.:: Forum o Suzuki GS 500 ::.
...::::Suzuki - Way of Life::::...

Mechanika - Ssanie - problem

st3fan - Wto 28 Lip, 2009
Temat postu: Ssanie - problem
Ostatnio czyściłem gaźniki i po złożeniu wszystkiego do kupy nie schodził z obrotów - okazało się, że pominąłem o-ringa pod pokrywką, który gdzieś się zapodział. Udało mi się dostać za groszowe sprawy nowe o-ringi i to rozwiązało problem, ale pojawił się kolejny.
Mianowicie teraz ładnie kręci i schodzi z obrotów, nic nie faluje i wszystko ładnie działa, ale... na rozgrzanym silniku. Jak odpalam go rano, czy jak jest zimny po południu, na ssaniu obroty strasznie falują - dochodzi do 3k, spada na 1k, znów do 3k i znów do 1k i tak do momentu aż się rozgrzeje. Dodatkowo jak tylko ruszę manetkę gazu od razu go dusi i gaśnie. Jak tylko już się rozgrzeje i dojdzie do ponad 3k i przestaje falować mogę dopiero spuścić ssanie i odkręcić manetkę. Potem już jest w porządku.
Czy coś mogłem pominąć jeszcze podczas składania gaźników? A może linka od ssania jest za luźno, ewentualnie linka od gazu?
Zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz, ale tego nie jestem pewien - wczoraj podkręcałem obroty do 1300, a dzisiaj po dojeździe do pracy było 1000. Sprawdzę to zachowanie jeszcze po południu, bo znów ustawiłem 1300 na ciepłym silniku.

Zechowany - Wto 28 Lip, 2009

Najprawdopodobniej masz za duza dawke albo za bardzo podniesiona iglice, dlatego przy tak bogatej mieszance (na ssaniu) na dodatek odkrecasz gaz to niema cudow musi sie udusic.
hubertgontarz - Wto 28 Lip, 2009

st3fan, a na którym "ząbku" masz iglicę?
Pisałeś mi jeszcze na gg o śrubie składu mieszanki, dobrze sprawdziłeś w serwisówce o ile trzeba tą śrubę wkręcić/wykręcić?
Jaki masz kolor świec, jak za bogata mieszanka to powinny być przykopcone mocno.

st3fan - Wto 28 Lip, 2009

Świec jeszcze nie sprawdzałem - zobaczę po południu jak wyglądają. Na pewno będę musiał jeszcze raz rozłożyć gaźniki i wszystko jeszcze raz dokładnie przeczyścić przedmuchać, ustawić śruby od składu i potem jeszcze zsynchronizować.
Przy tym czyszczeniu nie sprawdziłem w ogóle śrub... :wstyd:

jacek - Wto 28 Lip, 2009

To jak czyściłeś? Do przedmuchiwania na kompresorze wszystkich kanałów wykreca sie wszystki śruby, dysze.

To latanie wolnych obrotów to pewnie powód za małego wykrecenia śrub składu. U siebie mam wykrecone 4,5 obrotu.

Synchro zostaw sobie daleko na koniec jak juz bedziesz mieć pewność że wszystko dobrze wyregulowałeś.

st3fan - Sro 29 Lip, 2009

jacek, w środku wszystko wydaje mi się, wyczyściłem... nie sprawdzałem śrub składu mieszanki. Spróbuję nimi pokręcić, a dla pewności jeszcze sprawdzę iglice.
BTW. czemu aż 4.5 obrotu? czyli to standardowe ustawienie 2.5 obrotu było złe?

jacek - Sro 29 Lip, 2009

Na nowym motocyklu jest 2,25 obrotu, ale ty chyba nie masz nowego moto. Zacznij od 3 obrotów jak dalej na ciepłym bedą obroty jałowe raz wyżej raz niżej lub zmieniały sie w czasie pracy odkręcaj śrube składu np. co pół obrotu w każdym z gaźników aż bedzie ok. U mnie dopiero na 4,5 jest dobrze ale to metoda dłuższych eksperymentów.

Iglica nie ma nic do wolnych obr. Im jest wyżej tym motocykl lepiej reaguje na gaz, im niżej tym gorzej aż do dziury w obrotach.

