.:: Forum o Suzuki GS 500 ::.
...::::Suzuki - Way of Life::::...

Tuning i akcesoria - Motooiler

Tomek_K. - Sob 17 Paź, 2009
Temat postu: Motooiler
Cześć.

Czy ktoś z Was użytkuje Motooiler? http://www.motooiler.pl/s...=pl&strona=home

Pozdrawiam
T.

barteq - Nie 18 Paź, 2009

Ile to kosztuje? Piszą, że jest tańsze niz inne produkty tego typu, co wcale nie oznacza że musi byc tanie.
Tomek_K. - Nie 18 Paź, 2009

Około 350zł. Jeśli zwiększa choćby dwukrotnie żywotność napędu, to szybko się zwróci. Nie wspominając o tym, że napęd staje się praktycznie bezobsługowy. Jedynie trzeba będzie czyścić tył motocykla z oleju - dla estetów to duży minus.
pili5 - Nie 18 Paź, 2009

Ja mam coś takiego:
http://allegro.pl/item767...o_lancucha.html
bardzo jestem z tego zadowolony, chodz troszke bawiłem się z tym żeby doprowadzić do kultury osobistej, bo poprzedni właściciel zaniedbał.

Pozdrawiam

Kuraś - Nie 18 Paź, 2009

ok tys km przelatalem po tym jak zdejomowalem kolo i jeszcze lancucha nie naciagalem. caly czas jest mokry itd fakt wystarczy ciut przesadzic i felga uwalona ale to akurat najmniej mmnie obchodzi :)
tylko ja mam ta wieksza http://allegro.pl/item772...ouring_kit.html . ogolnie polecam ale napewno bym tego sam nie kupil (moto kupilem za 2,5tys a to jest warte 500zl ;D )

Tomek_K. - Nie 18 Paź, 2009

Scottoiler dobra sprawa, ale ja preferuję Motooilera.
Kuraś - Nie 18 Paź, 2009

a niby dlaczego? toz to tylko dodatkowa elektronika.. a tu jak Ci sie przewod nie zatka to nic tego nie uszkodzi...
majkelmu - Nie 18 Paź, 2009

bo Tomek_K., jest gadżeciarzem ;)
Majic - Pon 19 Paź, 2009

Tomek_K. napisał/a:
Scottoiler dobra sprawa, ale ja preferuję Motooilera.

Też chciałbym dowiedzieć się czemu...
Wg mnie to jakaś chałupnicza robota. Boję się, że materiały użyte mogą być słabej jakości, bo ma być tanio. Kiedyś używałem podobnych zbiorniczków do modeli RC. Po kilku otwarciach zbiorniczka nie było już tak szczelnie jak w zamyśle. Ogółem może i pomysł jest ok, ale wykonanie... hmmm
Jak już się czepiam to jest jeszcze jedno:
Kod:
wszystkie mocowania precyzyjnie wycinane laserem lub obrabiane CNC ze stali nierdzewnej

Zauważam, że jest taka moda, że wyraz CNC daje +5 do lansu i jakości, a "wycinanie laserem" świadczy o tym, że to górna półka :x

ps
jestem operatorem 3 maszyn CNC ( z wyrazem operator mam +10 do lansu ), czasem wycinam też na laserze i mam do czynienia z polskimi firmami zatrudniającymi 5 osób :x

hubertgontarz - Pon 19 Paź, 2009

http://seven-fifty.net/fo...ownica&start=60

http://xjr1300sp.republika.pl/tuning/tuning.html

Myślę że warto mieć coś takiego, nie wydawać 300-500 zł, zima jest długa i można pomyśleć nad takim urządzeniem.

Olej przekładniowy kosztuje hmm...mało. Jak się porówna z kosztem sprejów różnorakich to szybko taki groszowy wydatek się zwraca i jest mniej pracy z łańcuchem.

Tomek_K. - Pon 19 Paź, 2009

Majić, bo jest tańszy, można wykorzystywać dowolny olej przekładniowy i "dozowanie tak precyzyjne i łatwe w regulacji, o jakim mogłeś do tej pory tylko marzyć – od normalnej dawki przy suchej szosie aż do zwiększonego dozowania przy jeździe w deszczu. Cały zakres dostępny za pomocą wygodnego pokrętła, którym możesz z łatwością operować, nawet w grubej rękawicy.

