.:: Forum o Suzuki GS 500 ::.
...::::Suzuki - Way of Life::::...

Technika jazdy - Jazda w grupie

ghostrider - Sob 17 Sty, 2009
Temat postu: Jazda w grupie
W innym temacie zaczęła się luźna gadka o jeździe w grupie motocyklowej.
Myślę, że warto aby był temat na forum, aby każdy mógł zdobyć na ten temat wiedzę i podyskutować.

Od razu wklejam dwie przydatne stronki, które przewinęły się przez SB,

http://www.rajdkatynski.net/zasady.pdf

http://www.sunsethog.com/groupRiding.html

Pozdro !

panbodzio - Wto 21 Cze, 2011

szanowni forumowicze /w tym uczestnicy 4 zlotu/ proponuje poddac sie dokladnej lekturze linkow nadeslanych przez ghostridera oraz ponizszym http://www.berserkers.pl/?tem=zasady

niestety podczas zlotu ewidentnie wykazalismy sie brakiem znajomosci podstawowych zasad zachowania w "stadzie". kto byl wie o co chodzi

mam nadzieje ze przy kolejnych spotach unikniemy problemow

Irys - Wto 21 Cze, 2011

Podpinam się pod Bodzia.
Jednocześnie oficjalnie uprzedzam: na następnym Zlocie, planuję przed lataniem w grupie zrobić sprawdzian/test znajomości zasad jazdy w grupie. I jakkolwiek nie brzmi to przedszkolnie - takie są realia.

studi - Wto 21 Cze, 2011

Dołączając się do tematu jazdy w grupie chciałbym tu pochwalić kolegę CZAJE za szybkie czajenie i ogarnięcie tematu co do zasad grupowego poruszania się, oby więcej takich jak ty.
Grzechu16 - Wto 21 Cze, 2011

Generalnie tak jak stwierdziliśmy z Irys w sobotę rano wyjazd w takiej dużej grupie nie był dobrym pomysłem. Może w pomniejszych grupach (np. u nas w śląskiej) ta strategia jazdy na zakładkę dobrze funkcjonowała i w miarę orientowaliśmy się jak kto z naszej ekipy jeździ to w większej grupie mogło się to posypać.
Poza tym fajną i bardzo przydatną sprawą jest kontakt bezprzewodowy między kilkoma motocyklistami z grupy poprzez interkom. Nie trzeba wtedy szukać wszystkich w lusterku tylko można przekazywać sobie na bieżąco informacje.

Irys - Wto 21 Cze, 2011

Na przyszły Zlot na pewno będzie zorganizowany interkom :ok:
I koniecznie podział na grupy. Ale to już wyjdzie w praniu.

kempes - Wto 21 Cze, 2011

Ja od siebie dodam tylko: David L. Hough - "Motocyklista doskonały", rozdział 7 (konkretnie strony 215 - 222). Większość pewnie tę książkę posiada, ale po waszych postaw wnioskuję, że nie każdy zapamiętał ;) .
panbodzio - Wto 21 Cze, 2011

Grzechu16 napisał/a:
w sobotę rano wyjazd w takiej dużej grupie nie był dobrym pomysłem.

tu bym mogl polemizowac ale przy innej okzaji

Grzechu16 napisał/a:
bardzo przydatną sprawą jest kontakt bezprzewodowy między kilkoma motocyklistami z grupy poprzez interkom

z interkomu grupa korzystala szkoda jednak ze dopiero w drodze powrotnej

teja-1010100 - Wto 21 Cze, 2011

Przede wszystkim należy pamiętać, że w większej grupie musi być prowadzący, który dobrze zna trasę, zamykający z doświadczeniem i MB (najlepiej też z większym doświadczeniem) w ilości zależnej od grupy - przykładowo dla 30 motocykli minimum 2, 3 motocykle bezpieczeństwa powinny być.
Alf/red/ - Wto 21 Cze, 2011