Sprawdzałes stan zaworka iglicowego i jego mosiężne gniazdo czy aby osadzone w korpusie nie puszcza bokiem paliwa.

st3fan - Sro 29 Lip, 2009

Na ciepłym pracuje dobrze... na zimnym faluje jak ma ssanie... Na rozgrzanym pracuje lepiej niż było przed rozkręceniem gaźników, tj. trzyma obroty biegu jałowego, i raz na jakiś czas zdarzy mu się delikatny spadek.
jacek - Czw 30 Lip, 2009

To moze zagladnij do tłoczków ssania skoro falowanie jest tylko na rozruchu. Może nie zahaczyłes blaszki ktora odciąga i domyka ssanie na jednym z tłoczków a może przy czyszczenie przytkałes w jednym z gaźników kanał do podawania mieszanki przy rozruchu.
st3fan - Pią 07 Sie, 2009

Wczoraj wreszcie miałem chwilę czasu, więc znów się zabrałem za gaźniki. Nie rozkręcałem całości, tylko rozkręciłem pokrywy, żeby sprawdzić iglicę. Jak się okazało iglice były na drugim rowku od góry, więc przy okazji zmieniłem na czwarty. Przy rozkręcaniu prawego dekla okazało się, że albo wyleciał gdzieś o-ring, albo też jakoś uciekł przy wcześniejszym skręcaniu - co wydaje mi się, bardziej prawdopodobne, bo nie mogłem go nigdzie znaleźć.
Założyłem więc nowego o-ringa, skręciłem i zacząłem się bawić śrubami od składu mieszanki.
W sumie wykręciłem o 3 obroty, bo powyżej wydawało mi się, że już obroty zaczęły spadać.
Potem podpiąłem wakuometr domowej roboty i wyregulowałem gaźniki.
No i na tamtą chwilę wszystko wydawało się ok, czyli na wolnych obrotach silnik pracował stabilnie, wkręcał się nawet lepiej, ale... no właśnie nie jestem pewien co do schodzenia z obrotów. Muszę to porównać z jakimś innym GSem. Ssania za bardzo nie mogłem sprawdzić, bo silnik był już rozgrzany, więc dopiero dzisiaj to zrobiłem iii... dupa. Dalej to samo. Wyczaiłem jednak patent (wcześniej), że jak powolutku na ssaniu dodam gazu - tak ledwo ledwo - i silnik zacznie się delikatnie więcej wkręcać na obroty, to mogę już dodać więcej gazu, ściągnąć całkiem ssanie i ruszyć.
Jak już się rozgrzeje go chodzi elegancko, ale w sumie nie poprawiło to sytuacji... :zdegustowany:

[ Dodano: Wto 18 Sie, 2009 ]
Zabrałem się za zawory, ale jako, że silnik był jeszcze ciepły, a to ssanie nie dawało mi spokoju, to znów wyciągnąłem sobie gaźniki. Wykręciłem wszystko co można było, przedmuchałem i wyczyściłem, ustawiłem jeszcze raz śruby od mieszanki, poskładałem wszystko w całość i po wyregulowaniu zaworów założyłem gaźniki z powrotem. Problem oczywiście nie zniknął, ale... kiedyś gdzieś na forum widziałem, że ktoś miał problem spowodowany zagiętym wężykiem (nie pamiętam czego). Zacząłem się przyglądać i u mnie też wężyk w gaźniku - ten odpowietrzający, czy też przelewowy - był zagięty w jednym miejscu. Silnik był na ssaniu i oczywiście mocno falował - w granicach 1,5 do 3 tys. obrotów, ale jak tylko nacisnąłem wężyk, żeby go udrożnić od razu przestał falować. Ułożyłem go więc tak, żeby nie był nigdzie przyciśnięty i ssanie wreszcie działa jak należy. :D
Problem tak błachy, że aż bym się tego nie spodziewał. Może komuś się to przyda...