Zjeżdżasz czasami z asfaltu? Zupełnie inaczej niż inne znane Ci olejarki, Motooiler umożliwia natychmiastowe wyłączenie dozowania przy jeździe w piachu. Gdy lubisz taplać się w błocku lub gdy na Twojej trasie są częste brody możesz włączyć intensywne olejenie adekwatne do potrzeb twojego łańcucha. Wystarczy jeden ruch ręką podczas jazdy, aby uzyskać pożądane ustawienie lub całkowicie wyłączyć olejarkę. Spróbujcie tak z produktami konkurencji!"

Hubert, ja mam dwie lewe ręce.

Lemon - Pon 19 Paź, 2009

:rotfl:

a plamy usuwa tylko Dosia z enzymem Q..

Lemon - Pon 19 Paź, 2009

a tak poza tym.. SVką chcesz zjezdzać z asfaltu? :D :rotfl: :P
Tomek_K. - Pon 19 Paź, 2009

Tak, prosto z asfaltu na beton. ;)

Jeśli ktoż z Was jest zainteresowany zakupem Motooilera proszę o PW. Cena wynegocjowana u producenta to 300zł + 10 wysyłka przy zakupie trzech sztuk. Potrzebuję więc dwóch chętnych. Ogłoszę się też na forum SV, a jak nie będzie odzewu to też na innych forach. Kto pierwszy ten lepszy. :)

Pozdrawiam
T.

Lemon - Pon 19 Paź, 2009

Tomek_K. napisał/a:
Ogłoszę się też na forum SV

to tam tez juz jestes? :D

jeszcze chwila i będę bał się otworzyć lodówkę :P

Tomek_K. - Pon 19 Paź, 2009

No, ba - pewnie że jestem, a Ty nie? Całkiem fajne forum.

Aha, normalna cena Motooilera to 350zł + 10zł przesyłka.

Kuraś - Pon 19 Paź, 2009

to tym bardziej jak masz 2 lewe rece to lepszym rozwiazaniem bylby scott zwazywszy na prosta budowe bo jak Ci sie zjebie pokretelko czy cus to klapa :rotfl: a do scotta mozna lac kazdy olej... silnikowy najlepszy podobno a to co zaleca producent to zaleca :) :padam:
Tomek_K. - Pon 19 Paź, 2009

Motooiler ma roczną gwarancję, a jak się zepsuje po jej upływie to wyślę do naprawy prosto do producenta. O to się nie martwię. :)
Matizyahu - Pon 19 Paź, 2009

Rozmawiałem z paroma osobami, które mają scotoilera i motooilera. Bardzo sobie chwalą - zwiększa bezobsługowość napędu, zwiększa żywotność łańcucha i zębatek.
Ale jest jedno ale... Wszyscy jak jeden mąż mają motocykle raczej długodystansowe (Afriki Twin, Varadero, Bandit 1200 S, KTM 990 Adventure S) i faktycznie jeżdżą nimi na baaaaaaardzo dalekie wycieczki (np. do Francji, Norwegii a raz nawet próbowali wycieczki przez Rosję na Kamczatkę) i mówią otwarcie, że jak sprzęta użytkuje się w warunkach miejskich, albo podmiejskich, wzglęnie trochę dalsze wypady, to bardziej opłaca się kupić smar w sprayu - będzie mniejszy syf na kole.

Tomek_K. - Pon 19 Paź, 2009

Mnie syf na kole nie będzie przeszkadzał, w przeciwieństwie do konieczności smarowania łancucha kilka razy w miesiącu.

Kwestia upodobań. ;)

Irek - Pon 19 Paź, 2009

To ja Ci powiem, ze MOTOCYKL MUSI BYĆ CZYSTY. Inaczej nie ma tego efektu, który on daje. Każdy kto kocha motocykle wie o co chodzi.

Powiem Ci jeszcze, że ten smar rozbryźnie sie nie tylko na felgę, ale i na oponę co może być troszkę niebezpieczne, uwali Ci też wachacz i wszystko inne co jest niedaleko. A jak wszystko dodatkowo się zakurzy to zwykłym płynem do mycia motocykli czy tam samochodów tego nie usuniesz..

