.:: Forum o Suzuki GS 500 ::.
...::::Suzuki - Way of Life::::...

Technika jazdy - Jazda z plecaczkiem - wasze opinie i doświadczenia :)

samuraj - Pią 18 Kwi, 2008
Temat postu: Jazda z plecaczkiem - wasze opinie i doświadczenia :)
Jak w temacie :) Spotkałem się parokrotnie z opinią znajomych że moto to pojazd jedno osobowy i nigdy nie biorą pasażerów:shock: . Mi osobiście nie przeszkadza jazda z pasażerem (czytaj pasażerką :) ) Wystarczy tylko krótki instruktaż przed jazdą: 1. nie wiercić się; 2. przy składaniu się w zakręt mieć taki sam kąt nachylenia jak kierowca; 3. przy do hamowaniu oprzeć się rękoma o bak; 4. nie uderzać kaskiem; 5. dobrze się trzymać kierowcy. Oczywiście przy jeździe z pasażerem nie powinno się ogniować, raczej jazda relaksacyjna, ja przynajmniej sie staram :P . W końcu ktoś nam zaufał i na tą chwile jesteśmy odpowiedzialni za czyjeś zdrowie i życie.
Opiszcie wasze opinie i doświadczenia w tym temacie 8)

Robcio - Pią 18 Kwi, 2008

W moim przypadku jakies 95% jazdy na motocyklu, to jazda z pasazerka. Kiedys dziewczyna, obecna zona poprostu uwielbia jazde na moto, nie chce mnie wrecz samego nigdzie wypuszczac, tylko ubiera sie i wskakuje na kanape, nawet na zakupy jedzie ze mna :D

Tak jak napisales samuraj, kiedys podczas pierwszych jazd rozmawialismy o zachowaniu pasazera w zakretach i w ogole na drodze. Po tylu kilometrach razem nie ma zadnych problemow z pochylaniem sie, czy tez innych tego typu - poprostu jest ok. Jedyna sprawa, ktora sie czasem zdarza, to pukanie kaskow przy naglym ostrym hamowaniu... no i jeszcze czesto slysze w interkomie: "jedz troche wolniej", "nie wpychaj sie bo ja sie tirow boje" no i najlepsze: "kocham Cie" :D

Trzeba podkreslic, ze inaczej jezdzi sie solo a inaczej z pasazerem. Ale osobiscie nigdy nie zaryzykowalbym stwierdzenia, ze moto jest tylko jednoosobowe. Mnie sie w dwie osoby naprawde swietnie jezdzi.

Pozdro! R. :wink:

samuraj - Sob 19 Kwi, 2008

Taka żona to skarb :)
pootietang - Sob 19 Kwi, 2008

ja nie lubię jeździć z pasażerem mimo że dziewczyna bez instruktażu za pierwszym razem zachowywała się ja zawodowy plecaczek :) jakoś tak nie wierzę w swoje umiejętności i wolę ryzykować tylko swoje zdrowie i życie. poza tym dziewczyna ciągle marudzi że nie będzie jeździć ciągle jako plecak i chce pieniążki na wakacje przeznaczyć na prawko.
ruda - Sob 19 Kwi, 2008

Jeżeli chodzi o pasażera to ja miałam kiedyś śmieszną przygodę. Miałam podwieźć koleżankę do cioci. Polne drogi, zero ruchu więc ją zabrałam. Nie wytłumaczyłam jej jak się zachowywać, bo w swojej naiwności wierzyłam, że jest to naturalne. Jedziemy spokojnie jakieś 40km a tu nagle zakręt 90stopni. Ja się składam w lewo, koleżanka w prawo a motorek na wprost :D i tak wylądowałyśmy w polu. Dobrze, że żadnych przeszkód nie było... Potem mi tłumaczyła, że myślała że się wywrócimy :)
Grzechu16 - Sob 19 Kwi, 2008

hehe to dobrze że tam było tylko pole i jakieś boczne drogi^^

co do moich doświadczeń mogę powiedzieć że jeśli pasażer nie przekracza masy motocykla to nic nie przeszkadza w tym aby go przewieźć czy jechać w dalszą wyprawę dajmy na to na zlot. tak się składa że zazwyczaj jesli mam pasazera to jest to kobieta i jedyne przed jazdą co mówie to "mocno się trzymaj" nic więcej nie trzeba bo siłą rzeczy na zakręcie pasazer zachowa taki sam kąt jak Ty.
trzeba sie zgodzic z Samurajem z pasazerem nie ma co bić rekordów prędkości i nadmiernie szaleć:) chyba że jest bardzo dobra droga to mozna troszkę przycisnąć ale trzeba pamiętać że mamy też kogoś za sobą. najgorsze co by się mogło stać to wypadek i jakieś poważniejsze obrażenia pasazera - chyba bym sobie tego nie wybaczył.

Robcio - Sob 19 Kwi, 2008

Grzechu16 napisał/a:
nic więcej nie trzeba bo siłą rzeczy na zakręcie pasazer zachowa taki sam kąt jak Ty.


Oj, tu bym sie z Toba nie zgodzil. Obys nie mial w praktyce okazji przekonac sie o tym, ze nie zawsze tak jest.

Magda - Nie 20 Kwi, 2008

a ja wole jezdzic sama :-P moj GS i basta :-P pasazerów nie zabieram. i nie martwie sie o kąt pochylenia, stukanie kaskami, czy to ze ktos mi mowi jedz wolniej ;-p Zreszta w GS pazazer siedzi niewygodnie :-P i kropka!
Grzechu16 - Nie 20 Kwi, 2008

hmm Magda czy ja wiem czy az tak nie wygodnie. Mialem okazje kilka razy smigac na moim motocyklu z tylu i powiem ze w dluugiej trasie troszke czuc kregoslup ale na krótsze trasy to nie narzekalem specjalnie.

a mam takie pytanie czy pozwalacie sie pasazerowi trzymac tylniego uchwytu? u mnie czasami ktoś tak chce jechac ale raczej sie to nie uda jak ja prowadze, zdecydowanie bezpieczniej sie czuje jak mam pasazera "na plecach" ^^

kikon18 - Nie 20 Kwi, 2008

ja jak jeżdzę z kumplem to sie trzyma uchwytu, jak biore jakąs koleżanke to wole jak sięmnie trzyma :)
Plaster - Nie 20 Kwi, 2008

kikon18 napisał/a:
ja jak jeżdzę z kumplem to sie trzyma uchwytu, jak biore jakąs koleżanke to wole jak sięmnie trzyma :)
ja tez jak jezdzilem czasami z kolega to trzymalem sie uchwytow ewentualnie gdy jazda miala byc ostrzejsza to jedna reka trzymalem jego a druga za uchwyt. bo jakos widok dwoch facetow przytulonych do siebie na moto wyglada troche pedalsko :twisted: :twisted:
GSadmirer - Nie 20 Kwi, 2008

a'propo tylnego uchwytu, prawda jest taka ze nie jest specjalnie bezpieczny. Powiedz ze ma byc mozliwie blisko Ciebie :oops: Rece na bak i wciskac sie w podnozki przy hamowaniu

Grzechu16 napisał/a:

co do moich doświadczeń mogę powiedzieć że jeśli pasażer nie przekracza masy motocykla to nic nie przeszkadza w tym aby go przewieźć


GS z plynami wazy prawie 200kg..