Zechowany - Wto 25 Sie, 2009

Podepne sie pod temat zeby nie zakladac kolejnego: A mianowicie po wymianie zaworow datarciu ich i wymianie uszczelniaczy zaworowych poskladalem wszystko do kupy. Wymienilem filtr powietrza bo byl jakis niemrawy, wyczyscilem gazniki zlozylem wszytsko do kupy i rozgrzaniu silnika ladnie sie wkreca ale bardzo wolno opadaja przy czym przy 3 tys zatrzymuja sie i po okolo 15 sek opadaja na 1200 delikatnie plywaja. Juz mi sie skonczyly pomysly co to moze byc poczawszy od zagietych wezykow, falszywego powietrza, po wszelkie oringi w gazniku. Prubowalem na wszelkich ustawieniach mieszanki poczawszy od 4 obrotow schodzac po pol obrota az do calkowitego zakrecenia srubki mieszanki i odziwo kiedy srubki sa wkrecowe do oporu moto chodzi i obroty opadaja szybciej ale i tak za wolno. Wszelkie sugestie mile widziane :)
MikeR - Wto 25 Sie, 2009

A synchronizowałeś gaźniki?
Zechowany - Wto 25 Sie, 2009

Synchro to raczej kosmetyka i zostawiam to na sam koniec.
st3fan - Wto 25 Sie, 2009

Jak synchronizowałem gaźniki to zauważyłem, że na skrajnych ustawieniach też nie chciał schodzić z obrotów. Po dokręceniu do odpowiedniego poziomu zaczęło działać jak powinno, więc może ustaw te śruby od składu mieszanki, a potem zsynchronizuj.

BTW. Trochę nijak się ma ten problem do ssania ;) Wydaje mi się, że to bardziej problem pod synchronizację, albo gaźniki. Trochę tematów było...

Zechowany - Sro 26 Sie, 2009

No wlasnie jak bym nie krecil srubkami mieszanki to objaw jest ten sam z mala roznica kiedy srubki sa wkrecone do oporu to jakby lepiej bylo ale tak byc nie moze przeciez :(
MikeR - Sro 26 Sie, 2009

Zakładam, że gaźniki zostały porządnie wyczyszczone, i wyregulowane (poziom paliwa w gaźniku) zgodnie z serwisówką. Jeśli tak to zacząłbym od początku.
Czyli wkręcamy śruby mieszanki do końca i wykręcamy obie o 2 i 1/4 odpalamy i rozgrzewamy motocykl, wykręcamy dalej śruby składu mieszanki (powoli żeby silnik miał czas zareagować), aż dalsze wykręcanie nie będzie powodować wzrostu obrotów.
Potem śrubą wolnych obrotów ustawiamy obroty na 1750 (dla pewności sprawdź w serwisówce, bo nie pamiętam) i robimy synchronizację gaźników. Po synchronizacji ustawiamy wolne obroty na 1200.
Po takich zabiegach powinien ładnie się wkręcać i schodzić.

mazurek1500 - Nie 06 Cze, 2010

Mam takie pytanie, czy mówisz o serwisówce heinsa?? Przeglądałem ją dzisiaj i jest po angielsku... możecie mi powiedzieć jak ustawić poziom paliwa w gaźnikach, którymi śrubkami się reguluje skład mieszanki(widać je z zewnątrz, czy trzeba rozkręcać za każdym razem żeby ustawić skład tej mieszanki) i jak ustawić iglice na który ząbek??
MikeR - Pon 07 Cze, 2010

mazurek1500 napisał/a:
Mam takie pytanie, czy mówisz o serwisówce heinsa??


Tak

Cytat:
możecie mi powiedzieć jak ustawić poziom paliwa w gaźnikach


w tej chwili nie odpowiem Ci dokładnie - musiałbym zajrzeć do serwisówki. Jeśli dobrze pamiętam, to odchylony pływak w momencie dotknięcia blaszką do zaworka iglicowego (tak, żeby go nie wciskał) był w określonej odległości (patrz serwisówka) od korpusu gaźnika.
Jeżeli coś namieszałem to niech mnie ktoś poprawi.

Cytat:
którymi śrubkami się reguluje skład mieszanki(widać je z zewnątrz, czy trzeba rozkręcać za każdym razem żeby ustawić skład tej mieszanki)


rozkręcać gaźnika nie trzeba - dostępna jest z zewnątrz (od dołu gaźnika) - śrubka nr 23: http://tinyurl.com/3xqeodk

Cytat:
jak ustawić iglice na który ząbek??


zapinkę zakładasz zazwyczaj na czwarty karb liczony od góry (przy niezdławionym silniku)

mazurek1500 - Pon 07 Cze, 2010

Dzięki wielkie :) będę się z tym bawił dopiero w piątek, studia... A mam jeszcze jedną prośbę czy w wolnej chwili mógłbyś zajrzeć do Heinsa i powiedzieć mi na której stronie jest z tymi pływakami??
MikeR - Pon 07 Cze, 2010