Sam mówiłeś, że raczej nie nastawiasz się na dłuższe wypady pozamiasto, więc ja bym usłuchał rad kolegów i naprawdę 2-3 razy w miesiącu zdjąć osłonę łańcucha i uklęknąć na 5 minut i popsikać sobie sprayem to nie wiele kosztuje..

hubertgontarz - Pon 19 Paź, 2009

Matizyahu, ma dużo racji, czym dłuższe trasy tym większy sens posiadania motocykla wyposażonego w smarownice łańcucha (lub wał kardana), nie wyobrażam sobie raz dziennie smarować łańcuch i tak przez 20 dni a do tego jak nie posiadasz centralnej stopki to się nieźle człowiek wymęczy.
Czym dłuższe jazdy tym większa bezobsługowość wskazana.

Yarccom - Pon 19 Paź, 2009

Irek napisał/a:
To ja Ci powiem, ze MOTOCYKL MUSI BYĆ CZYSTY


a ja myslałem że on służy do jezdzenia a nie oglądania i jedzenia z niego :niepewny:

Irek, tak gadasz bo gadasz czy juz masz za sobą okres użytkowania scotta :?:

ja w swoim pierwsze podciągniecie łańcucha zrobięłm po 10 000 km :!:
sam zestaw wytrzymal na 18 000 km a nie wiem ile poprzedni własciciel na nim jezdził

Tomek_K. - Pon 19 Paź, 2009

Kupię Motooilera, jak faktycznie będzie brudził cały tył to zdemontuje i odsprzedam - ale chcę go wypróbować. Spotkałem się z opiniami że dobrze zainstalowany brudzi tylko "troszkę" tylnie koło.
Irek - Pon 19 Paź, 2009

Cóż Yarccom gadam bo gadam.

Ja nie mówie, że te wynalazki są złe i szkodzą, przeciwnie, jak się robi od cholery km jednorazowo to na pewno jest to rzecz bardzo przydatna.
Ale do dojazdów do pracy czy wożenia się głównie po mieście to troche w moim mniemaniu przerost formy nad treścią.

Yarccom - Pon 19 Paź, 2009

Irek napisał/a:
czy wożenia się głównie po mieście to troche w moim mniemaniu przerost formy nad treścią


z tym sie zgodze tym bardziej że to ustrojstwo kosztuje
nowe z 400 zł używki ok 200 :znudzony:

Tomek_K. - Pon 19 Paź, 2009

Jeszcze tylko jedna osoba może się załapać. Warto, zawsze to 50zł w kieszeni. :)
k2 - Pon 19 Paź, 2009

chciałem sie załapać - ale doszedłem do wniosku że spróbuję samemu coś podobnego "wymodzić".
Praca na długie, zimowe wieczory :D

Tomek_K. - Pon 19 Paź, 2009

Sporo osób robi samodzielnie takie urządzenia i z tego co wyczytałem działają poprawnie.
Tomek - Pon 19 Paź, 2009

W poprzednim motocyklu miałem orginalny scottoiler.Teraz mam smarownicę zbudowaną własnoręcznie.Nie widzę różnicy w działaniu obu urządzeń.Własnoręcznie zbudowana kosztowała mnie około 120 zl.Aby urządzonko działało poprawnie należy zastosować precyzyjny zaworek regulacyjny.
Matizyahu - Pon 19 Paź, 2009

hubertgontarz napisał/a:
Matizyahu, ma dużo racji, czym dłuższe trasy tym większy sens posiadania motocykla wyposażonego w smarownice łańcucha (lub wał kardana), nie wyobrażam sobie raz dziennie smarować łańcuch i tak przez 20 dni a do tego jak nie posiadasz centralnej stopki to się nieźle człowiek wymęczy.
Czym dłuższe jazdy tym większa bezobsługowość wskazana.


Inną sprawą jest napęd wałkiem albo pasem. Sam osobiście chciałbym przyszły motocykl mieć z takim praktycznie całkowicie bezobsługowym i czystym rozwiązaniem, ale jedyne modele z takim napędem, które mi się podobają to te od Buell'a (drogie i tylko na miasto) albo BMW (przede wszystkim drogie, ale i tak bardziej praktyczne od Buell'a) ;p

Co do samoróbek, to faktycznie - da się i dużej różnicy w działaniu nie ma. Aczkolwiek można nawet taniej niż za 120 zł. Od znajomego słyszałem, że można zamknąć się na około 80 - 90zł.