:shock: Chlopie kogo ty wozisz :lol: :lol:

Grzechu16 - Nie 20 Kwi, 2008

przeciez to był taki "żarcik" hehehheehe xD
Bociek - Nie 20 Kwi, 2008

ale przecież jak usiądą dwie świnie po 100 pare kilo (w mojej klasie jest kilku takich - wioślarze...) - kierowca i pasażer to motocykl będzie pewnie mega toporny i miał problemy z ruszeniem? Przynajmniej ja bym to tak widział :P
smoku - Nie 20 Kwi, 2008

Bociek napisał/a:
ale przecież jak usiądą dwie świnie po 100 pare kilo (w mojej klasie jest kilku takich - wioślarze...) - kierowca i pasażer to motocykl będzie pewnie mega toporny i miał problemy z ruszeniem? Przynajmniej ja bym to tak widział :P



hahahaha co za subtelnosc :D

Breżniew - Nie 20 Kwi, 2008

Zapomnieliście o jednym. Pasażer nie powinien podpierać motocykla na postoju nogami . Powoduje to trudności z utrzymaniem motocykla w pionie np przy wrzucaniu 1 biegu lub ruszaniu pod górkę z użyciem hamulca nożnego. Zawsze powinien mieć stopy na podnóżkach.
kikon18 - Nie 20 Kwi, 2008

hehe to wiadomo :D zresztą nawet gdyby próbował to wydaje mi sie ze było by mu cięzko bo pasażer jednak jest trozke wyżej od kierującego i dostąc mu do ziemi (asfaltu) jest gorzej. Na szczescie nie zadażyło mi siezeby podczas podstoju pasażer próbwał sie oprzeć stopami o podłoze, na pewno był to by dla mnie zaskoczeniem, kiedy motocykl zaczął by sie w inna storne przemieszczać niżeli moje zamiary
leon - Pon 21 Kwi, 2008

No w końcu mogę się tu wypowiedzieć! Ostatnio wiozłem pierwszy raz na GSie drugą osobę - kumpla 80kg. Tak po osiedlowych uliczkach na próbę. Byłem przerażony! Moto wodziło na lewo, na prawo, i w ogóle koszmar nie jazda. Mówię 10 razy przestań się wiercić, ale nic nie pomaga. Stajemy, a kumpel mówi: "no wreszcie, podnóżek muszę sobie rozłożyć" :zdziwko: . Myślałem, że mu krzywdę zrobię. Pytam, czemu wcześniej nie mówił, że ma złożony, a on na to że nie chciał mi przeszkadzać :rotfl: :rotfl: :rotfl:
Potem zrobiłem jeszcze parę kółeczek i było już dużo lepiej. Ale jednak jazda samemu jest wygodniejsza*

*Chyba że się ma plecaczka o wadze 40kg ;-)

Grzechu16 - Pon 21 Kwi, 2008

Hehehehe wybuchłem śmiechem Leon jeśli chodzi o ten tekst z podnóżkiem ^^ faktycznie nie ułatwia to jazdy:) ale jak pasażer nie jest stosunkowo bardzo ciezki i tak jak pisaliscie siedzi spokojnie nie podpiera sie nogami to przyjemnie sie jezdzi.
leon - Pon 21 Kwi, 2008

No to sobie wyobraź jak gość, może nie bardzo, ale jednak ciężkawy ma jedną nogę w powietrzu i cały czas machając rękami i nogami próbuje jakoś "stabilnie" utrzymać się w siodle :-) . Pierwsze co pomyślałem na zakręcie, to: "kurde, jak oni dają radę we dwójkę po Polsce, ba po świecie hulać we dwójkę jak ja zwykłego zakrętu nie mogę normalnie przejechać?" Zdziwiło mnie też to, że na simsonie dużo jeździłem w dwie osoby i nie było żadnych problemów, a tu na GSie taka dupa ;-) . Ktoś bardziej doświadczony od razu by się połapał, że coś jest nie tak.

Rada dla początkujących - sprawdźcie czy pasażer na pewno ma rozłożone podnóżki. I to nie przed wsiadaniem, tylko po bo akurat w moim przypadku jedna złożyła się jak gość wsiadał.

Robcio - Wto 22 Kwi, 2008

leon napisał/a:

sprawdźcie czy pasażer na pewno ma rozłożone podnóżki. I to nie przed wsiadaniem, tylko po bo akurat w moim przypadku jedna złożyła się jak gość wsiadał.


Ale gosc... to jak juz wsiadl nie zauwazyl, ze nie ma na czym stopy oprzec i tak machal ta noga podczas jazdy???

I w ogole jak podczas wsiadania zlozyl podnozek? Zreszta... ludzie sa 'zdolni' :)

leon - Wto 22 Kwi, 2008

Zauważył, ale:

leon napisał/a:
...pytam, czemu wcześniej nie mówił, że ma złożony, a on na to że nie chciał mi przeszkadzać :-) :-) :-) ...
:shock:

Robcio napisał/a:
...I w ogole jak podczas wsiadania zlozyl podnozek? Zreszta... ludzie sa 'zdolni' :)


Gość nie miał nigdy doświadczeń z motocyklami, było już ciemno i pewnie zahaczył nogą, bo innej możliwości nie widzę. :?

pootietang - Wto 22 Kwi, 2008

leon napisał/a:
Gość nie miał nigdy doświadczeń z motocyklami, było już ciemno i pewnie zahaczył nogą, bo innej możliwości nie widzę. :?


w takim razie to ty jesteś winien że się wiercił bo skoro nie ma pojęcia o moto to powinieneś go odpowiednio poinstruować :twisted:

leon - Wto 22 Kwi, 2008

Kurde, no to mu rozłożyłem podnóżki, kazałem wsiąść, trzymać się mnie i nie wiercić. Skąd mogłem wiedzieć że geniusz złożył sobie jedną i nic o tym nie powiedział. Gdybym wcześniej na GSie jechał z pasażerem to od razu bym sie połapał że coś jest nie tak. Ale to jest lekcja na przyszłość - sprawdzić czy pasażer trzyma nogi na tym na czym powinien.
pootietang - Wto 22 Kwi, 2008

w końcu odpowiadamy za plecaczki więc musimy o nich dbać :)
Robcio - Wto 22 Kwi, 2008

Moze to co teraz napisze tez bedzie do innych jakas rada: zawsze jak zabieram pasazera, zanim rusze, odwracam glowe i pytam: ok?, jedziemy? - jesli jest oki, to ruszamy. Gdy jezdze z zona, to inaczej... wsiada podpina sie pod interkom i mowi "oki" Ale nigdy nie ruszam, jesli nie upewnie sie, ze wszystko gra.

Co do pasazera, ktorego wiozl Leon - jesli gosc nie jezdzil wczesniej na motocyklu, moze faktycznie byl tak podekscytowany, ze nawet nie zauwazyl zlozonego podnozka i w ogole bedac w "szoku przejazdzki" nie myslal o prawidlowym umiejscowieniu stop.

Yarccom - Wto 22 Kwi, 2008

tez młoda zawsze pyta czy juz moze wsiadać a poźniej daje znak że juz gotowa
kwestia zgrania sie z osobą która sie jezdzi

Robcio jaki interkom macie ?
zapalniczka juz podłaczona nie rzuca sie tak w oczy ;)

Grzechu16 - Wto 22 Kwi, 2008

Yarccom przedstaw wynalazek. widzialem fajne intercomy na allegro za nie cale 100zl w sumie dobra sprawa jak sie to sprawuje?
Yarccom - Wto 22 Kwi, 2008

no własnie widze
pytanie tylko jak to sie sprawdza przy predkościach turytyczno - autostradowych 80-130km/h

pootietang - Wto 22 Kwi, 2008

wiadomo że tani interkom to przy większych prędkościach będzie łapał wszystkie szumy ale nie można wszystkiego na interkomy zwalać bo przecież kask też musi być w miarę cichy a zazwyczaj nie stać nas na konkrety i łączymy głośny kask z tanim interkomem i jest wtedy tragedia :/ jednak jak wrócę do roboty to kupię jakiś interkomik żeby chociaż po mieście można sobie pogadać.
Grzechu16 - Sro 23 Kwi, 2008

na aukcji pisalo ze przy predkosci 150km/h tez dobrze dziala i odbiera. ciekawe ile w tym prawdy
blatomasz - Sro 23 Kwi, 2008

Mi jazda z plecaczkiem 50kg nie przeszkadza ale jak pewnie wiekszośc wolę sam :)
Robcio - Sro 23 Kwi, 2008

Yarccom napisał/a:

Robcio jaki interkom macie ?


...na razie mamy taki z allegro http://www.allegro.pl/ite...atis.html#photo

Sam interkom zamocowany mam z tylu w dolnej czesci kasku, wyrzucilem te oryginalne sluchawki z palakiem, w media dokupilem dwa podobne zestawy: http://www.allegro.pl/ite..._300.html#photo - rozbebeszylem to i sam palak z mikrofonem i gabka a takze glosniczek ladnie schowalem pod wysciolka kasku - tak na stale. Podobnie w drugim kasku, tyle, ze tam wystaje przewod do wpinania sie w interkom.