Rozdział 3.11, punkt 7 (środkowa kolumna), rysunek 9.7
Wartość zmierzona pomiędzy pływakiem a korpusem gaźnika powinna wynosić: 14.6 mm +_ 1.0 mm

mazurek1500 - Sob 12 Cze, 2010

Witam.
Wydaje mi się że problem zażegnany tylko mam jeszcze pytanie. Po czyszczeniu gaźników i ich regulacji wydaje mi się że obroty zbyt wolno spadają. Co może być przyczyną?

st3fan - Wto 15 Cze, 2010

Może masz gdzieś zagięty jakiś wężyk gumowy?
jacek - Wto 15 Cze, 2010

Fałszywe powietrze. Założyłes małe oringi pod pokrywki plastikowe gaźników?
mazurek1500 - Wto 15 Cze, 2010

Tak założone na pewno. I wcześniej po złożeniu było ok. To się stało z godziny na godzine
Zaix - Wto 13 Lip, 2010

Witam. Zanim założę nowy temat spróbuję dopisać się tutaj. Może ktoś pomoże. :)

Problem częściowo dotyczy ssania. Mianowicie objawy są następujące: moto na ssaniu, po chwilowym rozgrzaniu i odkręceniu ssania na maksa dusi się. Ewidentnie coś go przymula i obroty spadają - a przedtem tak nie było. Odjęcie ssania rozwiązuje problem. Podejrzewam, że być może jeden z gaźników nie pracuje odpowiednio. Inne objawy: przy 4-5 tys. obrotów moto ma dźwięk jakby się męczyło (wyżyłowany), dość agresywnie schodzi z obrotów (znaczy nie za szybko, ale z mocnym dźwiękiem), wydaje mi się że spala sporo paliwa.

Oprócz tego jednak jeździ w sumie dobrze. Wydaje mi się że jest trochę mułowate na niskich obrotach ale powyżej 4-5 jest bardzo dynamicznie. Z osiągnięciem prędkości rzędu 140-160 nie ma problemów. Czy potrzebna jest może synchronizacja gaźników? Przedtem miałem problem z jednym z nich. Jakaś sprężynka wyskoczyła przy strzale z tłumika, ale mechanik przejrzał, przeczyścił i było wszystko OK. Dopiero nie dawno zauważyłem ww problemy i zastanawiam się, czy coś jest na rzeczy czy tylko mi się wydaje.

A może to coś z jednym z cylindrów?

PS. Dodam tylko, że akumulator jest do dupy i co chwile się rozładowuje. Zamówiłem już nowy. Nie wiem czy to ma związek z opisanymi wyżej rzeczami.

Podkopnik - Sro 14 Lip, 2010

Na początek przeczyściłbym cały układ paliwowy od zbiornika paliwa do gażników. Czyli kranik paliwa pod bakiem oraz główny pod siedzeniem wszystkie rurki. Jak to sprawdzisz to możesz szukać przyczyny głębiej. Mi moto muliło i okazało się że kraniki były zasyfione (paliwo leciało maleńkim ciurkiem zamiast pełną średnicą wężyka.)

U Ciebie możliwe że to nie pomoże bo masz trochę inne objawy ale najlepiej zaczynać od początku :)
P.S Poczytaj podobne tematy na forum na pewno coś pomocnego znajdziesz.

Siurzewski - Czw 12 Sie, 2010
Temat postu: Słabe ssanie
Witam

Mam mały problemik. Gs sprawował sie normalnie od czasu zakupu, wczoraj wyjeździłem paliwo zostawiając motocykl z kranikiem na rezerwie. Generalnie zrobił sie jakiś taki słaby.

Dzisiaj kupiłem bańke wachy ( 4- 5 litrów ), zalałem, zapaliłem motocykl na pełnym ssaniu ale obroty mam na 1500 :( . Jak wyłącze ssanie to jest 800-900 i pyrkocze.

Wczoraj normalnie miał 3-4 tysie na ssaniu na maxa.