A jeszcze bardziej przede wszystkim pamiętać o PoRD art. 32, czyli max 10 moto w grupie i min. 200 metrów między grupami. Chyba że jest dyspensa od Policji.
mr0zd - Pią 24 Cze, 2011

:rotfl:
Grupy max 5 osób. Więcej to jest męczenie się.

teja-1010100 - Sob 25 Cze, 2011

mr0zd napisał/a:
:rotfl:
Grupy max 5 osób. Więcej to jest męczenie się.
To zależy od stylu jazdy i kto w tej grupie jedzie...
tmi - Nie 26 Cze, 2011

Ja tam nie wiem, nie wypowiadam się, wiem tylko tyle, że ktoś na tegorocznym zlocie został i musiał dzwonić po resztę aby po niego wróciła, sytuacja niedopuszczalna,, także sory ale coś tu nie gra.

Na ubiegłorocznym zlocie był podział na grupy i dla prowadzącego grupy w której ja jechałem - wielki szacunek za na prawdę profesjonalne i na poziomie podejście do sprawy, każda grupa powinna mieć takiego prowadzącego który ma łeb na karku i wie jak doprowadzić wszystkich bezpiecznie do celu.

Do cholery - jesteśmy na forum motocykla, który jest wybierany przez początkujących motocyklistów, a nie starych wyjadaczy co mają na dwa koła nawinięte pół miliona km. Przy organizacji zlotu należy to brać pod uwagę.

midd - Nie 26 Cze, 2011

Cytat:
Na ubiegłorocznym zlocie był podział na grupy


czy to znaczy, ze w zeszłym roku komuś jednak udało się wyjechać poza ośrodek? :P

a zeby to nie był offtop:
(odnośnie jazd w zorganizowanej grupie - to unikam takich jazd, ani to przyjemne ani bezpieczne i w ogolę nie widzę sensu jeżdżenia w zorganizowanych grupach :P )

Irys - Nie 26 Cze, 2011

tmi napisał/a:
Na ubiegłorocznym zlocie był podział na grupy i dla prowadzącego grupy w której ja jechałem - wielki szacunek za na prawdę profesjonalne i na poziomie podejście do sprawy, każda grupa powinna mieć takiego prowadzącego który ma łeb na karku i wie jak doprowadzić wszystkich bezpiecznie do celu.
:ok:
teja-1010100 - Nie 26 Cze, 2011

tmi napisał/a:
Ja tam nie wiem, nie wypowiadam się, wiem tylko tyle, że ktoś na tegorocznym zlocie został i musiał dzwonić po resztę aby po niego wróciła, sytuacja niedopuszczalna,, także sory ale coś tu nie gra.
Pytanie do osoby, która w swoim lusterku przestała za sobą widzieć ziomka... a pojechała dalej nie informując żadnego MB lub prowadzącego - oczywiście jeśli takie coś miało miejsce.
panbodzio - Nie 26 Cze, 2011

tmi napisał/a:
Na ubiegłorocznym zlocie był podział na grupy i dla prowadzącego grupy w której ja jechałem - wielki szacunek za na prawdę profesjonalne i na poziomie podejście do sprawy, każda grupa powinna mieć takiego prowadzącego który ma łeb na karku i wie jak doprowadzić wszystkich bezpiecznie do celu.


no coz powiedzmy otwarcie ze pojecie 'organizacja' na 4 zlocie nie istnialo

studi - Nie 26 Cze, 2011

panbodzio napisał/a:
no coz powiedzmy otwarcie ze pojecie 'organizacja' na 4 zlocie nie istnialo

niestety taka smutna prawda

Paca - Nie 26 Cze, 2011

midd napisał/a:
(odnośnie jazd w zorganizowanej grupie - to unikam takich jazd, ani to przyjemne ani bezpieczne