Tomek - Pon 19 Paź, 2009

No, może niektórzy potrafią zrobić to za grosze, ale ja nie.
Elektrozawór ET-3 kosztuje około 50 zl.
Precyzyjny zaworek dławiący CO2 to koszt minimum 25 zl.
Do tego jeszcze jakiś zbiornik oleju, wężyki, materiał na dyszę, opaski zaciskowe, klej dwuskładnikowy.Grosz do grosza i uzbiera się ponad 100 zl.Jeśli nie mieszka się w dużym mieście to dochodzą jeszcze koszty przesyłki.

Matizyahu - Wto 20 Paź, 2009

Tomek napisał/a:
No, może niektórzy potrafią zrobić to za grosze, ale ja nie.
Elektrozawór ET-3 kosztuje około 50 zl.
Precyzyjny zaworek dławiący CO2 to koszt minimum 25 zl.
Do tego jeszcze jakiś zbiornik oleju, wężyki, materiał na dyszę, opaski zaciskowe, klej dwuskładnikowy.Grosz do grosza i uzbiera się ponad 100 zl.Jeśli nie mieszka się w dużym mieście to dochodzą jeszcze koszty przesyłki.


No ja nie przeczę, że jakieś koszty, których się ominąć nie da, istnieją. Ale znajomy pierwszą olejarkę zrobił z pojemnikiem na olej z puszki po dezodorancie a moduł smarujący ze starego markera i plastikowych rurek od wd-40. Reszta tak jak opisałeś ;) Inna sprawa, że zainwestowanie większej ilości pieniędzy jest na pewno wygodniejsze, bo nie trzeba się zastanawiać tydzień jak z niczego zrobić coś :)

Tomek_K. - Sro 21 Paź, 2009

Motooiler zakupiony, temat nieaktualny. :)
Majic - Sro 21 Paź, 2009

To przetestuj i daj znać :wstyd:
k2 - Sro 21 Paź, 2009

Majic, eeeej no , kawe przed kompem piję (o mało monitora nie poplułem)

miało być bez złośliwości :zawstydzony:

RedShadow - Sro 21 Paź, 2009

Tylko musi byc taki z dynamem żeby zasilanie było :hyhy:
jscoolg - Pią 23 Paź, 2009

Czytałem gdzieś na forum afryki albo transalpa że dobrze wyreguowany syfi trochę felge, reszta czysta. Łańcuch jest zawsze czysty i nasmarowany.
Ja się chyba skusze na takie ustrojstwo. Nic mnie tak nie wkurza jak pieprz...e się z łańcuchem przy pomocy nafty !! Smarować moge ale czyścić nie. Poza tym czasem zapominam o smarowaniu
350 pln to niedużo - dobry smar kosztuje 50 pln te słabe (castrol) syfią felge i wachacz a znikają po 300 km :(

leon - Nie 15 Lis, 2009

Ciąg dalszy nie na temat przeniesiony tutaj: http://forum.gs500.pl/vie...r=asc&start=150 :) Polecam przeczytać całość!
MarcinN - Nie 22 Lis, 2009

Jak rozwiązujecie problem szczelnego połączenia plastikowej butelki (pojemnika na olej) z rurką i co z doprowadzeniem powietrza do butelki?
k2 - Nie 22 Lis, 2009

Jakoś nie mam weny do opisywania - może innym razem.
Co do pojemnika - ja wykorzystałem pojemnik 800 ml po Domestosie do kibli.
Połączenie z wężykami wykonałem wykorzystując odpowietrzniki do hamulców. Zrobiłem trochę mniejsze otwory i wkręciłem z klejem. Po drugiej stronie są dwa wężyki (na zdjęciu jeszcze nie zamontowane) jednym wlewałem olej, za pomocą strzykawki, w drugim się odpowietrza (można go też wykorzystać do szybszego, pierwszego napełnienia układu (po prostu w niego dmuchając)

MarcinN - Nie 22 Lis, 2009

K2, rozumiem, że w razie przewrotki - olej wycieknie ze zbiorniczk wężykiem odpowietrzającym?
k2 - Nie 22 Lis, 2009

Masz rację, nie pomyślałem o tym.
Ale jest rozwiązanie - jeden wężyk - ten od napełniania można zagiąć i przypiąć jakimś ściągaczem do kabli, żabką , spinką. ... Do odpowietrzającego można włożyć, czy też wkleić kłębek waty, bibuły, kawałek wycięty z filtra powietrza. . Jakiś czas powstrzyma wyciek oleju

MarcinN - Nie 22 Lis, 2009

Wężyk do napełniania - można bez problemu czymś zatkać, natomiast ten odpowietrzjący powinien być możliwie cienki, np. z igłą lekarską na końcu (oczywiście obciętą, żeby nie było wypadku. Pytanie, czy taką igłę da się założyć na wężyk akwarystyczny.