Co sie mogło obsrać ? :padam:

Bardzo proszę administratorów o nie usuwanie tematu, szukałem , czytałem i takich objawów jak słabe ssanie nie znalazłem

Xaime - Czw 12 Sie, 2010

nioe chodzi przypadkiem na jeden gar ?? sprawdz swiece >> wykrec, wyczysc i wkrec z powrotem
jacek - Czw 12 Sie, 2010

a przelaczyłes na PRI jak zalałes bak? Jak jest malo paliwa w baku to słabo napelniaja sie komory pływakowe gaźników. Poźniej jak wylaczyłes silnik kranik zamknał dopływ paliwa wiec nie napłyneło samo i w gaźnikach masz go nie wiele. Przejedz sie z wieksza ilościa benzyny i powinno wszystko wrocic do normy lub daj na minute kranik na pri.
Siurzewski - Czw 12 Sie, 2010

Xaime napisał/a:
nioe chodzi przypadkiem na jeden gar ?? sprawdz swiece >> wykrec, wyczysc i wkrec z powrotem


Nie ,pryka normalnie, nie gaśnie i jeździ ale chyba jakiś taki ospały na gaz się zrobił... sam nie wiem bo mam motocykl od kilku dni :))

Cytat:
a przelaczyłes na PRI jak zalałes bak? Jak jest malo paliwa w baku to słabo napelniaja sie komory pływakowe gaźników. Poźniej jak wylaczyłes silnik kranik zamknał dopływ paliwa wiec nie napłyneło samo i w gaźnikach masz go nie wiele. Przejedz sie z wieksza ilościa benzyny i powinno wszystko wrocic do normy lub daj na minute kranik na pri.


Nie :cwaniak:

Jak zalewałem to było na normalnym ustawieniu, wcześniej było na rezerwie.
Wczoraj motorkiem smigałem 20 minut pod pracą. Rano zapalił od pstryka na ssaniu ale obr na ssaniu 1500-2000 a było wcześniej tak że miał wysokie koło 4000.

Może filtr powietrza się zamoczył coś cieknie czy coś .... ?

Salvelinus - Czw 12 Sie, 2010

Słuchaj nie kombinuj tylko sprawdż jak założyłeś króćce ssące. Ja miałem takie sam objawy tylko że w yamaszce xj 600. Ciemno miałem w garażu spieszyło mi się żeby jeszcze pośmigac i założyłem odwrotnie. Sprawdź bo to są objawy łapania powietrza lewego .
Siurzewski - Pon 16 Sie, 2010

jacek napisał/a:
a przelaczyłes na PRI jak zalałes bak? Jak jest malo paliwa w baku to słabo napelniaja sie komory pływakowe gaźników. Poźniej jak wylaczyłes silnik kranik zamknał dopływ paliwa wiec nie napłyneło samo i w gaźnikach masz go nie wiele. Przejedz sie z wieksza ilościa benzyny i powinno wszystko wrocic do normy lub daj na minute kranik na pri.


Nie było mnie cały weekend, MOTOCYKL stał od czwartku.

Dzisiaj zapalił normalnie .. reagował na ssanie jak wcześniej, pracował chwile , potem były dwa krótkie ciche stuki z silnika stuk stuk i zaczął kopcic na biało. Jak nie urok to sraczka :/

jacek - Pon 16 Sie, 2010

to mogła byc para wodna, juz nie wymyslaj problemow
Siurzewski - Pon 16 Sie, 2010

Jacku nie wymyślam... MOTOCYKL stoi w firmie na hali... tam nie ma wilgoci. Bramy sa nowe a okna plastikowe. Druga sprawa że później odpaliłem go na chwile i nie kopcił ... myślałem że jest git ... po 20 sekundach zaczął kopcić na niebiesko więc nie jest wesoło :/ .
Sprawdzałem wcześniej olej bo myślałem że pewnie miałem mało i stąd awaria ale jest go o dziwo za dużo, benzyną nie śmierdzi.
W trakcie zakupu kręciliśmy MOTOCYKL do 8-9 tysięcy trzymając ręke przy wydechu , nie miałem nawet małej plamki oleju. Dlatego właśnie kupiłem ten , pozostałe oglądane tego dnia puszczały dymki różnego koloru....

Zdaje sobie sprawę że jestem nowy i mam 1000 pytań do ale pytam bo nie wiem, od tego jest forum...

Po prostu nie tak wyobrażałem sobie przygodę z MOTOCYKLEM:(

mrc - Wto 17 Sie, 2010

jacek: para wodna przy 30*C?

Dym jest biały czy niebieski i skąd to stuknęło, gaźniki czy cylinder? Takie pflut czy cyk? ;)

Jeśli strzał był w okolicach gaźników to może być lewe powietrze albo rozsynchronizowane gaźniki, ale to nie tłumaczy chyba siwego dymu. Prędzej objawy byłyby takie, że wolno by się wkręcał/schodził z obrotów i by się zawieszał na obrotach.