zgadzam się z Middem. Problem nasila się w momencie, kiedy członkowie grupy się nie znają (nie jeżdżą ze sobą często lub w ogóle widzą się pierwszy raz w życiu). Każdy ma inny sposób zachowania na drodze, tempa czy szyku i wtdy powstaje problem. Wiadomo, ze super byłoby gdyby wszyscy znali Motocykliste doskonałego na pamięć, ale nie ma co się oszukiwać. Ostatnio miałem "przyjemność" jazdy w sporej (9 motocykli, 12 osób) grupie. Na początku organizator wypadu jasno wyłożył zasady poruszania się jednak znalazło się kilku wyścigowców, którzy po kilku kilometrach odjechali. Na szczęście :) Problem jeest znacznie większy w przypadku kiedy w grupie są zupełnie początkujący motocykliści. Jechałem za takim panem na GSRze i nie miałem pojęcia, że w środku zakrętu w Szklarskiej (wyjazd w stronę Wro), zacznie hamować. To jest największe niebezpieczeństwo jazdy w nieznanej grupie.

Ale to przecie wiadomo...nudze się jak uj, a po jutrze obrona.

teja-1010100 - Pon 27 Cze, 2011

Paca napisał/a:
midd napisał/a:
(odnośnie jazd w zorganizowanej grupie - to unikam takich jazd, ani to przyjemne ani bezpieczne
Wiadomo, ze super byłoby gdyby wszyscy znali
I po to są kluby motocyklowe w każdym większym mieście :) .
midd - Pon 27 Cze, 2011

my, jeżdżąc w grupie (czasami nawet sporych po 10-15 sprzetów) staramy się utrzymywać w zasięgu wzroku, ewentualnie ustalamy czekpointy na trasie lub sam cel przelotu a tak to każdy jedzie samodzielnie. - jest zdecydowanie bezpieczniej dla każdego z osobna :P
studi - Pon 27 Cze, 2011

Ja mimo iż z racji umiejętności powinienem jeździć gdzieś w środku grupy (jeżdżę wolno, ale bez przesady, na ile oczywiście pozwala GS, zakręty może nie na kwadratowo, ale z respektem dla swoich umiejętności) to z racji innych przymiotów (orientacja w terenie, przewidywalność co zrobią inni uczestnicy ruchu, znajomość dróg w naszym kraju, etc) albo jadę jako prowadzący wolniejsza grupę albo ją zamykam, bo jeśli nawet mnie ktoś zgubi to ja i tak ich znajdę, nawet jeśli ten co jedzie przede mną nie stosuje się do zasad i zostawi mnie choć zginąłem mu z lusterka, ale jak mówię jest to odstępstwo od reguły wynikające z dużej ilości przejechanych km nie tylko na moto i dobrej orientacji w terenie.

I tak jak midd powiedział, np. dla mnie optymalnym było by jechać samemu tylko z wyznaczonymi punktami "kontrolnymi" czy celem, wtedy każdy jedzie podług własnych możliwości, nie ciśnie na siłę, byle by tylko dotrzymać grupie tempa i nie robi jakiś głupich manewrów w związku z tym przeceniając swoje oraz swojego sprzętu możliwości.

Piotras_5 - Pon 27 Cze, 2011

Uważam dokładnie jak Studi i Midd, z resztą mówiłem to już na zlocie. :)
pozdro

tmi - Pon 27 Cze, 2011

Punkty kontrolne dobra sprawa, tylko, że ja do dzisiaj nie wiem po jakich drogach jeździliśmy rok temu i jakbym się tam zgubił to byłaby bieda odnaleźć drogę powrotną :D
panbodzio - Pon 27 Cze, 2011

moze zakonczmy dyskusje i przy nastepnej okazji dajmy sobie siana z jazda w grupie mniejszej czy wiekszej? wystarczy jak kazdy przyjedzie na zlot i sobie popijemy i spalimy laczka. a do domu to juz se kazdy wroci w pojedynke :znudzony:

po to wymyslono zasady jazdy w grupie aby zminimalizowac ryzyko kolizji, brak doswiadczenia uczestnikow grupy itp.

w drodze powrotnej z bielawy po odpowiedniej "reorganizacji" i ustawieniu szyku szlo juz calkiem przyzwoicie. nikt sie nie gubil, nikt nie wyprzedzal, wszyscy trzymali tempo i szyk jak nalezy.

