektem żartów ze względu na to, że na zamkniętej posesji, w zamkniętym garażu, dodatkowo zabezpieczam jeszcze motocykl. Ale przynajmniej jestem o niego spokojny i nawet w razie gdyby zniknął, nie będę się ciął, że kurde zawsze zakładałem zabezpieczenie, a ten jeden jedyny raz mi się nie chciało. Współczuję i życzę pozytywnego zakończenia sprawy! :)

salsafreak
[Usunięty]
:
szkoda... :zalamany:
ale gościu też pała.... po co kraść gs'a ... :zdziwko:
mógł dla frajdy porwać R1... to tak jak kraść 1000 zamiast miliona... no ale żul spod bloku to porwie się nawet na głupie 5 zł
szkoda że w wyniku kolizji nie został inwalidą ... miałby czas na to żeby zmądrzeć :zdegustowany:

Irek
[Usunięty]
:
Jak sie ktos nie zna, a lakier sie błyszczy to bierze.. Jak to mówią za darmo to i ocet słodki.. Nie zmienia to faktu że w naszym pieknym kraju na przestępstwko ze strony władzy jest przyzwolenie totalne co widac po załączonym wyżej opisie..

:
...Bardzo nieciekawa historia - można tylko współczuć :kwasny:

Nie wiem czy dobrze doczytałem ale kradzież na policji oczywiście zgłosiłeś ?
Może dobrze byłoby w tej sytuacji zasięgnąć rady jakiegoś prawnika lub "policmajstra"
po godzinach pracy.

Odpowiedz do tematu
Skocz do:  

Pełna wersja forum
Powered by phpBB © phpBB Group
Design by Vagito.Net | Lo-Fi Mod.