Ile przejeździłeś po zakupie? Jaki w ogóle rocznik/przebieg?

Pytanie do kolegów co się znają:
Czy jest możliwe, że kranik jest zabrudzony/uszkodziła się membrana i wtedy daje za dużo paliwa i dlatego siwy dym? Czy rozregulowany rozrząd może skutkować siwym dymem?

Słuchaj jak byś chciał to możemy się umówić i spojrzę - od razu mówię, że mechanik ze mnie żaden no ale może się okaże, że to np stare oringi od kominków do synchro pod pokrywkami od gaźników albo, że panikujesz i wszystko jest ok.

Siurzewski napisał/a:
Gs sprawował sie normalnie od czasu zakupu, wczoraj wyjeździłem paliwo zostawiając motocykl z kranikiem na rezerwie. Generalnie zrobił sie jakiś taki słaby.
A może na dnie w baku był syf i jak wyjeździłeś paliwo do rezerwy to gaźniki go zassały i się zabrudziły albo ten kranik? Wymyślam.
Siurzewski - Wto 17 Sie, 2010

Od początku w skrócie

Odpaliłem w poniedziałek motocykl na ssaniu, obr bardzo ładnie wskoczyły mi na 3000 , myślę o super jest tak jak pisali na forum , dolałem wachy, pojeździłem w czwartek i juz jest okej. Klamota zaparkowałem na placu jak zawsze, w połódnie wpadł mój ojciec więc chciałem pokazać mu motocykl.

Odpaliłem na ssaniu, zredukowałem ssanie aby nie wkręcac obr pow. 3000. Po kilku chwilach usłyszałem stuk chwilka ciszy znowu stuk... myślę kurde co tam stuka , było wszystko lala. Zerknołem na rurę a z niej leciały kłęby białego/siwego dymu, puf puf , zgasiłem klamota ciskając mięsem. Podzwoniłem po mechanikach , popisałem po forach. Mechanik powiedział mi że jak juz nie puka to mogę zapalić jeszcze raz i zobaczyć bo co sie miało stac to sie juz stało. Kazał sprawdzić olej. Mówię kurde nie sprawdziłem to fakt, bo nie brykam na MOTOCYKLU , robiłem tylko krótkie wyjazdy w koło firmy po drodze dojazdowej.
Sprawdziłem olej, mam strasznie wysoki stan , z 2 cm nad kreska F.
Odpaliłem moto ... nie kopcił nic a nic , pracował normalnie, może lekko falowały obr ale w końcu był zimny . Po 20 sekundach pracy powoli powoli zaczynał kopcić ale już na niebiesko, czym dłużej pracuje tym mocniej zaczyna smarować na niebiesko :(( .

Zgasiłem, dzisiaj jadę do Mecha w Kanzasie ....

Tak zaczynam przygodę z MOTOCYKLAMI których powoli mam już dosyć ...

jacek - Wto 17 Sie, 2010

Odessij nadmiar oleju, poźniej sprawdz czy nie masz go w airboxie.

Sprobuj krecic silnikiem wolno na klucz 19 za wał pod deklem impulsatora i zrob przynajmniej 2 obroty bez świec jak sie normalnie obraca i nie hałasuje sprawdz kompresje. Nie dobrze że kreciłes silnik do 9tys na postoju przy kupnie maszyny.

Siurzewski - Sro 25 Sie, 2010

jacek napisał/a:
to mogła byc para wodna, juz nie wymyslaj problemow


Odebrałem wczoraj MOTOCYKL z seriwsu :cwaniak:

Z silnikiem nic sie nie stało, wymieniony mam olej , świece, zrobione synchro gaźników, ustawione zawory... śmiga jak nowy , bez najmniejszej chmurki niebieskiego dymu :padam:

Bartax - Sob 11 Cze, 2011
Temat postu: Ssanie w nowym gs
Witam, od 2 dni jestem właściciela gs z 2006 r ;) Już go kocham i w ogóle sami rozumiecie ;)) Mam tylko małe pytanie do starych wyjadaczy - jak obchodzić się ze ssaniem? Mam takie wrażenie, jakby ono dziwnie chodzilo - co przez to rozumiem? Mianowicie lekkie obnizenie cięgna do ssania nie powoduje zwiększenia obrotów. Dopiero jakies 1/3 niżej zaczyna działać. Pozatym wydaje mi sie, że dzialanie to jest niezbyt plynne - nic nic nic, potem 2,5 RPM (które nie do konca pracuje rowno, tylko moto jakby hmm.. podkreci obroty, spadnie itd.) A na prawie samym dole juz kreci pod 4 tysiace na ssaniu. Jak uzywac tego ssania? Prosilbym o szczegolowe info!
Z gory dziekuje ;) !

