Na początku pragnę zaznaczyć, iż jestem kompletnym, młodym, amatorem motoryzacji.
Zacznę może od początku.
Zakupiłem rok temu moje suzuki GS 500 z 99r. Pierwsze wrażenie były dobre, żadnych stuków, "serwisowany". Lecz miałem do przejechania 200km. Po oko 70km motocykl stracił moc i zgasnął mi na środku drogi expresowej przy 90km/h. Bak był pełny, po odczekaniu minuty - motocykl sie uruchomił normalnie, jakby nic nie było. Podczas trasy miałem 2 podobne incydenty.
Oddałem to do znajomego mechanika, stwierdził on, iż jest to wina wężyk odpowietrzającego bak paliwowy, wiec go wyjął. Myślałem, że rzeczywiście jest to i podczas jazdy po mieście nie odczuwałem tego, gdyż robiłem max 10-15km, nie miałem czasu.
Jednakże kiedy zaczął się Maj - ruszyłem w małą trasę i po oko 20 km nastąpił ten sam problem - motocykl tracił moc(nie reagował na gaz) i zgasnął podczas jazdy. Potem motocykl gasł co 10 km, teraz jest problem go odpalić.
Gdy jest włączone ssanie - obroty chodzą jak chcą między 2-4 tysiące a jak "dotknie" się gazu to motocykl gaśnie. Świecie, filtr powietrza, oleje były wymieniane.
Motocykl raz stał tydzień bez jakiejkolwiek ingerencji i zauważyłem, że jedna świeca była zalana.
Przechodząc do sedna sprawy. Naczytałem się na forum, iż to może być problem zagiętego jakiegoś wężyka, sprawdzałem wszystkie wężyki, wszystko ok. Różne pozycje kranika - bez zmiany, ciągle ten sam problem,(motocykl też gasł w trasie na PRI) no i synchronizacja gaźników. Czynność, którą bałem się podjąć. Jako, iż najbliższy mechanik w mojej okolicy znajduje się 50 km, stwierdziłem, że spróbuje samemu jakoś zdziałać.
No ale..
Zdjąłem bak i zacząłem szukać ŚRUBY SYNCHRONIZACJI GAŹNIKA, ale jej nigdzie nie mogłem znaleźć. Inspirowałem sie filmikami na youtubie m.in tym: https://www.youtube.com/watch?v=svydD_uD7VU
I brakuje mi właśnie tej śruby, jak w 0:29 powyższego filmiku. W ogóle mój gaźnik rożni sie od tego wyżej. Wysyłam parę zdjęc jak to u mnie wygląda i proszę o pomoc!
Z góry dziękuje