studi - Pon 27 Cze, 2011

tmi napisał/a:
ja do dzisiaj nie wiem po jakich drogach jeździliśmy rok temu i jakbym się tam zgubił to byłaby bieda odnaleźć drogę powrotną

może ci mapkę wysłać, cobyś się nie zgubił, albo się jakoś ustawimy na powtórkę :D :D :D w ramach zlotu 4 i 1/2

Piotras_5 - Pon 27 Cze, 2011

Bodzio, ale spokojnie, to nadal tylko luźna dyskusja. Na zlocie czy spotkaniu jeśli ktoś nie będzie chciał jechać w grupie to zostanie, jak napisałeś, sobie popić czy spalić laczka. Nie ma co zmuszać...
bombki - Pon 27 Cze, 2011

Piotras_5 napisał/a:
Bodzio, ale spokojnie, to nadal tylko luźna dyskusja. Na zlocie czy spotkaniu jeśli ktoś nie będzie chciał jechać w grupie to zostanie, jak napisałeś, sobie popić czy spalić laczka. Nie ma co zmuszać...

a ja myślałem, że w tej dyskusji chodzi o to, że jak już ktoś zdecyduje się na jazdę w grupie to powinien mieć o niej pojęcie, żeby mógł się czuć bezpieczny i sam żeby nie stwarzał zagrożenia dla innych

Piotras_5 - Pon 27 Cze, 2011

bombki napisał/a:
Piotras_5 napisał/a:
Bodzio, ale spokojnie, to nadal tylko luźna dyskusja. Na zlocie czy spotkaniu jeśli ktoś nie będzie chciał jechać w grupie to zostanie, jak napisałeś, sobie popić czy spalić laczka. Nie ma co zmuszać...

a ja myślałem, że w tej dyskusji chodzi o to, że jak już ktoś zdecyduje się na jazdę w grupie to powinien mieć o niej pojęcie, żeby mógł się czuć bezpieczny i sam żeby nie stwarzał zagrożenia dla innych


Owszem, jeśli ktoś chce jechać to dobrze by było, jak będzie znał te zasady. Czy ja gdzieś napisałem inaczej? W moim odczuciu nadal to pozostaje luźną dyskusją, a nie o wkuwaniu zasad... Ale spoko.

Przepraszam za offtop.

studi - Pon 27 Cze, 2011

bombki napisał/a:
a ja myślałem, że w tej dyskusji chodzi o to, że jak już ktoś zdecyduje się na jazdę w grupie to powinien mieć o niej pojęcie

I tu właśnie dochodzimy do sedna.

Przed wyjazdem grupy organizator powinien mimo, iż wszyscy niby wiedzą lub wstydzą się przyznać, że nie wiedza jak się jeździ w grupie, dla porządku przypomnieć zasady poruszania się w grupie, podzielić ją na mniejsze, zadbać o bezpieczeństwo.

Osobiście m.in. ja wraz z kilkoma osobami przeprowadziliśmy z organizatorem rozmowę uczulając go w tym temacie, jak widać bezskutecznie.

Dlatego też podtrzymuje swoje zdanie wypowiedziane już i w innym temacie, że ostatni zlot pod względem organizacyjnym był kompletną porażką.

I przypomnę, dlaczego na poprzednim zlocie kolega zhornik odpowiedzialny za przygotowanie trasy, wraz z organizatorami był w stanie odpowiednio wszystko zaplanować, podzielić wszystkich na 3 grupy dostosowane do siebie umiejętnościami, dlaczego nikt się na mazurach nie zgubił, dlaczego nie było szlifów, dlaczego, dlaczego, dlaczego ...

Proszę was tylko o rozwagę i wyciągnięcie wniosków z tego co się stało na ostatnim zlocie.

Piotras_5 - Pon 27 Cze, 2011

studi napisał/a:
dlaczego nie było szlifów, dlaczego, dlaczego, dlaczego ...