Bardzo to wygodne, poniewaz nie ma zbednego okablowania... wsiadam na moto... wsiada zona... wpina swoj przewodzik do interkomu na moim kasku... wlacza go i juz rozmawiamy :D

Co do dzialania... hmmm... nie jest to niestety jakas rewelacja... dziala do max 100km/h, a czasem jak jakos podwiewa w kaski, to nawet do max 80km/h... ale jak za takie pieniadze [i po przerobieniu zastawow mikrofonowo-glosnikowych] swietnie daje sobie rade. Przy szybszej jezdzie na trasie poprostu nie rozmawiamy, ale podczas jazdy po miescie, przy dojezdzaniu na stacje czy w korkach, to naprawde swietnia sprawa. Pamietam jazdy jeszcze bez interkomu - masakra, trzebabylo odwrocic glowe i krzyczec... teraz jest swietnie!

Mysle nad innym interkomem, zamontowanym na stale na moto i zasilanym z instalacji, ale na razie ten daje rade... za te pieniadze i po takiej drobnej modyfikacji - polecam!

Pozdro. R. :wink:

pootietang - Sro 23 Kwi, 2008

no to chyba mnie przekonałeś, tylko muszę z kasą wyjść na prostą
samuraj - Pią 25 Kwi, 2008

Ja osobiście jestem pełen podziwu dla ludzi którzy jeżdżą jaką pasażer na moto. Miałem parokrotnie okazję jechać w roli pasażera i powiem któtko: masakra, nic od Ciebie nie zależy, tylko szturchałem brata żeby zwolnił, nie wyprzedzał :lol: zastanawiałem się kiedy wreszcie skończy się ta przejażdżka. Chyba mam jakąś fobię , ale nie lubię jeździć jako pasażer, jakoś mało pewnie się czuje :)
Prezes767 - Pią 25 Kwi, 2008

Samuraj, zgadzam się z Tobą w 100%. Natomiast jako kierowca zauważyłem tylko, że suzuki przejawia nadmiar chęci do jazdy na jednym kole przy mocniejszym odkręceniu na niższych biegach. Zawsze miałem tą przyjemność jeździć z doświadczonymi plecaczkami i nigdy nie czułem strasznego pogorszenia sterowności itp. A jeździłem na słabszych sprzętach, gdzie odczuwalne było pogorszenie przyspieszenia. Jazda z plecaczkiem do najprzyjemniejszych nie należy, ale jeśli druga osoba wie mniej więcej jak się zachowywać, to nie jest też tragedią.
Majic - Sob 26 Kwi, 2008

Ja natomiast, gdy jeżdżę ze swoim plecaczkiem zawsze dbam, by nie było dużych przeciążeń. Dojeżdżam max do 5 tys i zmiana biegu. Młoda obrała taktykę, by się trzymać z tyłu. Ja nie poweruje ( nie poleci do tyłu ), a przy hamowaniu nie leci na mnie :) i wszystko gra i buczy. Ostatnio jak ja przewiozłem powiedziała, że jechałem tak wolno, że prawie zasnęła :o
ZAkk - Sob 26 Kwi, 2008

Osobiscie nie lubie jezdzic jako pasazer. Wozic kogos tez nie przeadam bo nie moge sie tak klasc w zakrety:) A do tego mam tylko 50tke i osiagi robia sie calkiem dupne. Ale GSem juz lepiej sie jezdzi we dwoch :D
Prezes767 - Sob 26 Kwi, 2008

ja sobie dziś powiewałem za sąsiadem jako plecaczek i muszę przyznać, że było bezproblemowo, tylko jak obroty przekraczały 7k to czułem jego żebra między palcami. Także jakoś przeżyłem :)
leon - Sob 26 Kwi, 2008

No i kolejna lekcja za mną. Ok 30km po mieście z 80kg kumplem. Na początku było bardzo dziwnie, ale pod koniec naprawdę czułem go tylko przy ostrych zakrętach (skrzyżowania, ślimaki, manewry na parkingach, itp). Naprawdę byłem zaskoczony, że pasażer jednak nie jest taki straszny.

Jedyne co mnie przeraziło, to to że GS poszedł na gumę przy dość ostrym starcie z pod świateł. I to przy wrzucaniu dwójki z równoczesnym prostowaniem po szybkiej zmianie pasa!!! Aż mi się gorąco zrobiło.

Yarccom - Nie 27 Kwi, 2008

eee tam ja tam grubaśnych 80 kg kolegów nie woże ... :)
pootietang - Nie 27 Kwi, 2008

przy hamowaniu jak taki zacznie napierać to można zostać bezpłodnym :)
kikon18 - Nie 27 Kwi, 2008

hehe :D a po co ma uchwyt ?? a jak nie to raczki na bak :D dziewczyną się tego nie mówi bo lepiej jak nas obejmują :D
Grzechu16 - Nie 27 Kwi, 2008

kikon18 napisał/a:
hehe :D a po co ma uchwyt ?? a jak nie to raczki na bak :D dziewczyną się tego nie mówi bo lepiej jak nas obejmują :D

oj i tutaj byś się zdziwił;) przypomniała mi się taka zabawna historia. byłem w 1 klasie bodajże liceum taki syneczek z równoległej klasy przyjechał na skuterku który mu rodzice kupili pęka z dumy oczywiscie xD taka ładna panienka poprosiła go żeby ją przewiózł kawałeczek... Kolega się zgodził koleżanka wsiada obejmuje go (żeby nie spasc przy wiekszej predkosci hehe) czeka kiedy ruszą a synek się odwraca i do niej z tekstem: "Uchwyty są tam z tyłu" :D :D:D no nie ukrywam ze glupio sie kolezance zrobiło no ale cóż od tego są te uchwyty hehe ^^

InFlame - Nie 27 Kwi, 2008

no to fajny kolo, poszalał z tymi uchwytami :D :D
Plaster - Nie 27 Kwi, 2008

ha ha! pozniej do zony w sypialni tez powie ''uchwyty sa tam z tylu'' :twisted: :twisted: :twisted:
GSadmirer - Pon 28 Kwi, 2008

moze brzydka byla :P

@plaster to raczej zona do nas to powie :twisted:

ZAkk - Wto 29 Kwi, 2008

A u mnie nie ma z tylu uchwytu :D <yeaaah> :D Tylko gorzej jak sie jedzie z kolega ale kolezanki mile widziane xD
83matys - Sob 12 Lip, 2008
Temat postu: Pierwsze 88 km z plecaczkiem
Czesc,

Chcialbym podzielic sie uwagami odnosnie pierwszej jazdy z pasazerem. Prawko zrobilem niedawno, a na motocyklu w sumie przejechalem tylko 800 km wiec doswiadczenie mam znikome. Wczoraj kupilem plecaczkowi kask i rekawice (kurtke kupilem tydzien wczesniej). Wygrzebalismy z piwnicy wysokie martensy (maja 12 lat i niezle sie trzymaja) i postanowilismy sprobowac jazdy we 2. Czekalismy na ten moment sporo czasu, bo plecaczek maly, a kask xs ciezko dostac od reki :) Mial byc "oczywiscie cały czarny", ale jak zobaczylismy: Axo Goblin Arab to plecaczkowi sie oczy zaswiecily a moja karta platnicza jeknela ... No ale czego sie nie robi dla plecaczka ;)

Wyjazd z garazu mam lekko pod gorke i chociaz plecak maly 163 cm i 50 kg wagi to GS odczuwa obecnosc pasazera. Nie wiem czy byliscie kiedys pasazerami na motocyklu, ale ja pamietam, ze jak wsiadlem pierwszy raz w zyciu na miejsce z tylu, to bylem przerazony przez pierwsze kilka kilometrow. Tak samo bylo wczoraj. Ewa wtulila sie i kurczowo trzymala przez 5 minut. Przysunela sie tak blisko, ze dla mnie zaczynalo brakowac miejsca. Po 15 minutach już się troche wyluzowala i usiadla bardziej z tylu powtarzajac, ze ten uchwyt za plecami to lipa, bo trzymanie kierowcy jest wygodniejsze. I tak minelo nam 88 kilometrow wczoraj wieczorkiem. W koncu okazalo sie, ze uchwyt bardzo wygodny ;) , bo plecy nie bola i najlepiej jedna reka za uchwyt a druga kierowce trzymac. Predkosc przestala robic wrazenie, a plecak zachwycony widokami i relaksem. Ewie podobalo sie do tego stopnia, ze dzis razem jedziemy nad Jeziorsko (okolo 70 km w jedna strone) pomimo mozliwych burz. Obawialem sie, ze bede samotnym jezdzcem, ale zapowiada sie, ze turystyka motocyklowa wpisze sie w nasze wspolne zainteresowania. Kluczem do przekonania dziewczyny do jazdy na motocyklu jest jednak kask dopasowany do kurtki. Wtedy usmiech na twarzy i plecaczek zadowolony.

