Huberto_88
[Usunięty]
Pon 02 Kwi, 2012
:
Irys, Gdybym prezentował podejście typowo "polaczkowe" to bym nie wydawał prawie 2 tyś na akcesoria.
Nie chce nic nikomu udowadniać ale forum przeglądam od dłuższego czasu i z tego co zauważyłem to niektórzy mają obsesję na temat bezpieczeństwa na moto. Aż dziwo, że nie zaprzestali jeździć na nim.
Nie mów, że moje poglądy to głupota. Bo ja również ci odpowiem, że głupotą jest jechanie wspomniane 0,5km na moto skoro zanim założysz ciuchy to dojdziesz tam już pieszo. Jeszcze jak to będzie upalny sierpień to już całkiem superaśnie.
A skoro jesteśmy przy Jerrym to zapytam, korzystałaś z kursu doszkalającego u nich?
:
Huberto_88 napisał/a: |
niektórzy mają obsesję na temat bezpieczeństwa na moto. Aż dziwo, że nie zaprzestali jeździć na nim. |
Może po prostu jeżdżą dłużej od ciebie i wiedzą co może się wydarzyć i chcą zminimalizować ryzyko odniesienia urazu w razie W. Huberto_88 napisał/a: |
Bo ja również ci odpowiem, że głupotą jest jechanie wspomniane 0,5km na moto skoro zanim założysz ciuchy to dojdziesz tam już pieszo |
A kto tu mówił że jeździ 0,5km na moto?
"– Potrafimy?
– Nie mam pojęcia. Ja na przykład nie potrafię.
– No tak, ale gdybyś potrafił i tak byś się nie przyznał. Ja bym się nie przyznał gdybym potrafił.
– A potrafisz?
– Nie
– Aha! "
kingusia1188
[Usunięty]
Wto 03 Kwi, 2012
:
odkopuje temat.... Kto piszę się jakoś po świętach na jazdę doszkalającą ?
Z całą przyjemnością bym nauczyła się jeździć jeszcze przed pełnym sezonem
Lista jakaś się deklaruje?
:
Huberto_88, cały czas prezentujesz podejście typowego nastolatka, który kupuje MOTOR i jeżdżąc od baaardzo niedawna, wie wszystko lepiej a i jeździ jak Rossi (co najmniej!) - i chyba niewiele ma to wspólnego z prawdziwą pasją. Nadal uważam, że jesteś polaczkiem, który uważa że wydane 2k zł na akcesoria, uprawniają go do wydawania osądów na ludziach zdecydowanie bardziej doświadczonych. Poczytaj sobie, ile ludzie wydają czasami na "podstawowe ciuchy". Śmiem twierdzić, że 2k zł to MINIMUM na początek.
Swoją drogą, czemu nie kupiłeś BigBanga tylko małego GSika? Przecież to też jest niejako dla Twojej ochrony i bezpieczeństwa...
Huberto_88 napisał/a: |
A skoro jesteśmy przy Jerrym to zapytam, korzystałaś z kursu doszkalającego u nich? |
Tak, korzystałam i korzystam. Co do Jerrego - z tego co pamiętam, on nie prowadzi teorii. On co najwyżej "wprowadza" kursantów do sali i chwilę opowiada.
I osobiście radzę ci się tam nie doszkalać. Jeżeli po kilku spotkaniach z Jerrym, tak umiesz go wyśmiewać na forum publicznym, to kontaktu z Markiem (jeszcze większym GURU) nie przeżyjesz.
Tomek Kulik
[Usunięty]
Wto 03 Kwi, 2012
:
Drodzy Państwo,
szkolenie na kursie i po kursie jest dość ryzykownym przedsięwzięciem, trudno ocenić który etap jest gorszy - czasem kursant wykonuje figurę, a potem jest bardzo ostrożny i sumienny, a czasem dopiero po egzaminie dochodzi do gleby...
W obu przypadkach wymagam stroju z ochraniaczami. Najlepsze są ubrania skórzane, ale przy prędkościach jakie osiągają nasze bestie, dobre atestowane texy też się sprawdzają.
Co do dżinsów, to w grę wchodzi tylko jeden przypadek: dżinsy motocyklowe (np. Mottowear) a pod nimi zawiasowe trzypunktowe ochraniacze plastikowe (polisport, madhead, etc...). Dżinsy motocyklowe są o wiele mocniejsze od zwykłych, a krój nogawki pozwala na założenie plastików. Zwracam jednak uwagę na jedną rzecz: spodnie posiadające integralne ochraniacze, ale latające luźno wokół kolana nie nadają się - w razie gleby kolano nie będzie chronione.
Co do butów, to żadne adidasy i kowbojki nie wchodzą w grę. Tylko obuwie motocyklowe, ostatecznie trekingowe i wojskowe. Co do tych ostatnich, to zauważyłem, że buty tzw. motocyklowe za 200 zł dają mniejszą ochronę stopy i stawu skokowego niż nowoczesne obuwie wojskowe i trekingowe za podobną cenę. Cóż, w dzisiejszych czasach buty na motocykl nie są tanie...
Tomek Kulik
[Usunięty]
Wto 03 Kwi, 2012
:
Moje luźniejsze podejście dotyczy tylko ubrań, które mają homologację, czyli wszywkę z oznaczeniem.
Jeśli mam podejrzenie, że ubranie nie spełnia wymogów i może się przetrzeć, to nie pozwalam jeździć u siebie.
Tak samo nie zapraszam na zajęcia z kaskiem typu "orzeszek" lub "jet" - to nie nadaje się do jazdy, a tym bardziej do trenowania.
Co do szkolenia, to mam termin na 27 kwietnia w Ułężu - zapraszam.
PS Szkoda, że Jerry robi Piotrkowi krecią robotę... Gdy zakładaliśmy Pro-Motor'a było rewelacyjnie. Ale w pewnym momencie odszedłem na swoje. Szkoda...