Oj tam oj tam :D Proszę mnie do tej kłótni nie wciągać... ;)

studi - Pon 27 Cze, 2011

Piotras_5 napisał/a:
Oj tam oj tam Proszę mnie do tej kłótni nie wciągać...

Piotras w części, nie stwierdzam jak dużej, nie była twoja wina, że wyszło jak wyszło i nigdzie nie podałem nicku forumowicza który miał wypadek, a nie wszyscy byli na zlocie i wiedzą kto przeszlifował sobie owiewki.

Piotras_5 - Pon 27 Cze, 2011

Ehh Studi, to był żart... Spokojnie, to nie żadna tajemnica, tylko moja głupota. Skończmy ten offtop...
studi - Pon 27 Cze, 2011

Piotras_5 napisał/a:
to był żart...

z bezpieczeństwa nie powinno się żartować.
Piotras_5 napisał/a:
tylko moja głupota

a jesteś pewien, że jak byś jechał w innej części grupy i nie musiał innych gonić doszło by do tego :?:

Piotras_5 - Pon 27 Cze, 2011

studi napisał/a:
Piotras_5 napisał/a:
to był żart...

z bezpieczeństwa nie powinno się żartować.
Piotras_5 napisał/a:
tylko moja głupota

a jesteś pewien, że jak byś jechał w innej części grupy i nie musiał innych gonić doszło by do tego :?:


1. Jednak nie wszystko "must be so serious".

2. Nikogo nie goniłem, ludzi co jechali za mną jak chcieli jechać to przepuszczałem, wiem co zrobiłem źle, wszystko na ten temat. :)

panbodzio - Pon 27 Cze, 2011

studi napisał/a:
a jesteś pewien, że jak byś jechał w innej części grupy i nie musiał innych gonić doszło by do tego :?:


studi nie jechales z nami wiec nie do konca wiesz jak bylo.
dopiero po moich wskazowkach mniej doswiadczeni jechali z przodu w drodze powrotnej

Piotras_5 napisał/a:
2. Nikogo nie goniłem, ludzi co jechali za mną jak chcieli jechać to przepuszczałem, wiem co zrobiłem źle, wszystko na ten temat. :)


Piotras_5 racja nikogo nie goniles, jechales prawidlowo swoim tempem. gleba to pech ze byl szutr na winklu. szczescie w nieszczesciu ze nasza czworka trzymala odpowiednie odstepy i nikt na Ciebie nie wpadl.

to ze grupa sie rozpadla to wina wyprzedzajacych Cie i tych co nie patrzeli w lusterka...

Piotras_5 - Pon 27 Cze, 2011

panbodzio napisał/a:
to ze grupa sie rozpadla to wina wyprzedzających Cie i tych co nie patrzeli w lusterka...


Vot te na!


Dziękuję Bodzio za sprostowanie i obronę, masz u mnie piwo na następnym spotkaniu. ;)
Dla mnie nic więcej nie trzeba dodawać.

midd - Pon 27 Cze, 2011

powiedzcie mnie jak to jes,t ze cześć ludzi potrafi przejechać cały kraj wzdłuż i wszerz a nagle na zlocie wymaga czyjejś opieki i furerha na czele wycieczki żeby przejechać 50 km :P
studi - Pon 27 Cze, 2011

panbodzio napisał/a:
studi nie jechales z nami wiec nie do konca wiesz jak bylo.

To fakt, ale jak sam zauważyłeś
panbodzio napisał/a:
to ze grupa sie rozpadla to wina wyprzedzajacych Cie i tych co nie patrzeli w lusterka...

a to raczej nie powinno mieć miejsca

Midd, może to wynika z tego, że albo jeździmy każdy sobie albo razem grupą i nie chodzi o szeryfa na początku tylko raczej o jakieś zasady, które należy zachować dla wspólnego bezpieczeństwa. Po coś w końcu wymyślono zasady jazdy w grupie.