Gdzie kupiłeś odpowietrzniki hamulców? Są w ogóle w sprzedaży?

Jak smarujesz łańcuch? Spodobał mi się pomysł umieszczenia na końcu wężyka włosia końskiego i skierowania na rolki łańcucha przy zębatce zdawczej.

Tu na samym dole widać to na zdjęciu:
http://xjr1300sp.republika.pl/tuning/tuning.html

k2 - Nie 22 Lis, 2009

odpowietrzniki hamulców dostaniesz kupić w każdym motoryzacyjnym - kup najmniejsze. Cena to ok. 3 zł. I jeszcze jedno - odpowietrzniki są zakończone stożkiem a otwór jest z jego boku. Ja odciąłem tę stożkową końcówkę tak że mam przelot na wprost.

Smaruję tylną zębatkę - nie wiem jak się to sprawdzi. Cały końcowy, poziomy odcinek wykonałem z miedzianej rurki , takiej samej jak przewody hamulcowe. Samo zakończenie jeszcze nie do końca mi sie podoba - ale jeszcze to dopracuję

maksa - Sro 25 Lis, 2009

a ja takie coś własnie znalazłam w mojej świeżo zakupionej Hondzie.. odkreciliśmy plastiki żeby zobaczyc co w środku słychać noi cos brudnego zakurzonego przymocowane było trytkami :zdziwko: Mój Paweł przetarł to szmatka a tu smarowniczka :D co prawda bez oleju ale po to chyba jest żeby ja napełnić, tak więc były właściciel nawet o tym nie wspomniał chyba sam nie wiedział do końca co ma w motocyklu :D na moje szczęście :P
rodent - Nie 06 Gru, 2009

witam...

trochę zajęło mi się przebijanie przez te wszystkie posty.
od prawie roku jeżdżę z motooiler 'em i jestem bardzo zadowolony. mam chyba jeden z pierwszych zrobionych w tym roku egzemplarzy /to pierwszy rok działalności tej firmy/ ale działa idealnie. nie chodzi tu tylko o zastosowanie zaworu elektromagnetycznego jak w wielu samoróbkach, które już nawet można kupić na allegro, ale o sterowanie nim. nawet podczas jazdy możliwa jest zmiana parametrów oliwienia jeśli np. zacznie padać.
łańcuch przy założeniu wyczyściłem naftą i od tamtej pory zapomniałem o czymś takim jak czyszczenie. okazyjnie myję moto i to wystarcza. na feldze nie mam nic oprócz kurzu i blocka jeśli jeżdżę dużo po mokrym.
do smarowania stosuję Hipol. zbiornik 110ml standardowy wystarcza na ok. 3000km. to więcej niż w skocie ale niech sie wypowiedzą Ci którzy go mają.
byłem w tym roku na wakacyjnym wyjeździe w zasadzie naokoło kraju. w ogóle nie musiałem dolewać. super wygoda.
powiem tak - NIE WYOBRAŻAM sobie żebym jeszcze kiedykolwiek miał wrócić do smarowania sprayem. jakikolwiek by on nie był.
zrobiłem w tym sezonie niemal 12tys km i dwa razy jak do tej pory naciągnąłem łańcuch.
z czystym sumieniem polecam to urządzenie każdemu motocykliście. w następnym moto też zastosuję to rozwiązanie. tym bardziej, że jakości polski producent nie musi się przed kimkolwiek wstydzić!

pozdrawiam
rodent

hubertgontarz - Nie 06 Gru, 2009

to nic, na forum Seven Fifty powstaje bardzo ciekawy "motooiler", bardzo prawdopodobne że wersja finalna będzie miała sterowanie elektroniczne z funkcją kilkunastu sekundowego podawania oleju, załączać się będzie wtedy kiedy włączy się światła oraz będzie podłączona do czujnika luzu tak aby stojąc na światłach nic nie kapało.
rodent - Nie 06 Gru, 2009

no nie wiem czy to nic ;)
to zawsze coś. motooiler jest JUZ funkcjonującym produktem i z tego co się orientuję, rozwiązanie to jest chronione patentem.
sterowanie ma elektroniczne jak piszesz. wszelkie info dostępne na ich stronie www.motooiler.pl
w tej cenie Scottoiler moim zdaniem nie ma szans jeśli idzie o funkcjonalność.
pozdrawiam
r