Z uwag technicznych, to oczywiscie GS nieco slabnie z wiekszym obciazeniem, ale to naturalne. Widocznosci w lusterkach plecak nie ogranicza, jednak to zalezy pewnie od lusterke i ... szerokosci plecaczka ;) Zdecydowanie trzeba sie przestawic na inna droge hamowania i dbac o rownowage. Generalnie pierwsze 10 km polecam bardzo ostroznie, zeby nie zniechecic pasazera. Warto pojechac na jakas droge gdzie jest troche zakretow zeby plecak zobaczyl ze trzeba sie pochylac skrecajac. Ewa wczoraj wszystko ladnie lapala, a to pewnie dlatego, ze na poczatku byla we mnie wtulona i jak ja sie wychylalem to ona ze mna.

Podsumowujac - na pewno bede chcial czasem pojezdzic sam, bo mozna bardziej poszalec i maszyna jest zrywniejsza. Jadac z pasazerem kierowca jest odpowiedzialny za 2 zycia i trzeba byc maksymalnie ostroznym. Jednak dla mnie wczorajsza przejazdzka byla bardzo przyjemna i na pewno bedziemy czesto jezdzic razem, z czasem pewnie w dluzsze niz 80 km trasy :)

kukaszr - Sob 12 Lip, 2008

ja nie nawidze jeździć na pasażera ;D

1) nawet mała prędkość wydaje się duża
2) nie wiem co zrobi kierowca
3) trzymanie się tylniego sisibara to nie to co kierownica :D

Grzechu16 - Sob 12 Lip, 2008

No faktycznie jazda z tyłu nie jest czymś przyjemnym i prawie zawsze jestem zestrachany. Taka prawda, że ten uchwyt z tyłu totalnie nie sprawdza się na sprzętach większych od GSki (pod względem mocy). Ale jak jeździłem czasami z kumplem na jego GSce jako pasażer, to trzymałem się na przemian, raz tylko jego (w sensie ręce opierałem na baku albo 3małem się jedną ręką jego a drugą uchwytu). Jazda z plecaczkiem jak dla mnie coś przyjemnego, ale wymaga na pewno więcej wprawy niż jazda w pojedynkę i spokojniejszej jazdy :)
metalbeast - Nie 13 Lip, 2008

tak sobie czytam co kolega 83matys napisał i mi sie gęba cieszy ;]
W prawdzie sam dopiero zdobywam pierwsze doświadczenia na moto, ale już moja kobieta usiedzieć nie może, żeby ją przewieźć.
misiaczek-plecaczek (bo już jej taka ksywke dorobiłem) ma w prawdzie doświadczenia motocyklowe jako pasażer sięgające pare lat i parę sprzętów. Ja natomiast nawet jako kierowca mam słabe doświadczenie, więc jeszcze musi sobie poczekać, zanim ja poczuję sie na tyle pewnei by ją zabrać.
Oczywiście bedzie to jazda emerycka i nei bedzie przypominała tego, do czego przyzwyczaił ją jej były :zdegustowany: na CBR1000 grrrr ;]
No cóż, ja mam o tyle dobrze że moj plecaczek jest juz przystosowany, ja nie.

matsujama - Nie 13 Lip, 2008

A ja powiem tak uchwyty w Gs nie sa zbyt wygodn dla plecaka :) i zdecydowanie pewniej mi sie jezdzi z kobieta ktora mnie obejmuje niz z kims kto trzyma sie za uchwyt( nie dopuszczam obejmowania mnie przez faceta heheh :))
nordtrans - Nie 13 Lip, 2008

Ja jechałem w swoim życiu tylko kilka razy jako plecak i nienawidze wręcz tego :D nie mam zaufania jakoś do nikogo;p
83matys - Nie 13 Lip, 2008

Moja dziewczyna oszalala na punkcie motocykla :zdziwko: Do tego stopnia, ze po ciezkiej wczorajszej imprezie wyciagnela mnie dzis nad Zalew Jeziorsko (70 km w jedna strone). W drodze powrotnej zlapala nas burza i jechalismy w deszczu z 50 km. Pioruny walily dookola, fontanny wody spod TIR-ow w gaciach i nogawkach basen, a plecaczek happy :) Raz powialo groza, jak przed moto pojawila sie galaz powalona na drodze. Hamowanie awaryjne na mokrym to niezla jazda. Powiem szczerze, ze podrozowanie z moja lepsza polowka sprawia mi duzo radosci :) No i potem w domu te teksty: naprawde byles dzielny ... :rotfl: :cwaniak:
metalbeast - Nie 13 Lip, 2008

83matys napisał/a:
o i potem w domu te teksty: naprawde byles dzielny ...


mmmmm ;] szacun!
Ale fakt, kobieta ktora lubi moto jest najcudowniejsza na swiece. Też mam taką ;) Może na swój sprzecik wskoczy.
A Twoja nei planuje prawka robić ?

samuraj - Pon 14 Lip, 2008

Moja laska w sierpniu ma egzamin na kat.A. W przyszłym roku planuje zakup sprzęta, jedyną przeszkodą jest jej niski wzrost 160 cm :rotfl: Żartuje sobie z niej że jak sobie kupi moto, to będę musiał sobie poszukać nowego plecaczka :P
Grzechu16 - Pon 14 Lip, 2008

hehe z tym plecaczkiem to nie takie śmieszne dla niej :P 160... czy da się z takim wzrostem komfortowo jeździć na GSce ? :)
Plaster - Pon 14 Lip, 2008

Grzechu16 napisał/a:
hehe z tym plecaczkiem to nie takie śmieszne dla niej :P 160... czy da się z takim wzrostem komfortowo jeździć na GSce ? :)
a po co siegac nogami do ziemi? zamontuje sobie boczne kolka jak w rowerku dla dzieci i bedzie dzielnie smigac :rotfl: :rotfl:
macros - Wto 06 Kwi, 2010

Witajcie!
Odświerzam nieco temat...
Czy ktoś z Was próbował wozić plecaczek jeżdżąc z kufrem? Takie rozwiązanie powinno chyba wpływać na poczucie bezpieczeństwa osoby siedzącej z tylu - że niby się nie zleci, nie zostanie zdmuchnietym z kanapy ;) Jest możliwość jako takiego wyprostowania się i ew oparcia?
Wiem, że GS to może nie Goldwing, ale... co Wy na to?
Pozdro

Liver Sausage - Sro 07 Kwi, 2010

Moja dziewczyna woli jeździć z kufrem za plecami - jest wygodniej bo się oprzeć może. Minus tylko taki, że kufer (przynajmniej mój) trochę zachodzi na tylny uchwyt i niewygodnie się go trzymać.
marob90 - Sro 07 Kwi, 2010

Mnie raz kumpel skuterkiem podwoził(Honda Lead '00) to też miał kufer ale jakiś chinol, tak jak sie oparłem o kufer to tak z nim spadłem :D
studi - Sro 07 Kwi, 2010

A ja podwoziłem (ok. 20km) kumpla mając komplet kuferków (centralka i dwa boczne) i daje rade, zwłaszcza, że plecakowi się jest łatwiej trzymać stelaży bocznych kufrów (ręce swobodnie w dół) niż trzymać się rączki z tyłu. Kufry boczne nieznacznie przeszkadzają w zajęciu pozycji na tylnej kanapie ale jak już plecak siedzi to są jakieś 10 cm poniżej dolnej linii ciała więc plecak w ogóle tego nie odczuwa

Generalnie nie wiem kto i po co tą rączkę z tyłu wymyślił w moto jak to ani wygodne ani bezpieczne, tylko obciążenia dla nadgarstków przy ruszaniu (ściskanie) i hamowaniu (wyrywanie).