panbodzio - Pon 27 Cze, 2011

studi napisał/a:
a to raczej nie powinno mieć miejsca

niestety mialo miejsce. zaluje ze od poczatku bardziej nie ogarnalem ludu :/

studi napisał/a:
Po coś w końcu wymyślono zasady jazdy w grupie

i na to caly czas zwracamy uwage aby bylo juz tylko lepiej

Piotras_5 - Pon 27 Cze, 2011

Panowie, reasumując, teraz może być tylko lepiej ;)
Na kolejne spotkanie najlepiej wydrukować zasady w paru kopiach, przed wyjazdem czy coś dać każdemu do przeczytania i będzie git.

mr0zd - Wto 28 Cze, 2011

midd napisał/a:
powiedzcie mnie jak to jes,t ze cześć ludzi potrafi przejechać cały kraj wzdłuż i wszerz a nagle na zlocie wymaga czyjejś opieki i furerha na czele wycieczki żeby przejechać 50 km :P


Jeszcze helikopter i wóz serwisowy potrzebny :)

ascobra - Wto 28 Cze, 2011

Najlepiej w kotka i myszke . Jeden ucieka (najlepiej sport 600 :P )
A reszta niech go goni :P

studi - Wto 28 Cze, 2011

To się nazywa pogoń za lisem, ale myślałem, że to tyko konno :rotfl:
yaszczi - Pią 07 Wrz, 2012

tego akurat na forum jeszcze nie było, chyba :P

http://www.moto-tour.pl/index.php?menu=4

simin - Pią 07 Wrz, 2012

Nie podoba mi się tam 6. animacja (rozdzielenie na skrzyżowaniu).

Jak dla mnie grupa która zdążyła przejechać powinna się zatrzymać na tyle daleko za skrzyżowaniem żeby cała grupa się tam zmieściła.
W sytuacji gdyby np. padła maszyna prowadzącego przy zachowaniu jak na animacji reszta grupy nie mogłaby stanąć na poboczu zachowując szyk.

janus19 - Sro 19 Wrz, 2012

No to głupie zatrzymywać się od razu za skrzyżowaniem. W ogóle po co się zatrzymywać? Można powoli sobie jechać a reszta grupy dogoni zaraz :P

Jechałem parę razy w konwoju na obstawie wesela :P meeega fajna sprawa, tylko trzeba zachować odpowiedni odstęp, dostosować prędkość i mieć oczy szeroko otwarte, i szybko uciekać jak ktoś przed Tobą zaczyna palić gume ;] gorąca guma przykleja się do wszystkiego i roztapia się na gorącym.

nav - Sro 19 Wrz, 2012

janus19 napisał/a:
W ogóle po co się zatrzymywać? Można powoli sobie jechać a reszta grupy dogoni zaraz :P
O ile zaraz nie skręcasz znowu ani nie wpakuje się między was 50 innych pojazdów, bo tak jest ustawiony cykl świateł. Lepiej się zatrzymać w odpowiednim miejscu, tak aby pozostali widzieli gdzie mają dalej jechać, a "stracone" kilkadziesiąt sekund i tak zbytnio nie wpłynie na czas dojazdu do celu.

Mi z kolei nie podoba się sygnał na "wyłącz kierunkowskaz", kojarzę go bardziej jako "włącz światła". Do sygnalizacji kierunkowskazu naprzemiennie zaciska się i otwiera pięść. Sygnały ręczne: http://www.klubmotocyklow...e&id=6&Itemid=9 (na dole). Znak na posiłek bardziej pasuje na "muszę zatankować" :)

Swoją drogą, mamy 4 strony tematu i dopiero na końcu pojawiają się jakieś konkrety o jeździe w grupie, a reszta to dyskusje o tym kto i jak jechał po zlocie. Może by wydzielić część tematu, jako informacyjny o jeździe w grupie.

simin - Sro 19 Wrz, 2012

nav napisał/a:
Mi z kolei nie podoba się sygnał na "wyłącz kierunkowskaz", kojarzę go bardziej jako "włącz światła".
Mi natomiast podoba się blokowanie pasa żeby cała grupa mogła skręcić/włączyć się do ruchu a nie rozbijać na kilka par między autami.