k2 - Nie 06 Gru, 2009

Oj, koledzy. Po co się spinać??
Wszystkie patenty, sreny i inne duperele ...
Jeżeli ktoś ma dobre chęci i odrobinę umiejętności zrobi sobie takie ustrojstwo we własnym garażu (a właściwie w garażu zamontuje na moto a wszystkie elementy zamówi gotowe).
Całe to niby "elektroniczne sterowanie" można zamówić tu http://www.nordelektronik...4&los=0,8835667
elektrozawór poszukać na Alledrogo, wężyki w sklepie motoryzacyjnym pod domem łącznie z kawałkiem miedzianego przewodu hamulcowego. Czego więcej potrzeba ?? ??
Koszt takiego rozwiązania powinien zamknąć się w ok.130 zł (wliczając browara) - zapomniałem doliczyć bezpiecznik na kablu i przekaźnik, które są do kupienia w tym samym sklepie motoryzacyjnym
Oczywiście jeżeli ktoś nie ma zdolności manualnych , musi liczyć na gotowca. Chociaż i tutaj trzeba się wykazać podczas montażu wszystkiego na moto.

To tyle :) Do roboty. Każdy patent jest dobry, który pozwala zaoszczędzić w przyszłości i czas i sprzęt :)

Grzechu16 - Sob 29 Cze, 2013

Mam pytanko, muszę uzupełnić olej w mojej olejarce Scottoiler. W tym temacie przewinął się olej przekładniowy, silnikowy. Jaki w końcu będzie najbardziej odpowiedni? Na innych forach z tego co szukałem najczęściej oprócz oleju przekładniowego Hipol pojawia się debilne stwierdzenie: "Do Scottoiler jest olej Scottoiler po co kombinujesz?!", który kosztuje ponad 30zł za pół litra a zapewne ma jakąś specyfikację, żeby dobrać zbliżony do niego olej.
kempes - Sob 29 Cze, 2013

Weź najtańszy przekładniowy. Na tyle gęsty, żeby nie spływał z łańcucha zbyt szybko.
Krzys PL - Wto 02 Lip, 2013

Ja mam smarowniczkę tutoro i leje do niej zwykły przekładniowy olej 90w80. Silnikowy też można ale on strasznie brudzi felgę.
dymny - Sro 14 Maj, 2014
Temat postu: Automatyczna olejarka
Każde szanujące się forum ma wątek w którym domorośli mechanicy wyżywają się twórczo i kombinują niczym McGyver jak za pomocą trytytek i wężyków zrobić automatyczną olejarkę. <idiota> Zatem postanowiłem tutaj tez wrzucić moje kombinacje ;) :wstyd:
Za dużo nie będę pisał, bo mam nadzieję, że dużo widać na zdjęciach i schemacie.
:troll2:

Zbiornik na płyn hamulcowy z Ursusa, elektrozawór benzynowy Lovato
W zbiorniku olej Hipol 85W90.



Wężyki olejowe czarne (ze względów estetycznych) w środku dodatkowy wężyk w celu zmniejszenia przekroju.
Wszystkie połączenia zabezpieczone dodatkowo opaskami, w celu zapewnienia maksymalnej szczelności
Za pomocą trójnika wyprowadzony został na zewnątrz, dodatkowy wężyk, który umożliwia napełnianie zbiornika.



Dysza z przewodu hamulcowego i wlutowanej na końcu igły (lutowanie igły było poprzedzone wytrawieniem w kwasie fosforowym).



Sterownik AVT1459 w obudowie Z75 z wyprowadzonym standardowym potencjometrem regulującym czas pauzy (0,5-60s) oraz z wyłącznikiem i diodami sygnalizacyjnymi.
Plus wziąłem z światła pozycyjnego tylnego.
Przekaźnik, który zamontowałem pod przednią lampą steruje masą elektrozaworu. Przekaźnik podłączyłem pod lampkę luzu, dzięki temu olej nie kapie na postoju.
Ważne, żeby przekaźnik sterował masą elektrozaworu, a nie masą układu AVT, bo skutkowałoby to każdorazowym włączeniem układu i podawaniem oleju przy przejściu z luzu na bieg (1 lub 2).