Ja z kolei jeździłem jako plecak z kumplem na DL'u i tam jest o niebo wygodniej niż na GS'ce, w DL'u również uchwyty dla pasażera są z boku i myślę, że jest to najlepsze rozwiązanie (przynajmniej dla dwóch facetów, bo bez przytulania a wygodniej niż ręce z tyłu :D )

Peterek - Sro 07 Kwi, 2010

studi napisał/a:
daje rade

pewnie, ze daje, ja przelatalem w ten sposob na MZ kupe kilometrow z plecaczkiem az w koncu dowiedzialem sie jak dziala centralny kufer na pasazera podczas gleby :zdziwko:

ilk - Sro 07 Kwi, 2010

160 cm spokojnie starcza jak na jazde gs:) wiem z autopsji:)

plecaczkiem bylam prawie 3 sezony wiec co nieco wiem o tym... kierowca jeszcze nie jestem w 100% (prawko w toku), ale watpie zebym przestala lubic nim byc, chocby i tylko przez fakt, że jazda jest mniej męcząca...

Liver Sausage - Sro 07 Kwi, 2010

Peterek napisał/a:
az w koncu dowiedzialem sie jak dziala centralny kufer na pasazera podczas gleby

Coś więcej może?

Peterek - Sro 07 Kwi, 2010

podobno podczas szlifu centralny kufer lub sissybar jest w stanie powlec pasazera za maszyna. nie sprawdzalem osobiscie ale po wysluchaniu relacji z kilku takich przygod mam troche mieszane uczucia.
macros - Sro 07 Kwi, 2010

Jeżeli kufer centralny taki "niebezpieczny" (zmniejsza bezpieczeństwo) dla plecaczka, to i dla kierowcy również, nie? Jeśli bez kufra centralnego, to jak jeździć? Jest praktyczny, nie?
Of coz rozumiem, że sam motor też jest "niebezpieczny" ;)

swistaq - Czw 08 Kwi, 2010

Cytat:
Of coz rozumiem, że sam motor też jest "niebezpieczny"


Ekhm, motocykl. Motor to jak wszyscy wiedzą pompa i szambo itd itp :P

niegor - Pią 09 Kwi, 2010

Witam,

Poprzedni sezon w zasadzie cały przelatałem z żoną na plecach. Pierwsze jazdy powoli i blisko siebie aby się przyzwyczaiła do przechyłów.
Najważniejsze to dłuższa droga hamowania i inna skuteczność hamulców. Można trochę więcej tyłem i się nie blokuje tak bardzo.
Sporo w korkach jeżdżę i jest trudniej z plecaczkiem podczas balansowania między lusterkami samochodów ale... fajnie jest.
Ten sezon sam będę jeździł (żona w ciąży i takiego ryzyka się nie podejmuję :)) różnica jest ale jakoś tak smutno jak na światłach nie ma się do kogo odezwać... chociaż winkle solo rekompensują te niedogodności :D

posdrófki..

Yarccom - Pią 09 Kwi, 2010

niegor napisał/a:
Ten sezon sam będę jeździł (żona w ciąży i takiego ryzyka się nie podejmuję :) ) różnica jest ale jakoś tak smutno jak na światłach nie ma się do kogo odezwać.


miałem to samo
szykuj sie że jeszcze długo nie pojezdzicie razem
nasz mały ma juz 16 miesiecy zostaje z dziadkami ciocią
ale jak jazda to tylko wokół komina na godzinke góra dwie

a tak to samemu śmigam niestety

ale jest druga strona medalu
zawsze ktoś sie cieszy jak wracam z pracy do domu niewazne co przeskrobałem :D

driverstojan81 - Sob 10 Kwi, 2010

Fajnie jezdzić z plecaczkiem, tylko trzeba pamietac o dłuzszej drodze hamowania i zachowaniach w zakrętach-poprostu trzeba sie zgrywać!Ale osobiście wole jezdzić solo ,choćby ze względów bezpieczeństwa! :)
mr0zd - Sob 10 Kwi, 2010

Solo zawsze lepiej, ale jazda z plecaczkiem ma jedną ogromną zaletę- jest ciepło :D
Lemon - Sob 10 Kwi, 2010

mr0zd napisał/a:
Solo zawsze lepiej, ale jazda z plecaczkiem ma jedną ogromną zaletę- jest ciepło

cieplej na sercu.. przynajmniej latajac z narzeczoną :zawstydzony:

mifek - Nie 11 Kwi, 2010

moje doświadczenia z poprzedniego sezonu, praktycznie co wyjazd z innym plecaczkiem,w wiekszosci płci pięknej ale zdarzało sie z kumplami nad jeziorko i przyznam nie wszyscy mają dryg do jazdy z tyłu. Jedna koleżanka tak sie bała wsiąsc na moto, że aż sie trzęsła ale po 50km szturchała mnie żeby szybciej<lol>. Kumpel to tak sie trzymał że kurtke mi podarł przy kieszeniach... Kazdy jest inny i trzeba pamietać,żeby poinformować plecaczka o tym że nie nalezy sie pchac do przodu bo kierowce wgniata w bak, o balansowaniu ciałem i przy ruszniu czy hamowaniu mocniej sie trzymac. Z tą rączką za siedzeniem to faktycznie taka lipa jak na dłuży wyjazd.
Matizyahu - Pon 12 Kwi, 2010

michas6198 napisał/a:
o balansowaniu ciałem

Ja po prostu mówię "masz się nie wychylać w żadną stronę (bo schodzisz i dymasz piechotą - to dodaję jak wiozę faceta ;p ).
U mnie z pasażerem zaczyna się problem jak wyjeżdżamy daleko pod namiot na dłużej. Chodzi o to, że trochę mam mało miejsca na graty i nasze pakowanie wygląda mniej więcej tak: "Dobra... Ja rozumiem kosmetyki, ale AŻ tyle ich nie weźmiesz. Tej prostownicy to i tak nigdzie nie podłączysz i po co ci tyle... itd." Aż dziwne, że jeszcze nigdy się o to nie pokłóciliśmy jakoś specjalnie :)

blazek1883 - Pon 12 Kwi, 2010

najbardziej wkurzające w jeździe z plecakiem jest to, że przy hamowaniu plecak się zsuwa do przodu, a człowiek zaczyna jajami dociskać do zbiornika, co przyjemne nie jest...
hubertgontarz - Pon 12 Kwi, 2010

to proponuję zmianę siedzenia i poprawa jest zdecydowana, co zauważyły moje jaja.
mr0zd - Wto 13 Kwi, 2010

Albo przed hamowaniem zacisnąć kolanami bak, wtedy plecak się opiera tylko na tobie i nikt nie zjeżdża.
joeey - Wto 13 Kwi, 2010

blazek1883 napisał/a:
najbardziej wkurzające w jeździe z plecakiem jest to, że przy hamowaniu plecak się zsuwa do przodu, a człowiek zaczyna jajami dociskać do zbiornika, co przyjemne nie jest...

No dokładnie... dobrze jest jak się uprzedzi plecaczek, że przy hamowaniu żeby opierał się rękami o bak, całkiem dobre rozwiązanie :P

G-Boy - Nie 06 Lut, 2011

odświeżę temat..

w zeszłym sezonie przewiozłem kilka razy swoją żonkę...wprawdzie to mój pierwszy GS i "powrót" do motocykla po 12 latach przerwy, ale juz pierwsze górskie zakręty pozwoliły opracować strategie. Jako ze sam piórkiem nie jestem, we dwójkę nieco przekraczaliśmy masę dopuszczalna GSa, na pewno sprawdza sie metoda znana każdemu kierowcy - przewidywania i przygotowywania do danego manewru - hamowanie przed zakrętem, na tyle łagodne, aby plecaczek sie utrzymał i nie parł na plecy przy hamowaniu.. tak samo przed zakrętami -owszem frajda niesamowita z takiej przejażdżki, ale kierowca ma "dużo" więcej do roboty podczas takiej przejażdżki. Szkoda ze w tym roku nie pośmigamy we dwójkę, ale za to we wrześniu urodzi mi sie potomek :]

K.Majka - Nie 06 Lut, 2011

leon napisał/a:

*Chyba że się ma plecaczka o wadze 40kg ;-)

I wszystko jasne :hyhy:

Emwu96 - Nie 06 Lut, 2011

Przeciez GS z plecaczkiem prawie nie jedzie :hyhy:
yaszczi - Pon 07 Lut, 2011

Emwu96 napisał/a:
Przeciez GS z plecaczkiem prawie nie jedzie :hyhy:


nie? :zdziwko:

teja-1010100 - Pon 07 Lut, 2011

Emwu96 napisał/a:
Przeciez GS z plecaczkiem prawie nie jedzie :hyhy:
To zależy co rozumiesz pod pojęciem jazdy...
Special - Pon 07 Lut, 2011

ja posidam zakladan na zbirnik raczke i na litrze grubo mozna z plecakiem smigac

http://www.larsson.pl/ind...OQ==&bid=110415
montarz zajmuje 5 sec i demontarz tez ze chowanim pod saiedzenie

jak ktos chce to mam duo drive do gsa za 200 zl oddam szczeguly w dziale sprzedam