Kat - Sob 11 Cze, 2011

Na zimnym silniku otwierasz ssanie do końca i odpalasz silnik, jak obroty dojdą do ok 4 tys to zmniejszasz do połowy. Po paru minutach jak już silnik złapie temperaturę i obroty same się trzymają w okolicach 1300-1500 to wyłączasz całkiem ssanie, siadasz i jedziesz sobie spokojnie. Po paru przejechanych km jak silnik się już całkiem nagrzeje możesz zacząć dawać ostro gazu :)
Bartax - Sob 11 Cze, 2011

Czyli nie ma problemu, ze moto wyje na 4 tys ;) ?
Cytat:
jak obroty dojdą do ok 4 tys to zmniejszasz do połowy

Czyli wraz z nagrzewaniem silnika zwiekszaja sie same obroty?
Cytat:
jak już silnik złapie temperaturę i obroty same się trzymają w okolicach 1300-1500 to wyłączasz całkiem ssanie

Jak to skontrolowac? Reka poczuc czy juz sie w miare nagrzal?
Czy takie "wahanie obrotów" to rzecz normalna? W sensie niezbyt płynne chodzenie silnika przy ssaniu?
No i ostatnie pytanie - czy zawsze uzywac ssania? Czy tylko np jak w starych poczciwych 126p - tylko gdy jest zima ;) ?
Dzieki za odpowiedz ;D

Piotras_5 - Sob 11 Cze, 2011

To, że moto wyje to cała kwintesencja tego sportu ;)

Obroty zwiększają się na ssaniu, normalnie. Nie za bardzo zrozumiałem to pytanie ;)

I lekkie drżenie obrotów to raczej normalna rzecz ;) Chyba, że skaczą Ci od 1200 do 2000, to wtedy raczej nienormalne.
Hmm ssania ja używam zawsze za 1 razem jak odpalasz moto po jakiejś dłuższej przerwie. Np. jak jadę do sklepu i z powrotem, to już z powrotem odpalam bez ssania ;)

tmi - Sob 11 Cze, 2011

Tylko gdy zimny silnik dajesz ssanie, jak dojdzie do 3krpm to zmniejszac na 2 potem znowu wejdzie na 3 i znowu zmniejszac, potem tak zeby bylo okolo 1500 i mozesz ruszac i ja w tym momencie po 50 metrach ssanie wylaczam potem podtrzymujac jedynie gazem, jak jest cieply to odpalasz bez ssania jak nie chce chodzic za dobrze to dodajesz gazu i utrzymujesz aby bylo okolo 1200-1500 nie mniej i nie musi byc wiecej, a jak nie masz prawej reki wolnej to mozesz podciagnac troche ssanie powinno chodzic plynnie zeby sie dalo regulowac obroty.
Bartax - Nie 12 Cze, 2011

Hehe ;) no spoko. Rozumiem, rozumiem. A jesli chodzi o drżenie obrotów - bardziej mialem na mysli wrazenie dlawienia - moze to wina tego, ze juz byl dosc nagrzany, a ssania mu nie odjalem? No i dzieki panowie ;) !
Benassi - Pon 11 Lip, 2011

to i ja dołączę się do tematu o ssaniu :P

otóż, po ostatnich intensywnych opadach i codziennej jeździe w deszcz nagle przestało poprawnie funkcjonować ssanie,
wygląda to w ten sposób, że przy odpalaniu na zimnym daje jak zawsze ssanie na maxa i obroty wskakują ledwo na 1,5tys. przy czym regularnie zaczynają powolutku spadać aż motor gaśnie
muszę teraz za każdym razem nagrzewać motor manetką gazu, bo nie ukrywam jest dość irytujące
dodam że na ciepłym silniku, ssanie lekko zwiększa obroty czyli max 2tys. po czym też zaczyna lekko spadać praktycznie aż do zgaśnięcia

czyli ssanie zamiast zwiększać obroty powoduje bardzo mały skok obrotów w górę i później już tylko regularny spadek w dół

sugestie dla zielonego z mechaniki mile widziane,
ewentualnie jakieś podpowiedzi co może być przyczyną żeby przy wizycie u mechanika mieć chociaż jakiś mały zarys problemu