Trzeba jeszcze tylko dopracować dojazd i ruszanie ze świateł. Jak wbiłem się rok temu w grupę lecącą z mazur, to wyglądało to tak że wszystkie maszyny ustawiały się na pasie do skrętu w szyku, jedna maszyna blokowała auto stojące pierwsze na światłach (jak studi przy włączaniu się do ruchu przy powrocie ze Skoja).

Jak było zielone grupa jechała prosto, maszyna blokująca na końcu startowała i wracała na swoje miejsce w szyku.

janus19 - Sro 19 Wrz, 2012

nav napisał/a:
O ile zaraz nie skręcasz znowu ani nie wpakuje się między was 50 innych pojazdów, bo tak jest ustawiony cykl świateł. Lepiej się zatrzymać w odpowiednim miejscu, tak aby pozostali widzieli gdzie mają dalej jechać, a "stracone" kilkadziesiąt sekund i tak zbytnio nie wpłynie na czas dojazdu do celu.


No to wszystko zależy od sytuacji ale tak jak pokazane było na tym gifie to można sobie jechać powoli.

no blokowanie pasów na skrzyżowaniach też ważną rzeczą, i żeby to robiły najszybsze motocykle w grupie, żeby mogły wyprzedzić grupę i zablokować pasy (oczywiście odpowiednio z czasem) i później nadgonić grupę.

A co do umownych znaków to wypadałoby pokazać je przed wyruszeniem jakiejś zorganizowanej grupy i tyle :P

studi - Sro 19 Wrz, 2012

Tak simin tylko to nie powinienem robić jako prowadzący tylko kolejna osoba w grupie.

janus19 nie porównuj jazdy w paradzie czy obstawie ślubu gdzie połowa osób nie ma pojęcia o tym co robi i gdzie jest do jazdy pareset kilometrów w grupie zorganizowanej

Grzechu16 - Sro 19 Wrz, 2012

nav napisał/a:
Sygnały ręczne: http://www.klubmotocyklow...e&id=6&Itemid=9

Moim zdaniem przydatne i stosowane są jedynie zwolnij i wyłącz kierunkowskaz. Reszta to utrudnianie sobie życia i kombinowanie.

janus19 - Sro 19 Wrz, 2012

studi napisał/a:
janus19 nie porównuj jazdy w paradzie czy obstawie ślubu gdzie połowa osób nie ma pojęcia o tym co robi i gdzie jest do jazdy pareset kilometrów w grupie zorganizowanej



No broń boże, nie porównuję. Tylko wspominam o tym jako miła odmiana jazdy w konwoju. Tak po prostu wspomniałem xD

simin - Sro 19 Wrz, 2012

studi napisał/a:
Tak simin tylko to nie powinienem robić jako prowadzący tylko kolejna osoba w grupie.
Zdaję sobie z tego sprawę, ale maszyny jadące za Tobą były trochę za słabe żeby sprawnie gonić grupę.

A biorąc pod uwagę że konkretnych ustaleń odnośnie tego kto blokuje nie było, chyba całkiem nieźle to wyszło - mam tu na myśli np. jazdę gęsiego żebyś mógł szybko wrócić na pozycję lidera...

Z tak ogólnie zgodnie z zasadami blokować powinniśmy ja i dunja, tak?
W linku podrzuconym kilka postów wyżej jest napisane:
Cytat:
Nie możemy dać się podzielić. Blokujemy skrzyżowanie z lewej i z prawej strony (ronda wystarczy blokować z lewej strony) do chwili, kiedy przejedzie cała kolumna. Blokuje pierwszy i drugi motocykl jadący za prowadzącym.
Motocykle, które blokowały skrzyżowanie dołączają na końcu kolumny, ale przed SWEEP CAPTAIN-em.


Trochę to burzy zasadę że za prowadzącym jadą mniej doświadczeni motocykliści / słabsze maszyny, i powoduje roszady po każdym skrzyżowaniu.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group