Emwu96 - Pon 07 Lut, 2011

No chodzi mi o to, ze sie slabo zbiera :)
Piotras_5 - Pon 07 Lut, 2011

no cóz, GS nie ma 200 km i nie można wymagać nie wiadomo czego :)
tmi - Wto 08 Lut, 2011

Jak komuś mało mocy w jeździe z pasażerem i bagażami to od tego jest 1.9TDI :rotfl:
Iga - Pią 11 Lut, 2011

1.9TDI żadnej rewelki jak mam byc szczera;D no a wracając do tematu podczas jazdy z plecakiem i kierowcy jest niewygodnie i plecakowi wiec po co fundować 2 ludziom takie atrakcje;D
Special - Pią 11 Lut, 2011

co do 1,9 tdi to zalezy jak zwirusowane :) dobrze zrobione potrafi dac przyjemnosc z jazdy :)
K0.oRNI - Pią 11 Lut, 2011

Ja tam lubię jeździć z chudym plecaczkiem, waga max do 70kg.

A jak na kole się fajnie lata :zawstydzony:

Girls only. :oczami:

Piotras_5 - Pią 11 Lut, 2011

K0.oRNI napisał/a:
Girls only. :oczami:


no raczej :D hm, moje plecaczki nigdy nie ważyły więcej niż 55 kg... Więc nie mam porównania do większych ekhm gabarytów :D

Meteorczyk - Sob 19 Mar, 2011

z plecaczkiem idzie na gume z gazu i na siedzaco :) pamietam jak cwiczylem pierwsze gumy to ladowalem pustaka do kufra givi 46l zeby latwiej bylo :D
bloodletter - Wto 12 Lip, 2011

To ja z trochę innej beczki... jak wygląda jazda, gdy plecaczek waży tak teoretycznie powyżej 90kg, a kierowca, czyli ja, tak do 55kg?
Alf/red/ - Wto 12 Lip, 2011

Ale to Ty prowadzisz moto, czy moto Ciebie?
A jak byś sobie poradził na goldwingu czy innej elektrze? (400kg masy własnej)

midd - Wto 12 Lip, 2011

Cytat:
To ja z trochę innej beczki... jak wygląda jazda, gdy plecaczek waży tak teoretycznie powyżej 90kg, a kierowca, czyli ja, tak do 55kg?


normalnie bolałby jajka przy hamowaniu, sprzet stawał by na koło przy przy przyspieszaniu, łapał shimmy na nierównosciach, bolały ramiona i nagdastki generalnie nic przyjemnego no ale u Ciebie i tak jest jeden problem mniej :P

bloodletter - Wto 12 Lip, 2011

Dużym nigdy nie jeździłam, więc nie mam porównania. Ale tak po prostu nie prowadzić?... Mowy nie ma... nie bardzo sobie wyobrażam, żeby być plecaczkem! Wiadomo, że na trasie nie bardzo się rozpędzę, ale co w mieście? Jakaś podpowiedź praktyczna, gdyż nie bardzo chcę uczyć sie na własnej skórze:P A Łódź pełna jest niespodzianek ostro podnoszących ciśnienie
teja-1010100 - Wto 12 Lip, 2011

Podstawa to pasażer, który potrafi wykorzystywać swoje uda itd. do tego aby jazda była przyjemna. Warto pamiętać, że trzymanie się za uchwyt z tyłu raczej nie będzie wystarczające przy bardziej dynamicznej jeździe. Ja zamierzam na przyszły sezon zmienić też kanapę bo ta która jest w starszych GS'ach jest dosyć śliska - nie wiem jak w nowszych jest...
bloodletter - Wto 12 Lip, 2011

mam z 2007, nie wiem czy jest śliska, ale dziś sprawdzę ;)

a co z napieraniem na podnóżki przy hamowaniu (mam na myśli pasażera)? dodam, że mam nawyk używania przedniego hamulca, wyłącznie

cyferka - Wto 12 Lip, 2011

przy hamowaniu przednim może zacząć dobijać zawieszenie, weź to pod uwagę
uważaj w korkach bo niewielkie 'wiercenie się' plecaczka może zmienić kierunek jazdy

mr0zd - Wto 12 Lip, 2011

Nikt nie wspomniał jak znacząco zwiększy się droga hamowania z takim 90kg worem na pace :P
muminek - Wto 12 Lip, 2011

midd napisał/a:
To ja z trochę innej beczki... jak wygląda jazda, gdy plecaczek waży tak teoretycznie powyżej 90kg, a kierowca, czyli ja, tak do 55kg?

ja tak jezdzilem wielokrotnie. dokładnie taka waga :P do najłatwiejszym i przyjemniejszym jazd to nie nalezy ale da rade. najgorsze jest to, że w 50% to ta druga osoba prowadzi motocykl a nie ty :P po 2 zatrzymywanie i ruszanie jest cieżke (bardziej to pierwsze). trzeba sie po prostu szybko zatrzymac i szybko ruszyc. no i ogólnie mniejsza sterownosc (juz tak sie nie zlozysz) i trza wiekszy zapas brac na wszystko. jeszcze trzeba dodac ze sam plecaczek musi wiedziec co trzeba robic, bo w moim przypadku nie wiedzial i były problemy podczas 1 jazdy (zgniecione klejnoty albo nie pochylanie sie na zakretach :hyhy: ).

ale uwazam ze kazdy powinien pojezdzic z takim ciężarem bo idzie jeszcze bardziej ogarnąć moto w pozniejszej jezdzie samemu. moto wydaje sie takie leciutkie ze robimy z nim co chcemy :P takie moje odczucia przynajmniej były

bloodletter - Wto 12 Lip, 2011

dzięki:) od jutra zacznę trenować... jazde po prostej i hamowanie, jeżeli będe miała ku temu okazje, bo dziś.... za bardzo nawet nie mogłam ruszyć na skutek 1. majtania nogami i zachwiań moto 2. i pewnie samego ładunku :(
Irys - Wto 12 Lip, 2011

Taka uwaga: nauczona jesteś używać przedniego hamulca. Ale taka technika hamowania jest mało skuteczna przy jeździe z plecakiem/bagażem/na deszczu. Poćwicz też hamowanie przód+tył. Przyda się.
Pasażer głównie ma się opierać na podnóżkach. Działamy dźwignią nóg a nie ud (tyczy się to i kierowcy i plecaka). Dobry plecak, ze wciśniętymi nogami na podnóżkach i opierający się jedną (dwoma) ręką o bak, nie będzie dla Ciebie mocno odczuwalny np. przy hamowaniu.

bloodletter - Czw 14 Lip, 2011

dzięki:) sprawdziłam, na razie na sucho, i jakoś znośnie idzie, a nawet z przyjemnością ;)
twoj.pol - Nie 13 Paź, 2013

Ja co prawda pierwszy sezon na gs mam przed sobą ale wiem, że kròtki instruktaż nie zawadzi. Mi na etz 251 było wygodnie jak podczas zatrzymania pasażer trzymał nogi na podnóżkach. Plecaczka do prędkosci i pochylania sie niewątpliwie trzeba przyzwyczaić. Dla obu stron będzie i wygodnie i bezpiecznie.
lukasW124 - Pon 14 Paź, 2013

Może warto przypomnieć w temacie - tutaj jest trochę o jeździe z pasażerem:
od 14 minuty - http://www.youtube.com/watch?v=2iaq3Ro6NSM

A wcześniej o samym gsie jeżeli ktoś nie zna filmiku.

Kolega widze górnik :D

godofrock90 - Czw 02 Sty, 2014

Odgrzeje kotleta :)
Czesto jezdze z dziewczyna 175cm 70kg, pierwsze jazdy od zdania prawka masakra!
Moto latalo na prawo i lewo, najgorzej kest w miescie przy skrzyzowaniach i ciasnych, wolnych zakretach. Z czasem sie przyzwyczailem ale ostatnio zdarzylo mi sie przetrzec centralka po progu zwalniajacym :/

Zwrocilem uwage, ze GS strasznie siada przy jezdzie we dwojke i co najgorsze:
Solo, naciag lancucha jest idealny ale we dwojke jest calkiem napiety :zdziwko:
Musze sie pobawic z regulacja amorka ale o co chodzi z tym lancuchem?
Przeciez nie bede ciagle jezdzic z kluczami i regulowac za kazdym razem na ulicy??