Kat - Wto 12 Lip, 2011

Benassi, wykręć świece i zobacz jaki mają kolor.
BBenassi - Wto 12 Lip, 2011

wykręcę je dzisiaj po pracy (o ile w tej tajnej skrytce pod siodłem będzie klucz do świec)
póki co już myślałem, że będę do pracy jechał autobusem

nie mogłem go odpalić, co gorsza przy pierwszym zakręceniu rozrusznika coś stuknęło w silniku (pierwszy stuk z silnika jaki usłyszałem od kupna motocykla)
chwile pokręciłem, załapał ale od razu zgasł
dopiero na pych z dwójki zaskoczył, jakoś go rozgrzałem gazem, i już żadnych stuków nie było
ale ogólnie nie podoba mi się kierunek w którym zmierzają te usterki...

[ Dodano: Wto 12 Lip, 2011 ]
trochę słabe zdjęcie wyszło, ale świeca wygląda na okopconą



z tego co wyczytałem to trzeba sprawdzić ustawienie gaźników (a swoją drogą wiem, że nadają się do regulacji).
Do tego wypadałoby sprawdzić filtr powietrza.
Chyba, że moje wnioski z wyczytanych informacji są błędne i źle rozpoznałem wygląd świecy.

aaa, no i rozumiem, że świece nadają się do wymiany? :D

.......

kurde, do mechanika umówiłem się dopiero na 25 lipca
myślicie, że da się coś doraźnie z tym zrobić?
wymienić świecie, czy nie ma sensu, bo i tak się okopcą?

męczyć się z nim do tego czasu, czy lepiej niech stoi nie odpalany?
wszystkie rady mile widziane :)

BBenassi - Sro 13 Lip, 2011

Doradźcie mi proszę, czy z taką usterką można jeździć?
Motocykl nie odpala już w ogóle bez odkręconej manetki gazu lub popychu.
Każde rozgrzanie motocykla robię samym gazem, z wyłączonym ssaniem.
Dzisiaj niestety przy rozgrzewaniu słychać było kilka lekkich stuków coś podobnego do dźwięku zmiany biegu.

Waham się czy katować motocykl takim traktowaniem jeszcze ponad tydzień czy odpuścić mu kompletnie aż do wizyty u mechanika. Doradźcie mi fachowcy ;)

kempes - Sro 13 Lip, 2011

Poczekaj na wizytę u mechanika. Zrobisz kompletny przegląd to być może się poprawi, a jeśli nie to sporo zmiennych będzie można wyeliminować i myśleć dalej.
BBenassi - Sro 13 Lip, 2011

mechanik na szybko zdiagnozował, że to najprawdopodobniej zawory
także regulacja zaworów i synchro gaźników mam nadzieję załatwi sprawę,

dlatego też fajnie jakby mnie ktoś oświecił czy rozregulowane zawory, niezsynchronizowany gaźnik ma jakiś wpływ na eksploatację motocykla tzn. czy jazda w takim stanie może pociągnąć za sobą inne problemy?

swoją drogą czy jest jakaś różnica w rozgrzewaniu motocykla poprzez ssanie, a rozgrzewanie manetką gazu?

kempes - Sro 13 Lip, 2011

Rozregulowane zawory i gaźniki mają negatywny wpływ na stan silnika. Tak jak każde inne zaniedbanie po jakimś czasie może doprowadzić do większej usterki. Niech mechanik sprawdzi przy okazji jaki jest naciąg łańcuszka rozrządu.
Rozgrzewanie silnika manetką gazu, a ssaniem to dwie zupełnie inne sprawy. Przy ssaniu większa ilość paliwa podawana jest w inny sposób. Jeśli jesteś ciekawy jak to dokładnie działa to polecam książkę Rafała Dmowskiego "Gaźniki motocyklowe".

BBenassi - Sro 13 Lip, 2011

i takiej rzeczowej odpowiedzi oczekiwałem :)
dzięki, mam już jakiś obraz sytuacji


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group