Cały układ zamontowany w prawym zadupku, za regulatorem. Nie chciałem mieć na kierownicy żadnych pokręteł (i tak w czasie jazdy bym się nie bawił w zmianę ustawień).



Mam nadzieję, że ten obrazkowy schemat będzie dla każdego zrozumiały ;)



Po testach stwierdzam, że urządzenie działa, smaruje (łańcuch wilgotny, ale nie mokry), nie brudzi felgi bardziej niż smary.

Kuraś - Sro 14 Maj, 2014

moja przygoda z tym wynalazkiem sie skonczyła jak zrobiłem wersje na kranik podciśnieniowy od chińczyka... na dziurach urwał sie jeden krócieć i cały zbiorniczek (jak u ciebie) poszedl zajebiście na tylne koło..

obyło się bez gleby ale jakieś 20km nieswiadom tak jechałem :troll2:

pawulon40 - Pią 16 Maj, 2014

Nie wygodniej i taniej jakieś smarowiłlo w spreju motulka lub castrolka pojemniki od 100 ml do 500 ml :) ;) ale jak ktoś chce przerobić suzanne na Moto GP :P
dymny - Pią 16 Maj, 2014

pawulon40 napisał/a:
Nie wygodniej i taniej jakieś smarowiłlo w spreju motulka lub castrolka pojemniki od 100 ml do 500 ml :) ;) ale jak ktoś chce przerobić suzanne na Moto GP :P


Smarowałem sprejami 4 sezony i mi się już to znudziło ;)
A czy taniej- sprawa dyskusyjna, bo zależy ile kto jeździ, jaki smar kupuje i jak często smaruje. Dobry smar to koszt powiedzmy ~40-50zl. Zużywałem w sezonie 2 puszki, natomiast olejarka wyniosła mnie ~200zl.
Ekonomicznie nie jest to może super przekonywujące, ale mam świeży napęd, lubię modyfikacje w maszynie i to skłoniło mnie do działania.

Z innej strony mam świadomość (w końcu to dział tuning i akcesoria), że olejarkę można traktować jak gadżet, da się bez tego obejść :ok:

horbal - Pią 16 Maj, 2014

Za co tyś 200zł zapłacił ? :zdziwko: Jak ja robilem olejarke to w sumie wyszlo mnie to dokładnie 33zł
10zł za zbiorniczek
10zł za elektrozawór
10zł za precyzyjny zawór regulacyjny
3zł za zestaw do kroplówki ( wężyk i igła )
kabli, złączek i trytytek nie kupowałem bo miałem w garażu ale można doliczyć max 5 zł
W sumie masz max 38 zł ;)
Do tego litr oleju za 19 zł który starczy raczej na pare lat bo zużycie minimalne :oczami:

dymny - Pią 16 Maj, 2014

horbal napisał/a:
Za co tyś 200zł zapłacił ? :zdziwko: Jak ja robilem olejarke to w sumie w :oczami:


No dobrze, może trochę przesadziłem z tą ceną ;) :wstyd: ale tak z 130-150zl się nazbierało, bo wszystko musiałem kupić:
- układ AVT1459 30zl
- obudowa Z75, wszystkie pierdółki elektroniczne typu oprawki dla diód, diody Led, gniazdo bezpiecznika, konektory, rurki termokurczliwe, potencjometr z gałką, włącznik hermetyczny, przepusty sieciowe 25zl
- wężyki olejowe + trójnik + zbiornik 20zl
- kable + złączki + przekaźnik do wyłączania na luzie -15zl
- elektrozawór Lovato 35zl
- olej 15zl
- wysyłka (dużo kupowałem prze Internet, bo nie miałem czasu chodzić po sklepach) + inne (np. kawałek przewodu miedzianego hamulcowy, strzykawka do napełniania)

pawell12344 - Pią 16 Maj, 2014

Mam podobną olejarkę jak Dymny i polecam.
dymny - Nie 12 Lip, 2015

Po roku jazdy z automatyczną olejarką (oponad 7 tys. km) zapomniałem co to łańcuch :-d
Żadnego czyszczenia, smarowania nawet nie musiałem naciągać :cool:

Odpowiednie ustawienia dawki skutkuje tym, że felga jest czysta, a łańcuch wilgotny.
Motocykl myje na myjniach bezdotykowych i drobne zabrudzenia z oleju wtedy zostają zmyte.

Fotki po roku "nicnierobienia"



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group