KATANA - Czw 02 Sty, 2014

Pasażer ma być min. do ciebie przyklejony podczas jazdy, tak na prostej jak i po winklach, a nie zachowywać się jak chorągiewka. Ty natomiast musisz pamiętać że jadąc motocyklem z pasażerem obowiązują nieco inne zasady od jazdy solo, dotyczy to samej techniki, jak również np. odpowiedniego zestrojenia moto pod dodatkowe obciążenie. Z kolei łańcuch napędowy naciągasz i kontrolujesz jego naciąg pod własnym ciężarem/obciążeniem- taki sposób jest odpowiedni i wystaczający z uwzględnieniem jazdy z pasażerem. Ewentualnie sprawdź amortyzator pod kątem ustawienia/regulacji stopnia twardości sprężyny amortyzatora.
godofrock90 - Czw 02 Sty, 2014

Problem w tym, ze za cholere nie moge przekonac mojej Pani, zeby trzymala sie mnie :P
Wzrost + szerokie ramiona + trzymanie sie uchwytu = zagiel ;)

Do tej pory zrobila pare km z jakims kretynem na szlifierce, dla ktorego nie ma takich slow jak rozum i bezpieczenstwo, o podstawowych "lekcjach teorii plecaczka" nie wspominajac, takze doswiadczenie ma zerowe, lub wrecz ujemne ze wzgledu na zle nawyki :/

Malo sie nie zesrala ze strachu jak przy pierwszej jezdzie ze mna spadla jej noga z podnozka :przestraszony:
Szczescie, ze nie wsadzila jej w kolo i ze jechalismy baaardzo wolno:)
Z czasem sie wyrobi... Oby

Z zawiasem musze pogmerac bo naprawde bardzo siada :/
Co do lancucha to mam rozumiec zeby sie nie przejmowac?
Nawet gdy jest tak napiety, ze w ogole nie ma luzu?

KATANA - Czw 02 Sty, 2014

Zbyt mocno naciągnięty/napięty łańcuch napędowy grozi zerwaniem podczas jazdy/uszkodzeniem urwaniem wałka zdawczego/uszkodzeniem łożyska podporowego wałka zdawczego. Prawidłowo naciągnięty łańcuch ma mieć zalecany luz przewidziany przez serwisówkę.
tmi - Czw 02 Sty, 2014

Staraj się utrzymywać luz łańcucha w górnej przewidzianej granicy, utwardź tylny amortyzator i dopompuj powietrza do 2,8 bara z tyłu.

godofrock90 napisał/a:
Problem w tym, ze za cholere nie moge przekonac mojej Pani, zeby trzymala sie mnie :P

I lepiej żeby się nie trzymała tylko Ciebie bo czego Ty złapiesz się w przypadku awaryjnego hamowania i czy aby na pewno nogi wytrzymają napór ciężaru pasażera tak żeby nic nie przeszło na ramiona, chyba, że masz tak silne nogi i bardzo dobrą przyczepność do baku. Optymalnie kiedy pasażer jedną ręką trzyma się kierowcy, a drugą uchwytu, a jeśli kierowca to nie wariat i idiota to nawet dwiema uchwytu bez obawy że spadnie przy gwałtownym przyspieszeniu - kwestia zaufania.

godofrock90 - Pią 03 Sty, 2014

Chodzilo mi bardziej zeby, zaczela opierac sie o bak przy hamowaniu i przestala robic za zagiel przez caly czas :P
gacek778 - Pią 03 Sty, 2014

Niestety Gs nie jest stworzony do jazdy w 2 osoby. Pasażer siedzi w trochę dziwnym miejscu, przypuszczam że gdyby było klasyczne zawieszenie składające się z 2 amortyzatorów było by trochę wygodniej. Inna sprawa czy to się komuś podoba czy nie.
Jak jeździłem z kumpelą, która ważyła połowę z tego co ja nie czułem że mam pasażerkę. Suza zachowywała się zupełnie normalnie.
Przy jeździe z moją kobietą, która ma już czym oddychać jest trochę ciężej, motocykl jest mniej stabilny ale ona cały czas siedzi blisko, trzyma się mnie i robi to co ja więc jeździ się nieźle tylko trochę ciężej manewrować.
Za to podczas jazdy ze starszym bratem, który trzymał się tylnego uchwytu, pomimo że nie przeszkadzał jeździło mi się trochę gorzej.

Przede wszystkim jednak nie dziwmy się naszym kobietom. Przejedźcie się na tylnym siedzeniu motocykla z kimś, założe się że połowa z was się zesra :P

godofrock pilnuj żeby pasażerka nie robiła żadnych niepotrzebnych ruchów i trzymała się cały czas blisko ciebie i się za tobą chowała. Moim zdaniem to jest najważniejsze. Ja już swojej wytłumaczyłem że każde ruchy nogą, podciąganie majtek czy zerkanie do tyłu może spowodować że się zabijemy.
Z czasem jednak każdy się uczy i jest ok. Teraz już na spokojnie razem się trochę gibamy w zakrętach.

dymny - Sob 04 Sty, 2014

godofrock90 napisał/a:
Odgrzeje kotleta :)
Czesto jezdze z dziewczyna 175cm 70kg,

Zwrocilem uwage, ze GS strasznie siada przy jezdzie we dwojke i co najgorsze:
Solo, naciag lancucha jest idealny ale we dwojke jest calkiem napiety :zdziwko:


Jesli duzo jezdzisz z pasażerką to polecam modyfikację/zmiane tylnego amrtyzatora na ten od GSX600F( klik1 i klik2 ).
Ja jeżdze sporo z pasażerką+kufer i takie zawieszenie naprawdę spisuje sie rewelacyjnie :ok: - brak efektu motorówki, lepsze prowadzenie i żadnego obcierania na nierównościach. Ponadto odczuwalny zakres regulacji jest dużo wiekszy niż w standardowym (można ustawić sobie od bardzo miekko do super twardo). Dodatkowo dochodzi regulacja tłumienia odbicia czego nie ma w GSie.

Jeśli chodzi o naciąg łańcucha to zrób jak mówił Katana. Ewentualnie potem możesz sprawdzić go z dziewczyną na moto.

Vatzeque - Sob 04 Sty, 2014

Nagminnie na drodze widuje się motocyklistów nie trzymających dosiadu, który również obowiązuje pasażera. Oczywiście na początku będą zakwasy i pieczenie wewnątrz ud, ale z czasem nabiera się wytrzymałości. Gdy złapiemy się nogami, a nie rękoma, nagle okazuje się, że motocykl jedzie o niebo lepiej.
dunja - Sro 26 Mar, 2014

twoj.pol napisał/a:
Mi na etz 251 było wygodnie jak podczas zatrzymania pasażer trzymał nogi na podnóżkach..


Pasażer nie powinien zdejmować bez pozwolenia kierowcy nóg z podnóżków.
Poza tym jeśli pasażer grzecznie i stabilnie siedzi to nie ma wiekszej różnicy w jeździe, jakbyśz bagażem jechał.
Ja nawet wolę jeździć z plecakiem gdyż wtedy sięgam nogami do ziemi :D

Borek - Sro 26 Mar, 2014

Ja tam jeździłem z Kretem na plecaku i go wcale nie czułem.A to kawał bydlęcia jest :troll2: z kimś nie oswojonym z motocyklami to już inna bajeczka.
Daro90 - Pon 08 Sie, 2016

moja pierwsza jazda z plecakiem na gs500 była niezbyt udana na początku :D

Moto steruje się na tyle inaczej, że jechałem węzykiem po całej szerokości chodnika :P (tak, wyryszaliśmy z chodnika).

Zatrzymałem się po 5 m, spróbowałem jeszcze raz i wyszło, idzie się przyzwyczaić, ale ... początek jest dziwny, cięzko ruszyć.

