Nocri - Nie 30 Cze, 2019 Temat postu: GS500E | 1991 | Łódź/Zgierz Do sprzedania motocykl Suzuki GS500E. Na allegro póki co stoi 2999. Ludzie chcą dać dużo mniej ze względu na wygląd (nie dziwię się zbytnio), więc niech chociaż 'w rodzinie' i da komuś tutaj frajdę, dlatego... Cena dla forumowiczów: jak przyjedzie ktoś pozytywny, to i za 2k oddam 
Kontakt najlepiej na telefon 604926929 OC: do stycznia 2020 PT: 07 czerwca 2020 Przebieg +- 60kkm Idzie pod młotek, bo nie mam czasu już na nim jeździć a i sama jazda jest średnio wygodna - moto jednak dla wyższych osób jest cokolwiek przymałe, a u mnie 185cm do ziemi. Nie było pałowane, raczej spokojniej eksploatowane, jeżeli chodzi o wysilenie silnika. Jeżeli o stan estetyczny - jak widać na zdjęciach. Raczej średnio. Gs był moim pierwszym moto - miał być tani i do używania bez większego żalu. Jeździłem nim trochę gymkhany, stąd podcięte klamki, bo normalne mają tendencję do łamania się przy upadku (a to jednak utrudnia powroty do domu) i ślady walki. Dorzucam jedną klamkę pełnej długości - bodajże od sprzęgła. Co jest na plus:
Nowy akumulator żelowy Opony Michelin pilot street radial. Tył DOT 1414, Przód DOT 4713. Może nie są to świeżynki, ale coś tam jeszcze trzymają. Zdrowy wg mojej wiedzy piec. Nigdy nie miałem z nim problemów Gmole osłaniające silnik Gniazdko zapalniczki Stelaż pod kufer GIVI (Oddaję bez płyty i kufra. Ale możemy się co do tego dogadać) Klocki i tarcze jeszcze mają sporo mięsa w sobie (Przynajmniej powinny, sprawdzę jeszcze na dniach dokładnie) Tani, średnio urodziwy, pancerny, prosty - więc nikt go sobie nie pożyczy bez terminu zwrotu, wytrzyma jeszcze dużo, a w razie czego go się naprawi we własnym zakresie (Ten akurat był serwisowany w Motorwings) Drugą kanapę dam z motocyklem (miała być obszywana, ale nie było czasu) Co jest w nim nie tak: Wgniotka na baku, którą nabył na placu przy ww gymkhanie. Ogólnie troszkę poobdzierany jest Obdarta lampa (koszt nowej z homo to około 150pln, sam już nie wymieniam, bo mi się nie zwróci przy sprzedaży w żaden sposób, a przeglądy przechodzi ok) Nie działa ślimak prędkościomierza. (Również pierdółka) Są zamontowane nowe zegary od innego gsa, więc przebieg na obecnie zamontowanych nie zgadza się. Zdaje się, że ma różne promienie skrętu. Na 99% nie są to pogięte lagi, ani rama, bo problem zaczął się po glebie na szutrze przy zbyt małej na to prędkości (kot wbiegł pod koła. Pierwsze hamowanie ogarnąłem, ale skubany najpierw odskoczył do rowu, a potem od razu rzucił się pod koło jeszcze raz - tego już nie ogarnąłem) Skutkiem były pokruszone zegary, rozwalona lampa no i to, że właśnie trochę szerzej skręca na prawo. Możliwe, że przestawiła się kiera, albo coś równie trywialnego. Jak znajdę chwilę i to ogarnę, to pewnie podbiję cenę, ale znowu - nie mam czasu na to. Wypadałoby sprawdzić luzy zaworowe Wymienić olej trzeba - tego nie robiłem, bo po sprzedaży i tak wszyscy wymieniamy ten olej, żeby nie było, że jakiś syf tam wlałem, żeby ładniej chodził. Jak ktoś będzie bardziej zdecydowany, to może przyjechać z zapieczętowaną bańką 10w40 i filtrem, to zmienimy na miejscu. Stał całą zimę w moim pokoju, więc też bez strachu, że się z oleju masło zrobiło, czy cokolwiek takiego. Można sobie testować. Nie wygląda najlepiej, więc nie nadaje się do szpanowania na mieście, ale technicznie powinien komuś jeszcze trochę posłużyć. Żeby nie było ukrywania niczego - bodaj 3 sezony temu zaparkowałem motocyklem w bagażniku osobówki (hamowanie z 70km/h, na samej klapie miałem może z 30), co skończyło się pogiętymi lagami. Obie rury po tym zostały wymienione i cały motocykl sprawdzony w serwisie Motorwings, gdzie został doprowadzony do stanu sprzed wypadku. Rama została prosta. Moto kupiłem za 3k od Maćka ze Strykowa (nie wiem jaki tutaj miał nick), po zakupie weszło kolejne kilka k na normalny serwis i części eksploatacyjne, które oczywiście mi się nie zwrócą w żaden sposób, szczególnie przy obecnym stanie. Niech ktoś bierze i ma radość z tego, to i mi miło będzie oddać 
Zdjęcia: 
Nocri - Pią 26 Lip, 2019 Sprzedane, temat do zamknięcia
|