Oczywiście przy większych hamwoaniach / puszczeniu gazu do pełna było stukanie kaskami i tu jest pytanie - da się tego uniknąć ?
Czytałem gdzies, że jak pasażer stuka kaskiem to kierowca źle jedzie. Ale ostatnio mechanik mnie informował, że to niemozliwe aby pasażer czasami nie puknął.
Oczywiście mówimy o bardziej dynamicznej jeździe (oczywiście nie wariackiej, w końcu z pasazerem na Gsie jeździ się wolniej :D ), gdzie czasami daje się po hamulcach/odpuszcza gaz.

studi - Pon 08 Sie, 2016

IMHO przy spokojnej jeździe jak plecak też będzie nawykły to nie będziecie się trykać kaskami bo będzie wyczuwać moment i się odpowiednio "napinać" aby Ciebie nie trykać.

Z jazdy GSem z plecakiem i kuframi jak pamiętam zawsze najgorszy był start, bo moto miało tendencje aby iść na gumę ;) i hamowanie bo jednak większa masa, a fizyki nie oszukasz

Daro90 - Pon 08 Sie, 2016

zdecydowanie ten pierwszy start to by dramat :D

ale już kazdy kolejny jakoś szedł :)

Arcisz - Sro 10 Sie, 2016

U mnie to działa tak, że plecak:
studi napisał/a:
będzie wyczuwać moment i się odpowiednio "napinać" aby Ciebie nie trykać.
A dodatkowo wtedy ręką opiera się baku. A stukanie i tak czasem występuje :rotfl: jak się Plecaczek na coś/kogoś zapatrzy
_ANIOŁ_ - Sro 10 Sie, 2016

Ja na stukanie mam patent - mam założony mały plecak co oddala nas na tyle, że muszę ostro hamować, żeby poczuć cios kaskiem. Ale to tyczy się jaja, tam jest dość dużo miejsca.
tmi - Wto 16 Sie, 2016

Z dziewczyną zdarzało się na początku, a teraz to już na prawdę bardzo bardzo rzadko, odkąd mamy nowe kaski to chyba tylko jeden raz.

Kolejny przykład, że jazda motocyklem wymaga więcej, a już jazda z pasażerem to w ogóle maksimum i wychodzą niedoskonałości, zarówno przy hamowaniu jak i przyspieszaniu.

Natomiast kiedyś latałem z kolegą, który też jeździ i powiem tak, nie stuknęliśmy się ani razu :rotfl: :rotfl: :rotfl: a jazda wiele razy była mało mądra, a od czasu jak przywaliliśmy wydechem w winklu gdzie na wyjściu było 120 to stwierdził żeby go odwieźć spokojnie do domu :rotfl: od tamtego czasu już się ani razu razem nie przelecieliśmy :wstyd:

Łukasz77 - Wto 11 Paź, 2016

Z punktu widzenia kierowcy jazda z pasażerem wg mnie jest dużo mniej komfortowa niż solo ale dużo zależy od samego pasażera. Miałem pasażerkę, która tak się nauczyła siedzieć, że na trasie sprawdzałem czy jej nie zgubiłem. Jak jechaliśmy na zlot do Radawy w nocy to mi usnęła i łokciami ją budziłem :) Ja chciałbym zapytać czy naszym "Plecaczkom" na GS500 jest wygodnie czy zaciskając zęby, uśmiechają się mówiąc: było super :hyhy:
_ANIOŁ_ - Sro 12 Paź, 2016

Swego czasu miałem dość drobny plecaczek. Po 90 km miałem już niedrobny komentarz na temat jej tyłka.
Mordkaaa - Sro 12 Paź, 2016

:hyhy: rozwin mysl ;D
ded - Pią 14 Paź, 2016

Ja mam zamiar z żoną jeździć co jakiś czas. Na początek krótki dystans, rekreacyjnie i zobaczyć czy jej się spodoba. Kiedyś była napalona na jeżdżenie jak stonka na oprysk ale ciuchów nie miała to ją przewiało i zapał opadł. Potem mieliśmy dłuższą przerwę i jak ją zabrałem na krótki przelot WSK to skończyło się to kiepsko. WSK była głośna i jak zapiąłem drugi bieg to zaczęła się drzeć że tak szybko jadę, że oszalałem itp. Wróciliśmy na przesadnie wolnych obrotach bo głośność= prędkość. Obawiam się, że w zakręty też by się nie składała. Suzuki jest cichsze ale obawiam się, że jak rozwinę prędkość w okolicy 100kmh to skończą się wspólne wyprawy...
_ANIOŁ_ - Sob 29 Paź, 2016

Spoko, moja żona też miała tendecje do przechylania się w drugą stronę co ja na zakrętach :) Z czasem powinna się przyzwyczaić :)
Semy - Pon 31 Paź, 2016

z tym przechylaniem to niezła jazda jest jak plecaczek jest w rozmiarze XXL :rotfl: Ty się lekko pochylasz przy ostrym zakręcie ale prędkość znikoma bo tuż za światłami i... nagle moto leci w przeciwnym kierunku jak by nagle grawitacja zmieniła zdanie i będzie działać nie w dół a w lewo :rotfl: :rotfl:
ded - Wto 01 Lis, 2016

W sumie to cięższego pasażera nigdy nie wiozłem ale takich przypadkowych osób to staram się nie przewozić bo nie wiadomo czego się spodziewać.
Łukasz77 - Wto 01 Lis, 2016

To może jeszcze ja słówko wtrącę. Pamiętam taką anegdotkę gdy jeździłem GPZ750. Wyprowadziłem motocykl przed garaż i ubierałem się gdy dwóch kiboli zaczęło się przyglądać maszynie. Każdy wyglądał na dobre 90Kg. Nagle jeden z nich usiadł, przekręcił kluczyk i nacisnął start. Boczna stopka była rozłożona więc rozrusznik nie zakręcił. :rotfl: Cóż było robić? Nie ma sensu się tarmosić bo nie dam im rady. Wtedy padło ultimatum: albo mnie przewieziesz albo rozpieprzymy ci tę zabawkę. Ok - odparłem choć nie bez obaw bo koleś był wielki, motocykl nie mały a ja 65kg. Krótka instrukcja by nie podpierać się nogami i nie wychylać na boki. Najlepiej trzymaj się mnie - dodałem. (pedalsko to wygląda ale miałem chitry plan) Po przejażdżce obaj "życzliwi panowie" byli biało-bladzi a ja zaproponowałem, że jak chcą to mogę im pokazać naprawdę ostrą jazdę :rotfl: Tak naprawdę dałem wtedy w palnik całkiem ostro a reszta to był już blef ale widząc ich miny.... Nie da się opisać jak fajnie się czułem bo z takim "klockiem" z tyłu nawet długa GPZ750 sama szła na koło. Przyznam, że to była ryzykowna jazda i z naszymi plecaczkami tak nie jeździmy ale wtedy okoliczności mnie sprowokowały.
PS. Koleś mnie złapał wpół jak rasowy gej :zdziwko:

ded - Nie 06 Lis, 2016

Jak się spietrał to było mu wszystko jedno :P Ja kiedyś wybrałem się ze znajomym na przejażdżkę, ze mną jechał kumpel, z nim dziewczyna kumpla. On co prawda bardziej doświadczony motocyklista ale miał wtedy jakiegoś 2 cylindrowego soft choppera zamulacza o mocy Jawy, który do tego był lżejszy więc tak się pasażerami podzieliliśmy. Bujaliśmy się bardzo spokojnie, tak do 90 i w trakcie przerwy pasażerka chce się przejechać kawałek ze mną. No to ja jeszcze spokojniej a ona mi na to, że "weź mnie przewieź tak jak się jeździ motocyklem" :P Także są dziewczyny co lubią szybciej chociaż z perspektywy motocyklisty z doświadczeniem to i tak się co najwyżej toczyliśmy.

Miałem wtedy okazję zamienić się na sprzęty ze wspominanym znajomym na kilka km i faktycznie to jego moto zupełnie nie jechało. Kiedyś opowiadał, że miał potem problem to sprzedać bo po tani motocykl młodziaki dzwonili i kto się przez tel dowiedział że to "wyciąga" 140 to od razu odpadał a kto zapomniał zapytać to po przejażdżce wiedział że samochodem będzie szybciej...

keraj33 - Sob 07 Sty, 2017
Temat postu: odp
Gs jest spoko nawet na dwóch dorosłych. Do Chorwacji jechałem z pasażerem co widać w załączonym linku i zero problemu!! Trzeba tylko na początek jechać delikatnie i z ilością kilometrów można coraz bardziej szaleć ale zawsze trzeba mieć świadomość, że odpowiadasz również za innych http://www.forum.gs500.pl...=13667&start=15

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group